• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe czy używane - jakie akcesoria dla dzieci kupują rodzice?

Piotr Kallalas
17 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Fotelik samochodowy to jeden z tych przedmiotów, które szczególnie dzielą rodziców zastanawiających się nad zakupem. Fotelik samochodowy to jeden z tych przedmiotów, które szczególnie dzielą rodziców zastanawiających się nad zakupem.

Fotelik, krzesełko, wózek - liczba akcesoriów niezbędnych dla rodzin, u których pojawiło się dziecko, stale się wydłuża. Biorąc pod uwagę "tempo wyrastania dzieci", wiele osób decyduje się sięgnąć po używane sprzęty.



Czy kupujesz używane sprzęty dla dzieci?

Dyskusja dotycząca kupowania używanych akcesoriów, zabawek czy mebli jest prawdopodobnie żywa w większości rodzin. Z jednej strony cały czas funkcjonuje przeświadczenie rodziców, a zwłaszcza dziadków, dotyczące konieczności kupowania ze sklepu, "bo tylko tak możemy sprawić dziecku radość". Z drugiej strony aspekt finansowy często nie pozostawia wyboru, a dochodzi też podejście ekologiczne - po co kupować "nowe", skoro można z powodzeniem wykorzystać "stare".

Fotelik samochodowy - czy skusić się na używany?



Fotelik samochodowy to jeden z tych przedmiotów, które szczególnie dzielą rodziców zastanawiających się nad zakupem. Część z nich jest zdania, że chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo, a nigdy nie wiesz, czy nabytek z drugiej ręki nie okaże się uszkodzony. Dodatkowo w fotelikach dzieci notorycznie się pocą, co trochę zniechęca do korzystania z "cudzych", nawet jeśli te i tak dokładnie umyjemy. Kolejnym aspektem, być może kluczowym, pozostaje fakt, że ze starszymi modelami może być kłopot w kontekście późniejszego wymieniania niektórych elementów.

Do kiedy dziecko w foteliku? Do kiedy dziecko w foteliku?

- Foteliki, które obecnie cieszą się największym zainteresowaniem, to te z bazą obrotową 360 stopni. Są to Cloud Z marki Cybex czy Coral 360 marki MaxiCosi. Tutaj od zawsze klienci zwracają uwagę na bezpieczeństwo na pierwszym miejscu i wygodę dziecka, na kolejnych miejscach jest funkcjonalność i design, a na samym końcu cena. Bazę najczęściej wykorzystamy także do kolejnego fotelika, czyli łącznie aż cztery lata, i warto zakupić od razu taki zestaw, ponieważ kolekcja i systemy mocowań się zmieniają, a to może nam utrudnić znalezienie po roku pasującego fotelika - podkreśla Łukasz Radomski
Mimo to wiele osób decyduje się na tańszą "używkę", wychodząc z założenia, że fotelik spełnia swoje zadania najczęściej jedynie w aucie i to przez określony czas - dzieci za kilka lat z niego wyrosną i trzeba będzie nabyć kolejny.

- Jeden fotelik kupiłem nowy, drugi z ogłoszenia używany i - szczerze mówiąc - oba działają bez zarzutów. W przypadku produktu używanego pewnie trzeba mieć trochę szczęścia, ale ostatecznie za jakiś czas foteliki będziemy chcieli dalej sprzedać - mówi Dagmara.
Wachlarz cen fotelików jest bardzo szeroki, a modele różnią się wynikami testów bezpieczeństwa, wagą i gabarytami, posiadaniem dodatkowej bazy z możliwością skrętu. Ceny nowego sprzętu rozpoczynają się od kilkuset złotych i sięgają kilku tysięcy złotych - natomiast osoby, z którymi rozmawialiśmy, wskazywały cenę w przedziale 800 - 1,4 tys. zł.

W przypadku używanych fotelików najczęściej pojawiają się ceny od 200 zł do 600 zł.

Na urlop z dziećmi czy bez?



"Jest bardzo dużo ofert w naprawdę dobrym stanie"



Krzesełko do stołu dla dzieci to kolejna rzecz wykorzystywana przez naszą pociechę przez określony czas, a dokładniej do momentu, kiedy nie zacznie siedzieć na normalnym krześle. Tu znowu mamy pełną gamę różnych rozwiązań i dodatków, chociaż generalnie wybór sprowadza się do zakupu plastikowego lub drewnianego krzesełka.

