Piłkarze Lechii w czwartek opuścili Gdańsk, noc spędzili w Szczecinie, a piątek udali się z Berlina na zgrupowanie w Turcji. To tam rozegra się pierwszy etap rywalizacji o miejsce na lewej stronie defensywy między Jakubem Wawrzyniakiem i Nikolą Lekoviciem. - Boisko zdecyduje, kto z nas będzie występował. Chciałbym, aby moja przygoda z reprezentacją ciągle trwała i status reprezentanta był aktywny. Jeśli nadal będę otrzymywać powołania, to oznaczać będzie, że dobrze prezentuję się w klubie - mówi nowy nabytek biało-zielonych, który w narodowych barwach wystąpił 43 razy, strzelając jednego gola.
zgodnie z przysłowiem, gdzie dwóch się bije to trzeci korzysta, zagra ktoś inny12%
Jacek Główczyński: Dlaczego zdecydował się pan na opuszczenie rosyjskiego Permu, gdzie miał pan kontrakt ważny jeszcze przez trzy lata?
Jakub Wawrzyniak: W Rosji były problemy finansowe. Szukałem jakiegoś rozwiązania, aby z tego wyjść. Z polską ligą cały czas utrzymywałem kontrakt, gdyż oglądałem telewizję i czytałem o tym co tutaj się dzieje. Dlatego wiem, że w Gdańsku budowane coś wyjątkowego. To tylko kwestia czasu, kiedy to wszystko się zazębi, załapie i Lechia zacznie wygrywać i piąć się w tabeli. Dla mnie to było nawet wyróżnienie, że klub przedstawił mi ofertę, gdy prowadziłem rehabilitację, wykazał mną zainteresowanie, mając świadomość, na jakim etapie jestem.
W związku z tymi problemami zdrowotnymi, które miał pan ostatnio, istnieje obawa, czy zdąży pan dojść do formy na inaugurację rozgrywek wiosennych, 13 lutego?
Nie. To jest tylko kwestia umiejętnego wprowadzenia w trening. Ja mam pełne zaufanie do tego jak to będzie wyglądało. Kolano jest gotowe w stu procentach, jak także jestem gotowy do pracy. Jesteśmy po testach siły nóg i praktycznie tutaj nie ma rozbieżności między prawą i lewą nogą. Ostatnie trzy tygodnie to była dla mnie intensywna, ciężka praca. Kto wracał do sportu po kontuzji, wie o czym mówię.
Ostatnia gra wewnętrzna Lechii w Gdańsku przed wyjazdem do Turcji. Zobacz jak gra m.in. Jakub Wawrzyniak.
Czy przed podjęciem rozmów z Lechią wykonał pan telefony do Ariela Borysiuka czy Daniela Łukasika, z którymi zna się pan przecież z Legii, aby dowiedzieć się jak w klubie jest od środka czy dlaczego drużynie nie idzie?
Zadzwoniłem z zapytaniem, jak to wszystko w Gdańsku funkcjonuje. Jednak akurat te rozmowy nie przełożyły się na decyzję, którą podjąłem. Byłem zdecydowany na powrót do kraju. Trzeba było przede wszystkim rozegrać sprawę z rozwiązaniem kontrakt w Rosji, bo na końcowym etapie troszeczkę się skomplikowała, ale ostatecznie wszystko potoczyło się po mojej myśli. Mogłem podpisać kontrakt z Lechią. Wiem, że tutaj oczekiwania były całkiem inne. Nie wiem, co jest powodem tego, że drużyna jest na tym, a nie innym miejscu. Absolutnie nie mam zamiaru tego oceniać, bo nie mam żadnej wiedzy na ten temat.
Z uwagi na to, że są w Lechii piłkarze, z którymi grał pan w przeszłości, łatwiej panu będzie o aklimatyzację w gdańskiej drużynie?
Nie mam już 15 lat, aby mnie trzeba było wprowadzać mnie do drużyny. Zawsze wyznawałem zasadę, że to zawodnik przychodzący musi zadbać o to, aby drużyna go jak najlepiej przyjęła. Uważam, że w ciągu tych pierwszych dni w Lechii nie mam z tym żadnego problemu. Z drugiej strony wydaje mi się, że za dużą wagę przywiązujemy do tej: akceptacji czy integracji w zespole. Pewnie, że jest fajnie, jeśli drużyna razem dobrze funkcjonuje nie tylko na boisku. Jednak zawsze decydują umiejętności na boisku i to jest najważniejsze.
