Rugbiści Lechii zdobyli 37. medal w rozgrywkach o mistrzostwo Polski seniorów. Żaden klub w historii tej dyscypliny w naszym kraju nie stawał na podium tak często jak biało-zieloni! Po raz dwunastu gdańszczanie cieszą się ze złota. W ostatnich latach ten kruszec przylgnął do Pawła Nowaka, który mistrzem został po raz trzeci z rzędu. Tę serię były kapitan reprezentacji Polski rozpoczął jeszcze w barwach... Arki, w 2010 roku. W pamięci zostanie też taniec wojowników, w którym prym wiedli Henry Bryce i Misioka Timoteo.
LECHIA MISTRZEM, ARKA WICEMISTRZEM POLSKI - WIDEO, FOTO, RELACJA-
Już przed rokiem mówiłem, że złoto mnie polubiło, a teraz się tylko w tej teorii utwierdziłem. Dlatego jestem szczęśliwy podwójnie. Niem wiem, czy jeszcze rok pociągnę, czy dam radę sięgnąć jeszcze po kolejny tytuł. Po sezonie będę znów wolnym zawodnikiem. Można powiedzieć, że do wzięcia - podkreśla
Paweł Nowak.
35-letni rugbista jest wychowankiem... Arki. Do Gdańska przeniósł się po sezonie 2010/11, gdy żółto-niebiescy zdobyli mistrzostwo Polski.
-
Nie ma tutaj żadnych podtekstów. Cały czas powtarzam, że gram u siebie, bez względu na to, czy mecz jest w Gdyni, czy w Gdańsku. W finale był fantastyczny doping dla obu drużyn. Lechia nie dawała się, mimo znaczącej przewagi liczebnej Arki na trybunach - dodaje Nowak.
Finał potwierdził to co mówił nam przed meczem
Paweł Lipkowski. Trener Lechii podkreślał, że w tym pojedynku może być kluczowa długość ławki rezerwowych. Nową jakość w grze biało-zielonych wniosły dwie zmiany, których gdańszczanie dokonali od razu na początku drugiej połowy.
TRENER LIPKOWSKI: W FINALE ATUTEM LECHII REZERWOWI -
Nie wiem, co mogę powiedzieć. Jestem w wielkim szoku - podkreślał zaraz po odebraniu medalu Nowak. -
Miałem zaszczyt grać tylko jedna połówkę, ale nie narzekam, bo zmiana była zacna. Potem pół meczu przesiedział z kapturem na głowie. Nie moglem na to patrzyć, bo nerwy mnie ponosiły - zdradza nam rutynowany rugbista.
W ostatnich minutach Lechia broniła 7-punktowej przewagi. Pozwoliła sobie na stratę punktów jedynie po karnym, co dało jej tytuł.
-
Było trochę dramaturgii i nerwówka do samego końca. Arka postawiła się mocno w obronie, zwłaszcza przez pierwsze 20 minut. Później dopiero zaczęły się robić luki, dziury i błędy. Te ostatnie zdarzały się zarówno zawodnikom obu drużyn jak i sędziom. Jednak w takich meczach to nieuniknione. Cieszymy się ze złota, ale pamiętamy, że jeszcze musimy się zebrać na dwa najbliższe tygodnie. Chcemy zdobyć jeszcze Puchar Polski - zapewnia Nowak, a gospodarzem meczu finałowego o puchar w ostatni weekend czerwca będzie właśnie Lechia.
MEDALE RUGBISTÓW LECHII GDAŃSK W KATEGORII SENIORÓW
ZŁOTE (12): 1960-61, 1970, 1994-96, 1998, 2000-02, 2012-13
SREBRNE (11): 1963, 1971-73, 1982, 1985-86, 1991, 1993, 1997, 2010
BRĄZOWE (14): 1962, 1967-69, 1974, 1977, 1981, 1987-88, 1999, 2004, 2008-09, 2011
W niedzielę biało-zieloni sięgnęli po 12 tytuł mistrzów Polski, a zarazem jest to 12 sezon, w którym złoto i srebro zdobyły drużyny z Trójmiasta. Można powiedzieć, że tradycji stało się zadość. Jeśli klubu z naszego regionu wygrywały dubletem to zawsze tytuł trafiał do Gdańska bądź Sopotu. Arka w takich sytuacjach już po raz czwartym poprzestała na srebrze.
-
Ani przez moment nie było zwątpienia w to, że nie zdobędziemy tytułu. Podczas meczu widziałem wielką determinację, czasem wręcz wściekłość w oczach zawodników, a po wygranych młynach czy atach poklepywali się, mobilizowali. To było coś niesamowitego. Po czymś takim aż człowiek dostaje skrzydeł do dalszej roboty. Dlatego w poniedziałek sobie odpuścimy, ale już we wtorek spotykamy się na treningu i rozpoczynamy przygotowania do Pucharu Polski - zapewnia
Marek Płonka, który wspólnie z Lipkowskim w tym sezonie prowadzi Lechię.
Szkoleniowiec, podobnie jak przed rokiem, gdy z Lechią zdobywał tytuł wspólnie z
Grzegorzem Kacałą, tytuł uczcił odpaleniem... cygara już na płycie boiska.
-
Chcemy, aby mecze finałowe były show, by po ich rozegraniu było o czym mówić i co wspominać. Stąd ta tradycja z cygarami - tłumaczy Płonka.
Po gdyńskim finale w pamięci zostanie także taniec, który przed i po meczu wykonali rugbiści Lechii, a prym wiedli w nim Samoańczycy:
Henry Bryce i
Misioka Timoteo.
-
Może niektórzy będą sobie z tego kpić, ale uznaliśmy, że skoro mamy odpowiednich ludzi do tego to warto zrobić coś, czego w Polsce jeszcze nie było. Udało się to, gdyż stworzyliśmy naprawdę fajną drużynę. Henry i Misioka takich rzeczy nie robią przy piwie, muszą czuć sens tego. Także pozostali zawodnicy dali się namówić, gdyż wiedzieliśmy, że nie jest to śpiewanie o zupkach chińskich, a prawdziwa pieśń wojowników - podkreśla Płonka.
-
Każde słowo miało znaczenie. Nasi Samoańczycy przetłumaczyli nam to dokładnie. Brzmiało to tak, że bijemy się, walczyć będziemy na sto procent,a jak przyjdzie zginąć to szlachetnie. Potem był okrzyk z pytaniem, kto jest bandą wojowników i odpowiedź wszystkich - Lechia! - dodaje szkoleniowiec.
DUBLETY TRÓJMIEJSKICH KLUBÓW W MISTRZOSTWACH POLSKI SENIORÓW LUB CAŁE PODIUM DLA TRÓJMIASTA
2013 - 1. LECHIA Gdańsk, 2. Arka Gdynia
2002 - 1. LECHIA, 2. Arka, 3. Ogniwo Sopot
2001 - 1. LECHIA, 2. Ogniwo, 3. Arka
2000 - 1. LECHIA, 2. Arka
1999 - 1. OGNIWO, 2. Arka, 3. Lechia
1998 - 1. OGNIWO, 2. Lechia
1997 - 1. OGNIWO, 2. Lechia
1996 - 1. LECHIA, 2. Ogniwo
1995 - 1. LECHIA, 2. Ogniwo
1994 - 1. LECHIA, 2. Ogniwo
1993 - 1. OGNIWO, 2. Lechia
1991 - 1. OGNIWO, 2. Lechia
jag.