- Kupiliśmy używane krzesełko Stokke, bo ma możliwość regulacji, wydaje się praktyczne i jest drewniane. Jest bardzo dużo ofert krzesełek w naprawdę dobrym stanie, choć nie ukryjemy rysek czy zadrapań - opisuje Paweł.
Wspomniane krzesełko kosztuje 1,5 tys. zł, jednak używane znajdziemy już w cenie 500 zł. Natomiast nie oszukujmy, jeżeli mebel faktycznie był użytkowany przez dziecko, to raczej nie da się ukryć śladów eksploatacyjnych.

Wózek dziecięcy nie na każdą kieszeń



Dla rodziców małych dzieci dużym kosztem zawsze pozostaje zakup wózka spacerowego, który zwłaszcza w początkowym okresie wydaje się niezbędnym środkiem transportu czy wręcz metodą uspokajania i usypiania malucha. W przypadku oferty producentów mamy do czynienia z największym rozstrzałem cenowym, te wahają się od kilku do nawet kilkunastu tys. zł. Sprzedawcy wskazują, że wózki przede wszystkim różnią się takimi parametrami, jak waga, wielkość kół i amortyzacja wózka, a także rozmiary wózka po złożeniu.

- Przy wyborze odpowiedniego dla nas wózka musimy odpowiedzieć sobie sami na kilka pytań. Czy często będziemy dźwigać wózek, czy może mamy windę lub mieszkamy w domu jednorodzinnym? Czy będziemy głównie spacerować po terenie nierównym, czy raczej płaskie tereny? Czy mamy odpowiednio duży bagażnik? - zwraca uwagę Łukasz Radomski z firmy PremiumBaby Sopot
Musimy więc zastanowić się, czy spacery będą odbywać się wokół domu, czy czekają nas dalsze eskapady, a także, czy jeździć rekreacyjnie po chodniku, czy aktywnie np. w leśnym terenie. Sprzedawcy podkreślają, że każda firma ma swój flagowy model.

- Emmaljunga to NXT90 z linii Deluxe, który jest szyty ręcznie z najwyższej jakości materiałów i w całości w Europie. Marka ta może się również szczycić najdłuższą historią i dziedzictwem w branży. Jest to rodzinna szwedzka firma, która za trzy lata będzie obchodzić równą rocznicę 100 lat istnienia. Cybex to E-Priam Jeremego Scotta, czyli wózek z pięknymi złotymi motywami nawiązującymi do aniołków, bo przecież każde dziecko to aniołek dla swoich rodziców, zaprojektowanymi przez tego amerykańskiego projektanta. Model Priam dodatkowo możemy wyposażyć w elektryczny systemem wspomagania prowadzenia, daje on również możliwość kołysania dziecka w wózku zdalnie poprzez aplikację w telefonie. Thule to przyczepka Chariot Sport, to jednocześnie wózek, przyczepka rowerowa, wózek biegowy latem, ale też zimą na nartach. Skandynawska marka znana wszystkim kierowcom samochodów i nie tylko. W branży dziecięcej w kategorii wózek dla aktywnych rodziców również konkurencję pozostawia daleko w tyle. Przemyślane rozwiązania intuicyjne, łatwe w obsłudze, a zarazem w pełni bezpieczne to właśnie jest Thule - tłumaczy Łukasz Radomski.
- Kupiliśmy wózek w popularnym sklepie dla dzieci w Gdańsku i udało nam się zamknąć w 3 tys. zł - zrzucała się zresztą również rodzina. Natomiast na chodnikach widać prawdziwy wyścig zbrojeń, a przed dzieckiem nie miałam świadomości, że ceny potrafią docierać do 20 tys. zł. - mówi Katarzyna.
Jeśli chodzi o używane spacerówki, to ceny spadają zdecydowanie poniżej 700 zł, natomiast w przypadku "gondoli" zazwyczaj oscylują w okolicach 1 tys. - 1,5 tys. zł.

Jak wybrać pierwszy rower dla dziecka?



A może używany rower?



Na portalach internetowych znajdziemy bardzo dużo ofert dotyczących rowerów, hulajnóg czy rolek "chcących zmienić właściciela". Tutaj znowu największy wybór jest w przypadku pojazdów, z których korzystają najmniejsi użytkownicy, bowiem z rowerów biegowych, chodzików czy rowerów z dodatkowymi pedałami dzieci wyrastają stosunkowo szybko. Koszt wspomnianych "biegówek" zaczyna się mniej więcej od 300 zł, a ceny dochodzą do 1 tys. zł. Z kolei używane rowerki biegowe kosztują od kilkudziesięciu do mniej więcej 200 zł.