Lechia, sięgając po reprezentanta Polski z pewnością liczy, że pozyskała nie tylko dobrego piłkarza, ale także gracza, który może stać się jednym z liderów drużyny w szatni. Jak pan zapatruje się na taką rolę?
Ja przede wszystkim chciałbym pomagać drużynie na boisku. Natomiast jeśli chodzi o szatnię, to absolutnie nie widzę tutaj żadnych problemów. Wszyscy są pozytywnie nastawieni do przygotowań, do rundy wiosennej. Chłopacy mówią o tym, że ich ambicje są troszeczkę podrażnione miejscem w tabeli. Jedziemy do Turcji, by się dobrze przygotować, ale także zadbać o zespół od środka. Jednak nie zapominajmy, że i tak o wyniku decyduje boisko i umiejętności.
LECHIA W TURCJI Zgrupowanie 9-20 stycznia Antalya Mecze sparingowe: 11 stycznia Chemnitzer FC (Niemcy) 15 stycznia Akhisar Belediyespor (Turcja) 19 stycznia Anży Machaczkała (Rosja)
Czy liczy pan, że z Gdańska będzie panu bliżej do powrotu do reprezentacji Polski niż z Rosji?
Chciałbym, aby moja przygoda z reprezentacją ciągle trwała i status reprezentanta był aktywny. Wiadomo, jak świetna jest teraz atmosfera wokół kadry. Na tym etapie wyniki są fantastyczne. Jeśli nadal będę otrzymywać powołania, to oznaczać będzie, że dobrze prezentuję się w klubie. Ja sobie życzę, by tak to wyglądało. Sztab szkoleniowy wie wszystko o każdym piłkarzu, poddaje każdego analizie. W dzisiejszych czasach nie ma znaczenia, gdzie się gra. Nie ma problemu, by z dowolnej ligi ściągnąć mecz i zobaczyć jak prezentuje się kandydat do kadry. Jedna różnica po zmianie klubu przeze mnie jest tylko taka, że selekcjoner bądź jego współpracownicy nie będzie musiał lecieć aż daleko, bo do Gdańska jest bliżej niż do Permu.
Piłkarze, którzy jako piłkarze trójmiejskich klubów wystąpili w seniorskiej reprezentacji Polski LECHIA: Roman Korynt, Alfred Kokot, Robert Gronowski, Henryk Gronowski, Zdzisław Puszkarz, Mirosław Pękala, Marek Ługowski, Łukasz Trałka, Hubert Wołąkiewicz, Sebastian Małkowski
BAŁTYK: Adam Walczak, Piotr Rzepka, Grzegorz Stencel
Nie obawia się pan PGE Areny? Pewnie większość kibiców pana grę na tym stadionie pamięta przez pryzmat błędu z końcówki meczu z Niemcami we wrześniu 2011 roku, który zaważył o remisie 2:2?
Jak podpisałem kontrakt w Lechii, to prezes powiedział, uważaj, bo na PGE Arenie jest bardzo ślisko. Powiedziałem, że wiem. Był przecież jeden taki wyjątkowy mecz na tym stadionie, po którym "rozkochałem" w sobie wszystkich kibiców w Polsce. Teraz żartobliwie mogę powiedzieć, że lepiej w towarzyskim meczu zremisować, by później zwyciężyć w eliminacjach mistrzostw Europy. A na poważnie to nie tylko z reprezentacją Polski, ale także później jak przyjeżdżałem tutaj jako piłkarz gości, to wyniki nie były do końca zadowalające. Od rundy wiosennej będę występował jako gospodarz. Fajnie, aby się role odwróciły. Skoro jako gość nie było tutaj za dobrze, to niech jako gospodarz było wyśmienicie.
Do Lechii przychodzi pan jako lewy obrońca, czy były może rozmowy, że w razie konieczności zagra pan także na środku defensywy, gdyż i ta pozycja nie jest panu obca?
