- 1 Hala AWFiS zamknięta. Szukają nowej (71 opinii)
- 2 Lechia o pieniądze do ministra na akademię (36 opinii)
- 3 Arka przedłużyła kontrakt z piłkarzem (15 opinii)
- 4 Żużlowcy bez toru. Lider: Przesunąć ligę (37 opinii)
- 5 Polska jedzie na Euro po karnych z Walią (88 opinii)
- 6 Ogniwo rzuci się w pościg za liderem
Co zapamiętamy z 2013 roku na PGE Arenie?
Lechia Gdańsk
Mecz Polska - Dania oraz Lechia - Barcelona zgromadziły najliczniejszą widownię w 2013 roku na największej arenie sportowej Trójmiasta. Co prawda na PGE Arenie nie udało się wprowadzić kolejnych dyscyplin poza piłką nożną, choć próbowano zorganizować m.in. zakończenie kariery biathlonowego wicemistrza olimpijskiego Tomasza Sikory i coraz głośniej mówiono o przeprowadzeniu na Letnicy turnieju żużlowego, ale wielu emocji także tych nie do końca futbolowych nie brakowało.
Pierwsza edycja "Super Meczu" odbyła się w Gdańsku. Gościem specjalnym była FC Barcelona, a Lechia skorzystała na tym, że zrezygnowała wcześniej przewidywana do gry... Wisła Kraków.
Zresztą zawirowań organizacyjnych nie brakowało i później. Mistrzowie Hiszpanii nie przyjechali 20 lipca, tłumacząc się chorobą trenera Tito Vilanovy. Ostatecznie mecz odbył się 10 dni później.
Mimo sporego zamieszania ze zwrotem wejściówek i przełożeniem meczu, na trybunach stadionu w Letnicy zasiadło ostatecznie 30 000 kibiców. Na boisku mogli podziwiać m.in. Leo Messiego i debiutującego w barwach "Dumy Katalonii" Neymara. Ambitna postawa Lechii dała gdańskim piłkarzom remis 2:2 (1:1), który jak się później okazało, napędził biało-zielonych na początku rozgrywek ekstraklasy. Natomiast bramką meczu był gol nie żadnej gwiazdy Barcelony, ale uderzenie Piotra Grzelczaka.
LECHIA NA REMIS ZE SŁYNNĄ BARCELONĄ. WIELKI MECZ NA PGE ARENIE
2,5 miesiąca później na towarzyski mecz zaproszono Metalist Charków. Mimo że był to lider ukraińskiej ekstraklasy, który miał piłkarzy, których wartość rynkowa wyrażana była w milionach euro, na trybunach zasiadło niespełna 6 tysięcy kibiców. Piłkarze Lechii też "nie gryźli" tak trawy jak w lipcu. Skończyło się przegraną 0:3. Tylko tak... nisko, bo goście po przerwie również spasowali.
METALIST UDZIELIŁ LEKCJI LECHII
Mecz Lechii z Metalistem Charków nie był tak pasjonującym widowiskiem jak pojedynek z FC Barceloną
14 sierpnia po raz trzeci w historii na "Bursztynku" zagrała piłkarska reprezentacja Polski. Biało-czerwoni odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo na gdańskim obiekcie, pokonując w towarzyskim spotkaniu Duńczyków 3:2 (1:2). Gole dla naszej drużyny zdobyli Mateusz Klich, Waldemar Sobota i Piotr Zieliński.
Niektórzy łudzili się, że narodziła się nowa jakość biało-czerwonych, a w Klichu i Zielińskim widziano tych, którzy poprowadzą ekipę Waldemara Fornalika po sukcesy w Kijowie i Londynie, a tym samym prosto na mundial.
POLSKA - DANIA 3:2: VIDEO, FOTO, RELACJA
Natomiast nawet meczu w Gdańsku miło nie mógł wspominać Robert Lewandowski. Napastnik Borussii Dortmund, choć w 78. minucie spotkania opuszczał boisko już przy korzystnym wyniki dla biało-czerwonych, został wygwizdany przez polskich kibiców.
- Gwizdy? Nie słyszałem - próbował żartować po meczu najpopularniejszy obecnie polski piłkarz. - Trudno było mi strzelić gola, gdyż brakowało podań, głównie tych prostopadłych - tłumaczył swój zerowy dorobek bramkowy.
KIBICE WYGWIZDALI ROBERTA LEWANDOWSKIEGO NA MECZU POLSKA - DANIA
Współliderzy ekstraklasy zagrali na remis i... stracili prowadzenie w tabeli
Tylko jeden mecz ligowy na PGE Arenie zgromadził ponad 20-tysięczną widownię. Mogło być pewnie później większa frekwencja, ale Lechia mocno spuściła z tonu. Do meczu z Górnikiem biało-zieloni przystępowali jako współlider tabeli, a pozycję tę dzieli właśnie z drużyną z Zabrza. Tak wysoko gdańskich piłkarzy w lidze nie było od 18 lat.
LECHIA LIDEREM EKSTRAKLASY PO RAZ PIERWSZY OD 1995 ROKU
Lechia zremisowała z Górnikiem 1:1. Ten wynik oznaczał, że obie drużyny zostały wyprzedzone przez Legię Warszawa. Co gorsza biało-zieloni nie potrafili wygrać ośmiu kolejnych meczów.
LECHIA - GÓRNIK 1:1: FOTO, RELACJA
Pierwsza imienna trybuna na PGE Arenie
Od 14 kwietnia sektor "S" trybuny żółtej na gdańskim stadionie nosi nazwę jednego z największych fanów Lechii Gdańsk Dawida Zapiska. Dawid odszedł we wrześniu 2012 roku w wieku 14 lat. Od urodzenia cierpiał na chorobę o podłożu genetycznym - rdzeniowy zanik mięśni typu I.
Dawid nie był w stanie poruszać się samodzielnie, co nie przeszkadzało mu pasjonować się piłką nożną. Jego miłością była Lechia, a ulubionym zawodnikiem bramkarz Realu Madryt i reprezentacji Hiszpanii Iker Casillas, z którym spotkał się podczas Euro 2012 w Gniewinie. Ceremonia nadania imienia sektorowi odbyła się przed meczem ligowym z Jagiellonią Białystok.
TRYBUNA DAWIDA ZAPISKA NA PGE ARENIE
Pożegnanie inwestora Lechii
Na stadionach przyjęło się, że gdy chce się komuś dać kulturalnie do zrozumienia, iż czas, aby odszedł, macha się białymi chusteczkami. Jednak na trybunach gdańskiego stadionu nie bawiono się w "Wersal".
"Kuchar oszuście, kiedy spełnisz swoje obietnice?" - taki transparent na pojawił się na widowni. W podobnym tonie było również skandowanie, najłagodniejsze to... "Kuchar kłamca" oraz "Kuchar Pinokio"
LECHIA - RUCH, CZYLI KTO JEST PINOKIEM?: FOTO, RELACJA
W obronie męża stanęła Ewa Andreasik-Kuchar, która zapowiedziała zakończenie współpracy z klubem. Jak ujawniliśmy to ona, a nie jej Andrzej Kuchar, wcześniej tytułowany inwestorem Lechii, jest wyłącznym właścicielem Wrocławskiego Centrum Finansowego, które ma większościowy pakiet w piłkarskiej spółce.
KUCHAROWIE WYJDĄ Z LECHII
Ostatnie doniesienia wskazują, że rzeczywiście do zmian własnościowych w Lechii dojdzie. O ile oczywiście, w styczniu, kiedy to obie strony dały sobie czas na finalizację transakcji, nikt się nie rozmyśli.
LECHIA - NOWY WŁAŚCICIEL, STARE PROBLEMY
Racowiska zamykają trybuny, czyli "Rysiu, nie spinaj się"
Policja zwróciła się do wojewody pomorskiego z wnioskiem o zamknięcie trybun na PGE Arenie podczas meczu z Cracovią 10 sierpnia. Była to reakcja na race i transparenty, które kibice biało-zielonych zaprezentowali kilka dni wcześniej podczas meczu rundy jesiennej z Jagiellonią.
POLICJA CHCIAŁA ZAMKNĄĆ PGE ARENĘ
Happening zorganizowany przez kibiców miał jednak swoje podłoże. W ten sposób dali wyraz swojemu niezadowoleniu z zamknięcia już wcześniej części trybun przez władze administracyjne. Co ciekawe, była to sankcja wprowadzona z dużym opóźnieniem, gdyż dotyczyła zdarzeń z poprzednich rozgrywek.
Publiczność nie odwołała się jednak do wulgaryzmów, jak - to niestety często jest w zwyczaju na stadionach - a żartobliwym transparentem skwitowała poczynania Ryszarda Stachurskiego.
STANOWISKO WOJEWODY W SPRAWIE MECZU LECHIA - CRACOVIA
Kto wie, może to zdecydowało, że wojewoda nie zdecydował się na zamknięcie stadionu, a po raz kolejny zamknął jedynie pojedyncze sektory.
Warto wspomnieć, że za Lechią wstawiła się Ekstraklasa SA. W piśmie przesłanym do wojewody zwróciła się o nie wymierzanie kary zbiorowej. Wyraziła nawet gotowość przełożenia zawodów, tak aby mogły się odbyć z udziałem publiczności. Jednocześnie spółka zapewniła, iż będzie uważnie monitorować organizację meczów w Gdańsku.
Polityka na trybunach
Spore poruszenie w kraju wywołały wydarzenia, które miały miejsca na PGE Arenie 3 listopada. Nie chodziło bynajmniej o wynik meczu pomiędzy Lechią a Śląskiem (2:1 dla gości). Rozpoczęcia gry poprzedziła minuta ciszy na cześć Tadeusza Mazowieckiego, a także Gerarda Cieślika.
W tym czasie część kibiców skandowała "Precz z komuną" oraz "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści". Okrzyki te skierowane były pod adresem pierwszego premiera III Rzeczypospolitej i wywołały w mediach dyskusję dotyczącą treści politycznych na stadionach.
LECHIA PRZEGRAŁA ZE ŚLĄSKIEM. "PRECZ Z KOMUNĄ" ZAMIAST MINUTY CISZY DLA TADEUSZA MAZOWIECKIEGO
Zresztą Lechia została później ukarana za wydarzenia na trybunach, które miały miejsce niedługo później, bo 8 grudnia podczas meczu z Legią Warszawa. Po odpaleniu rac oraz wywieszeniu transparentów spotkanie zostało przerwane na kilka minut.
Na sektorówce zaprezentowanej przez fanów Lechii pojawiły się treści nawiązujące do kolejnej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Nad napisem: "System upadł, myślenie pozostało, lata mijają, a drzew wciąż za mało" umieszczono karykatury pięciu osób: Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka, Jerzego Urbana, Władysława Ciastonia oraz... Adama Michnika, choć ten ostatni 13 grudnia 1981 roku został internowany.
LECHIA UKARANA ZA RACE I TREŚCI POLITYCZNE NA TRYBUNACH
Miejsca
Kluby sportowe
Opinie (31) 1 zablokowana
-
2014-01-02 19:20
Denerwujące jest mieszanie polityki w sport oraz przyśpiewki młynu ciągłym LALALA.
Przecież od tego miauczenia głowa pęka i jak tu się dziwić piłkarzom którzy zamiast grać to zasypiają. Jak to się nie zmieni to będę musiał z jakimiś nausznikami przychodzić na mecze.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.