Różnica w cenach hulajnóg to już ceny mniej więcej od 400-500 zł do nawet kilkudziesięciu zł.

Cena czy pewność jakości?



Zostając przy letniej rekreacji, właściciele ogródków coraz częściej decydują się na zakup trampoliny ogrodowej, której koszt waha się od 500 do nawet 2000 zł. W internecie napotkamy ogłoszenia, gdzie cena spada do nawet 300-400 zł.

Hitem ostatnich lat są również drewniane domki do zabawy, jedno- lub dwupiętrowe, z gankiem lub bez, osiągające ceny od 1 tys. do nawet 5 tys. zł. Kupienie używanego domku wiąże się też z tym, że nie będziemy musieli go składać, natomiast pozostaje problem przewiezienia. Cena spada mniej więcej o 30-40 proc.

W zasadzie reguły są jasne - do "używki" przekonuje przede wszystkim niska cena, a także fakt, że dziecko zaraz wyrośnie z fotelika albo przestanie się interesować np. trampoliną ogrodową, więc po co przepłacać. Do skorzystania z ofert sklepów zachęcają przede wszystkim względy jakościowe i pewność co do stanu technicznego akcesoriów.

Miejsca

Opinie (9) 2 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Dlaczego nie (3)

    Nie widzę nic złego w kupowaniu używanych rzeczy dla dziecka, można naprawdę znaleźć w świetnym stanie wózek, krzesełko, rowerek, łóżeczko. Jedyne czego bym nie kupiła to używanego fotelika ... Sama sprzedaję rzeczy po dzieciach które są w bardzo dobrym stanie, czasem jak nowe i każdy jest zadowolony :-)

    • 22 0

    • Używany fotelik (1)

      Zgadzam się z Anką.
      Fotelik jedynie nowy albo od kogoś znajomego mając pewność, że nie brał udziału w żadnej stłuczce itp.

      • 6 1

      • Chetnie bym czasem cos odkupila gdyby nie fakt, ze ludzie sprzedaja rzeczy zasyfiale pod haslem "do lekkiego odswiezenia". Jak cos wystawiasz - chociaz to wypierz. Ceniac wiec swoj czas po prostu wole kupic Nowe I miec spokoj a nie chodzic, umawiac sie, ogladac czesto z lekkim zazenowaniem.

        • 2 3

    • Zgadzam się, czasami można dostać rzeczy w idealnym stanie. Tylko foteliki nowe - bo rzeczywiście nigdy nie wiadomo. Jest to spory jednorazowy wydatek, ale nie ponosi się go często.

      • 0 0

  • Zawsze uzywane nie nakrecam lobby

    to jest zmowa, ze dla dzieciakow ceny sa x2, dlatego tez mam uzywane od znajomych albo z olx odkupione. I polecam tak robic, jak jest w dobrym stanie to moze sluzyc pozniej jescze kolejnym.

    • 13 1

  • wszystko kupilismy dla 2ki dzieci uzywane

    (prawie) - jedynie rzeczy, co do ktorych pochodzenia musielismy miec pewnosc (nosidełko) kupilismy od znajomych lub z polecenia. nie robimy tego z oszczednosci, ale chcemy powiedziec dzieciom, ze moze za mlodu pchalismy sie w glupi trend konsumpcjonizmu, ale ich wychowalismy juz jak nalezy.

    • 10 0

  • Opinia wyróżniona

    Tylko używane!

    Moje dzieci mają markowe lekkie rowery, bardzo dobre foteliki, firmowe ciuchy, całe zestawy lego i innych drogich zabawek czy dużo atrakcji ogrodowych. Czasami niektórzy pytają-jak nas na to stać, skoro oboje w budżetówce pracujemy? Za wyjątkiem bielizny i butów niemal wszystko mamy używane: albo dostajemy od przyjaciół albo kupujemy używane za ułamek pierwotnej ceny. W ten sposób spełniamy dziecięce marzenia, oszczędzamy i chronimy środowisko. Sami też sporo oddajemy, wymieniamy się lub sprzedajemy. Pozdrawiam tych, którzy muszą mieć wszystko nowe, bo brzydziliby się używane, no i ich stać...

    • 9 2

  • Mam 2 starsze siostry a one mają po 3 dzieci, także zawsze coś od nich dostałam dla córki. A to ubranka, a to wózek camini odziedziczyłam w spadku. Ale nie powiem używane rzeczy na różnych stronach gdzie je matki sprzedają też kupuję.

    • 0 0

  • Zawsze nowe, nie ma biedy

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane