Lechia Gdańsk spróbuje zerwać z serią trzech ligowych spotkań bez zwycięstwa i nawiązać do udanego początku sezonu. W sobotę, 31 sierpnia o godzinie 17:30 biało-zieloni znów zagrają na stadionie Piasta Gliwice. To na obiekcie aktualnego mistrza kraju 13 lipca świętowali zdobycie Superpucharu Polski, po zwycięstwie 3:1. - Nie obraziłbym się, gdyby wynik i gra wyglądała tak jak wtedy. Każdy mecz jest dobry do przełamania - mówi Żarko Udovicić, który tamtym występem narobił sobie i nam dużego apetytu na jeszcze lepszą grę, ale to się na razie nie ziściło.
Relacja LIVE
Typowanie wyników
Jak typowano
Lechia Gdańsk na ten sezon wyznaczyła sobie cztery cele. Pierwszy zrealizowała wyśmienicie, wygrywając z Piastem Gliwice 3:1 i po raz drugi w historii zdobywając Superpuchar Polski. W sobotę wraca na stadion przy ul. Okrzei, aby poprawić swoje notowania w grze o kolejne zamierzenie, czyli miejsce w czołówce ekstraklasy. Biało-zieloni nie wygrali od 3 kolejek i do lidera tracą już 7 punktów.
- Nie ma żadnego dramatu, gdyż w lidze doznaliśmy tylko jednej porażki. By iść w górę tabeli, musimy zacząć wygrywać takie spotkania, które dotychczas remisowaliśmy. Moim zdaniem to tylko kwestia czasu, kiedy będziemy regularnie punktować tak u siebie jak i na wyjeździe - ocenia Żarko Udovicić.
Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 1:3. Przeczytaj relację, zobacz foto i video, sprawdź, jakie noty wystawiliście piłkarzom i trenerowi
Lechia jeszcze nie może koncentrować się wyłącznie na ekstraklasie, gdyż co prawda zakończyła przygodę z eliminacjami Ligi Europy, ale przed nią jeszcze obrona Pucharu Polski. Rozpocznie się ona dokładnie 24 września o godzinie 15:30 od wyjazdowego meczu z II-ligowym Gryfem Wejherowo.
Serbski skrzydłowy tego trofeum nie ma jeszcze w swojej kolekcji, ale przygodę z gdańskim klubem rozpoczął od sięgnięcia po inną zdobycz. 13 lipca w Gliwicach wraz z kolegami wznosił do góry paterę za zdobycie Superpucharu Polski 2019. Wynik spotkania został otworzony już w 2. minucie, a przy golu Lukasa Haraslina to właśnie Udovicić zaliczył asystę.
- Nie obraziłbym się, gdyby wynik i gra wyglądała tak jak wtedy. Każdy mecz jest dobry do przełamania, mimo że Piast jest silną drużyną. Nieważne, że ostatnio stracili kilku zawodników. Trener został ten sam i ich filozofia gry wielce się nie zmieniła. Wierzę, że nasza ciężka praca się obroni - dodaje Żarko, który lipcowy debiutem w Lechii narobił sobie i nam dużego apetytu na jeszcze lepszą grę, ale to się na razie nie ziściło.
Dlaczego piłkarze Lechii Gdańsk biegają mniej? Zobacz statystki
Zobacz jak w lipcu Lechia Gdańsk sięgnęła po Superpucharu Polski.
Dusan Kuciak o Mc Donald's , PlayStation i nie tylko. Przeczytaj wywiad czytelników Trojmiasto.pl z Ligowcem Lipca
Po czterech meczach pauzy po czerwonej kartce w Łodzi, Serb niejako od nowa walczy o odzyskanie zaufania trenera Piotra Stokowca. Piłkarz mogący grać tak na lewej stronie pomocy jak i obrony, w ostatniej kolejce musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. Jednak z powrotem do "11" nie zamierza czekać na transfery piłkarzy, którzy grają w tych sektorach boiska. Najpóźniej 2 września, gdy zamyka się okno transferowe, wyjaśnią się pogłoski o przenosinach Lukasa Haraslina do hiszpańskiego klubu Mallorca czy Filipa Mladenovicia do Crveny Zvezda Belgrad.
- Spekulacje transferowe nas nie rozpraszają. To jest piłka nożna i życie piłkarskie. Wiele może się zmienić w ciągu 3-4 dni. Poczułem to na swojej skórze. Byłem w ostatnim zespole ekstraklasy, a dziś jestem w drużynie, która skończyła poprzedni sezon na podium. Każdy chce grać w jak najlepszym klubie. Rozmawiam z Filipem, gazety w Serbii piszą różne rzeczy. Oglądaliśmy razem mecz Crvenej Zvezdy z Young Boys Berno. On wie na temat tego transferu tyle, co napiszą gazety - twierdzi Udovicić.
Lukas Haraslin i Filip Mladenović na celowniku zagranicznych klubów. Przeczytaj, z jakich kierunków jest zainteresowanie piłkarzami Lechii Gdańsk
Z piłkarzy, którzy wymieniani są w kontekście transferu zagranicznego, w Gliwicach może zabraknąć tylko Artura Sobiecha, który z powodu kontuzji nie grał już w poprzedniej kolejce ze Śląskiem Wrocław (1:1).
- Piast jest świetnie przygotowany pod względem fizycznym. Może nie gra już tak widowiskowo jak w końcówce minionego sezonu, ale są skuteczni. W ostatnim meczu zdobyli też dwie bramki ze stałych fragmentów gry. Styl Piasta się trochę zmienił. Zaczynają z trzema obrońcami, a w trakcie meczu często przechodzą na czterech. Cały czas szukają optymalnego ustawienia - analizuje Jarosław Bieniuk, który po okresie urlopu znów jest jednym z asystentów trenera Stokowca.
Sławomir Peszko wierzy, że Lechia wróci do czołówki. Przeczytaj, co mówi jeszcze skrzydłowy Lechii Gdańsk
Piast wygrał w ekstraklasie trzy ostatnie mecze z rzędu, a od czterech jest niepokonany. Podopieczni Waldemara Fornalika tak jak Lechia, przegrali w obecnych rozgrywkach ekstraklasy tylko jeden mecz, ale zdecydowanie lepiej radzą sobie jeśli chodzi o kolekcjonowanie zwycięstw.
- Mamy plan jak się im przeciwstawić. Co prawda brakuje jeszcze nam do tego, aby być tak dobrze zorganizowanym zespołem jak przez większość minionych rozgrywek, gdyż nie wszyscy są też w takiej formie jak wtedy. Niektóre bramki tracimy kuriozalnie przez brak koncentracji. Jednak liczymy, że wrócimy na zwycięskie tory, zaczynając już od Gliwic - dodaje Jarosław Bieniuk.
Przypomnij sobie oprawę kibiców Lechii Gdańsk z okazji zdobycia Superpucharu Polski.