Trzykrotnie na piątym miejscu plasowały się polskie gimnastyczki artystyczne w układach zbiorowych na międzynarodowych zawodach w Bułgarii. Był to ostatni sprawdzian przed lipcowymi mistrzostwami świata, gdzie biało-czerwone zamierzają walczyć o awans do czołowej "10".
Polska kadra trenuje na co dzień w gdyńskim Ośródku Przygotowań Olimpijskich pod kierunkiem
Marii Mrozińskiej. W sześcioosobowym składzie aż pięć zawodniczek - Izabela Kowalska, Aleksandra Zawistowska, Anna Maszkiewicz, Anna Mrozińska, Aleksandra Wójcik - rekrutuje się z miejscowego SGA. Drużynę uzupełnia
Justyna Banasiak (Pałac Młodzieży Szczecin).
- W Bułgarii mieliśmy drobne błędy głównie w układzie ze wstążką. W pewnym stopniu wiązały się one z przygotowaniami Zawistowskiej do matury, sesją egzaminacyjną Kowalskiej oraz kontuzją Mrozińskiej. Dlatego, zamiast jechać na kolejne zawody do Francji, postanowiłam, że trenować będziemy w kraju. W Bułgarii utwierdziłam się w przekonaniu, że stać nas na czołową "10". Wreszcie zabaczyliśmy, na co stać USA, Kanadę czy nawet RPA. Wartościowym czynnikiem było wyprzedzenie Hiszpanii - podkreśla gdyńska trenerka.
W Bułgarii najlepsze były gospodynie, Greczynki i Japonki.