Na środku grałem w wyjątkowych momentach, gdy inny zawodnik łapał kontuzję. Do Gdańska ściągnięty zostałem jako lewy obrońca. Chciałbym wygrać rywalizację na tej pozycji i dać drużynie wszystko najlepsze co mam.
Zna pan walory Nikoli Lekovicia, który od roku był podstawowym piłkarzem na lewej obronie, a za rundę wiosenną poprzedniego sezonu nasi czytelnicy uznali go nawet najlepszym piłkarzem w Lechii?
Boisko zdecyduje, kto z nas będzie występował. Nie wyobrażam sobie, aby on odpuścił, ja też chcę grać w podstawowym składzie. A co do jego umiejętności? Nie mam zamiaru nikogo tutaj oceniać. Mógłbym każdemu "cukrować", ale przecież nie o to chodzi, abym o każdym zawodniku mówił dobre rzeczy. A po drugie, w żadnym punkcie kontraktu nie mam zapisu, by kogokolwiek oceniać.
RUCHY KADROWE LECHII PRZED RUNDĄ WIOSENNĄ 2014/15 Przybyli:Donatas Kazlauskas (narodowość, pozycja skrzydłowy, Litwa, ostatni klub Atlantas Kłajpeda, Litwa, wolny transfer, kontrakt do 30.06.2018), Jakub Wawrzyniak (lewy obrońca, Amkar Perm, Rosja, wolny transfer, 30.06.2017), Przemysław Macierzyński (napastnik, SMS Łódź, 30.06.2017)
Następny emeryt . Czyżby drużyna Lechii miała występować o balkonikach? To jakaś popierdółka jest a nie budowanie drużyny. Oby się tylko na 1 lidze skończyło a nie pierdykła gdzieś do f-klasy
ja
9 lat
16
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-01-09 09:29
Ekstraklasa tez papa i Wawrzyniak tez po rundzie papa bo straci miejsce
9 lat
2235
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-01-09 09:52
forest
mam nadzieje ze buty dobre sobie kupi bo na PGE jest slisko ....i mozna duzo bramek na swoje konto przypisac w jego przypadku ..... on jest mega slaby ...niech ktos poswieci sie na meczu i nagra jego i tylko jego na kamerze podczas meczu , jak sie porusza i jak sie ustawia i angazuje ......smiech na sali ...po prostu za granica by go z normalnego klubu po paru meczach wyje.....li.
Mandziara znow upchnal swojego zawodniczka ....bo juz ostatni gwizdek by z niego prowizje sciagnac
justyna kowalczyk
9 lat
1917
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-01-09 10:14
Nawałka nosi okulary
ale bez przesady z tymi zawodnikami lechii
byle pisać
9 lat
1210
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-01-09 10:19
Przemówienia (1)
Niech Ci piłkarze w końcu zaczną grać!
Bo co drugi udziela jakże pięknych wywiadów, a jak przychodzi runda to dramat na boisku!
Trenować trenować trenować...!!!!
Backspace
9 lat
373
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-01-09 12:49
100% racji!!!
ben
9 lat
42
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-01-09 10:28
sroga zima idzie
to drwa nakupili :)
9 lat
2611
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-01-09 10:30
Ocena slabej gry lechii jest prosta BRAK TRENERA NA POZIOM EKSTRAKLASY !!! (1)
Ostatni trenerzy to tani szrot. A bez porządnego trenera niema szans na nic prócz wegetacji ,nie rozumiem co mają za biznes w tym własciciele żeby zatrudniajac tanich cienkich trenerów obnizac poziom gry całkiem nie zlych zawodników jak na mozliwości ekstraklasy ,ktoś tu pierze siano ??Bo zatrudnianie trenerków 3 ligowych przy dużych inwestycjach w klub i w pilkarzy jest z pelna premedytacja ,żaden biznesmen by tego swiadomie niezrobił .
Czlowiek
9 lat
279
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-01-09 16:24
A to trener biega po boisku i strzela gole? Jak tak to ja taki futbol pier****.
G&R
9 lat
31
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-01-09 10:33
Cała lehjia - pa pa !!!
9 lat
1930
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-01-09 10:49
Ale po co?
9 lat
141
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-01-09 10:51
Dawno juz sie tak nie usmialem takiego Cyrku jeszcze w Polsce nie bylo.
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
