• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obłój: Kto nie wierzy w wygrane, niech wysiada

Krzysztof Klinkosz
14 lutego 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Rywalizacja hokeistów Stoczniowca z GKS Tychy o awans do półfinału play-off daleko wykracza poza lodowisko. Gdański szkoleniowiec, Tadeusz Obłój kpiąco mówi o rywalach "starsi panowie" i zapowiada, że jego zespół "trzaśnie" tego przeciwnika. W odwecie nasza drużyna została wyrzucona z siłowni na Śląsku. We wtorek o godzinie 18.00 na wyjeździe biało-niebiescy muszą wygrać, aby utrzymać się w grze o ligowe podium.



Ćwierćfinałowa rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw. Tyszanie zostali uprzywilejowani na starcie. W nagrodę za lepszy bilans z sezonu zasadniczego play-off rozpoczynali tę batalię przy 1:0. Stoczniowiec wyrównał w pierwszym wyjazdowym pojedynku, wygrywając 4:3. Niestety, na własnym lodzie nie potrafił pójść za ciosem. W Obu meczach w "Olivii" triumfował GKS 4:3 i 2:0.

Playoff

Ćwierćfinały

Comarch Cracovia 4
Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec 0
JKH GKS Jastrzębie 3
Ciarko KH Sanok 2
GKS Tychy 4
STOCZNIOWIEC GDAŃSK 1
Aksam Unia Oświęcim 3
Podhale Nowy Targ 2

Półfinały

Finał



Gdańszczanie wyruszyli na Śląsk już w poniedziałek rano. Jak przekonuje Tadeusz Obłój w niezwykle bojowych nastrojach. Nie tylko nie mają ochoty kończyć rywalizacji we wtorek, ale chcą z nią przynieść ponownie do Gdańska, a to oznacza konieczność dwóch wygranych w Tychach.

- Przed wyjazdem, już w autobusie zapytałem, czy ktoś nie wierzy w nasze dwa zwycięstwa? Jeśli jest ktoś taki, niech z nami nie jedzie. Oczywiście nikt się nie zgłosił. Chłopaki mają świadomość, że przyjechaliśmy do Tychów po dwa zwycięstwa, inne rozwiązanie nie wchodzi w rachubę! - zapewnia szkoleniowiec.

Dodatkową złość, która oby przełożyła się na jeszcze lepszą grę, wywołał incydent już w Tychach. - Zawodnicy są zmotywowani dodatkowo sytuacją, która nas spotkała na Śląsku. Po krótkiej przebieżce wróciliśmy na halę, gdzie mieliśmy "załatwioną" siłownię. Niestety, trener gospodarzy kazał nam się wynosić - dodaje Obłój.

Gdańszczanie zatrzymali się w Bieruniu. Na Śląsk pojechało 19 hokeistów. W Gdańsku pozostał jedynie Krzysztof Kantor, którego - jak wyjaśnił szkoleniowiec - zatrzymały kolokwia na uczelni.

- Wszyscy są zdrowi i w dobrej dyspozycji. Tychy wygrały z nami dwa mecze w Gdańsku, więc nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy my ich "trzasnęli" na Śląsku i wrócili jeszcze do Gdańska na decydujący mecz - zapewnia Obłój.

Drużyna Stoczniowca ma do wyrównania "zaległe rachunki" z ekipą GKS. Tyszanie stawali już na drodze gdańszczan w drodze po brązowy medal w 2002 i 2004 roku, nie zapominajmy też o gdańsko-tyskich bojach w Pucharze Polski. Fani "Stoczni" z pewnością pamiętają sezon 2006/2007. Wówczas gdańszczanie w półfinale play-off przegrywali już 0:3, by wyrównać stan rywalizacji na 3:3. Wprawdzie siódmy mecz zakończył się zwycięstwem GKS, ale już chyba czas najwyższy aby wziąć udany rewanż.

Wówczas trenerem gdańskiej ekipy był Henryk Zabrocki. - To oczywiście dwie różne ekipy, zarówno w Gdańsku jak i w Tychach zaszły zmiany kadrowe. Nasi rywale wygrywali już 3:0 i najwyraźniej nieco nas zlekceważyli licząc zapewne, że kolejne zwycięstwo przyjdzie samo. My z kolei nie poddawaliśmy się. Mówiłem drużynie, że walka toczy się dopóki dopóty krążek jest w grze. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę i wygraliśmy trzy kolejne spotkania - przypomina w rozmowie z naszym portalem trener Zabrocki.

Ówczesny pierwszy trener Stoczniowca wierzy, że i teraz stać gdańską drużynę na powtórzenie wyniku i doprowadzenie do remisu w ćwierćfinałowej rywalizacji. Wówczas decydujący o awansie do półfinału mecz rozgrywany byłby w Gdańsku w najbliższą sobotę.

- Musimy zagrać przede wszystkim z niezwykłą konsekwencją taktyczną, rozważnie, bez błędów w obronie. Tychy przewyższają naszą drużynę doświadczeniem, to było widać choćby w Gdańsku. GKS potrafi "psuć grę" rywalom. Umiejętnie zmieniają tempo gry, wybijając rywali z uderzenia. Za nami przemawia szybkość, dynamika w grze. Zawsze powtarzam swoim zawodnikom obojętnie, czy prowadzę juniorów, czy seniorów, najważniejsze jest to aby zagrać na "zero z tyłu". Zwycięską bramkę można strzelić nawet w ostatnich sekundach gry - dodał Henryk Zabrocki.

Przypomnijmy, że ćwierćfinałowa rywalizacja toczy się jeszcze - oprócz spotkań gdańsko-tyskich - także pomiędzy Aksam Unią a MMKS Podhalem (3:1 dla Unii) oraz JKH Jastrzębiem i Ciarko KH Sanok (2:2).

Jak już wspomnieliśmy, w przypadku dwóch zwycięstw gdańszczan, we wtorek i środę, ostatni mecz rozegrany zostanie w sobotę w Gdańsku.

Oto terminarz pozostałych jeszcze spotkań play-off:
I runda (o miejsca 1-8) 15/16, 19 lutego 2011r.
II runda (o miejsca 1-4) 23, 25/26 lutego, 1/2, 5, 7 marca 2011r.
II runda (o miejsca 5-8) 27 lutego, 4, 6 11, 13 marca 2011r.
III runda (o miejsca 1 - 2): 10, 13/14, 17/18, 21, 23 marca 2011r.
III runda (o miejsca 3 - 4): 11, 13, 15, 18, 20 marca 2011r.
III runda (o miejsca 5 - 6): 18, 20 marca 2011r.
III runda (o miejsca 7 - 8): 18, 20 marca 2011r.

Kluby sportowe

Opinie (115) ponad 10 zablokowanych

  • Po krótkiej przebieżce wróciliśmy na halę, gdzie mieliśmy "załatwioną" siłownię. Niestety trener gospodarzy kazał nam się

    wynosić - powiedział trener Tadeusz Obłój. ... zaprocentowało rzucanie w Tyszan skarpetami na meczu. Opłacało się...? Ciekawe swoją drogą czy zarezerwowali miejsce w hotelu z uwzględnieniem "dłuższego pobytu" ;-)

    • 6 11

  • ciekawe co zgotuje nam " Tyski " młyn (3)

    ... z pewnoscia wiedza jak pojechalismy z ich druzyna w Gdańsku ...

    lecz nie ma co pękac !!! Damy rade !!! Musimy

    • 28 5

    • musimy,ale czy damy??? (2)

      • 0 1

      • Jesteś wielkim fanem hokeja w Polsce od 2 meczy? (1)

        • 1 2

        • Jakbyś chciał/a wiedziec...

          To właśnie w Tychach ZAWSZE ale to ZAWSZE leci najwiecej wulgaryzmów i wrzut na drużyne przeciwnika, więc nie ma co się spinać, ze pare razy w Gdańsku dalismy się sprowokowac i również odpowiedzieliśmy chamstwem...

          • 5 2

  • brawo tyszanie...pokazaliscie klase.....az tak boicie sie Gdańska ?

    • 19 10

  • Tak jasne zwycięstwo..

    pomarzyć sobie można czemu nie.

    • 4 30

  • Tychy są w naszym zasięgu na 100%, przecież nic specjalnego nie pokazali. lepiej rozgrywać przewagi i trochę więcej szczęścia i wygraną mamy w kieszeni :)

    • 17 5

  • Wznieść się na wyżyny nie zaszkodzi !

    Ale nie może być tak, że każdy nasz atak jest rozbijany w środkowej strefie, a ponadto Tychy zakładają nam zamek przy 5 na 5 - popracować nad tym Panowie !!! I NIE BAĆ SIĘ !! ODWAGI WIĘCEJ !!!

    • 13 1

  • Ale kibice Zenada (2)

    A co ma trener powiedzieć jedziemy pżegrać ??????????Czy odpuścimy w wracamy we wtorek jak się nie znacie to po co tu wypisujecie bzdury !!!!!!!!!!!! I niech tak mowi muszą wiezyć w wygraną !!!!!!!!!!! I przynajmniej jako jedyny głośno mówi co myśli o PZHL i tym co się dzieje !!!!!!!!!!!
    Tylko wygrana i tak trzymać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Powodzenia CHłopaki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 15 3

    • zamiast na treningi... (1)

      trzeba było uczęszczać na język polski

      • 4 2

      • ale śmieszne

        Jak byś pisał jedną ręką po operacji na pół przytomny to też byś tak pisał mądralo

        • 0 0

  • a ja wierzę

    Wierzę w mój kochany klub. Wygrasz na pewno!!!

    Stooooooooooooooooooocznia !!!

    • 10 2

  • hm ! Trzymjcie sie chlopaki ! choc trudno w to uwierzyc ! no ale wszystko jest mozliwe dla tego kto wierzy tak powiedzial Jezus (2)

    syn Davida! powodzenia!

    • 6 5

    • mario... (1)

      ... co tam u pingwinów słychać??

      • 1 0

      • nic nowego Joe

        skaczą, biegają, tańczą

        • 0 1

  • nie kumam ! jak kazal im sie wynosic z GYM? ja bym go kopna mawashi-geri na szczeke i bylo by po sprawie ! chlopaki musze

    pakowac i tyle! a co mi tu bedzie jakis tam hanys ustawial grafik ! wont buraku!

    • 9 1

  • buahahahahaha!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane