• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwsza porażka

Michał Kulawiński
12 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Nie udało się zrewanżować za porażkę z 15 września (4:2). We wczorajszym spotkaniu gdański Stoczniowiec uległ Mistrzowi Polski - Unii Oświęcim - 1:6 (0:1, 1:2, 0:2). Była to pierwsza porażka przed własną publicznością, która, trzeba przyznać, do ostatnich minut meczu gorąco dopingowała swoich zawodników.

Już od pierwszych minut spotkania Unia rozpoczęła ostrą grę, wyraźnie zarysowując swoją przewagę na lodzie. Przewagę nie tylko taktyczną, ale również i siłową. Pierwsza bramka padła niedługo po tym, jak po ostrym spięciu na ławce wylądowali Sebastian Gonera oraz Mariusz Justka, strzelcem był Roman Kelner - asysta Jacek Zamojski. Po kilkunastu sekundach kolejne wykluczenie, za trzymanie na 2" zszedł Marek Stebnicki. Gospodarze za wszelką cenę starali się wyrównać, jednak reprezentacyjny bramkarz Tomasz Jaworski nie dał się zaskoczyć. Po niespełna minucie, do dwóch ukaranych Unistów dołączył trzeci Mariusz Dulęba (atak kijem trzymanym oburącz). Niestety, pomimo iż graliśmy z przewagą dwóch zawodników, nie udało się zdobyć wyrównującej bramki. Kolejne minuty meczu nie przynoszą zmiany wyniku, za to obfitują w wykluczenia. I tak najpierw Sebastian Łabuz w 9". za spowodowanie upadku przeciwnika, a chwilę później (10".) ponownie Mariusz Justka. Niestety po kolejnej karze nałożonej na naszego zawodnika, Aleksandra Myszkę, Oświęcimianie, a dokładnie Roman Kelner strzałem spod niebieskiej linii, zdobywają drugą bramkę, asysta: Sebastian Łabuz, Petr Rozum.

Już po 53. sekundach drugiej tercji, Sebastian Gonera wjeżdża w tercję Stoczniowca i strzałem z okolic lewego bulika zmienia wynik na 0:3. To, że goście sukcesywnie nie zwiększali swojego dorobku bramkowego należy przypisać Tomaszowi Wawrzkiewiczowi, który w wielu niebezpiecznych sytuacjach stawał się przeszkodą nie do pokonania, jak choćby w 27". kiedy to wygrał pojedynek "jeden na jeden" ze strzelcem dwóch pierwszych bramek, Romanem Kelnerem. Pierwszego i jak się później okazało jedynego gola dla Gdańszczan zdobył, podczas gry w podwójnej przewadze (na karze byli: Wojtarowicz i Puzio), w 34". Bartosz Leśniak. Jeszcze na trzy minuty przed końcem drugiej odsłony, kiedy karę za zahaczanie odsiadywał Aleksander Myszka, goście zmarnowali 100% szansę i nie umieścili krążka w praktycznie pustej bramce gospodarzy. Za to w ostatniej minucie, błąd gdańskiego obrońcy Michała Smeji, bezlitośnie wykorzystał Petr Rozum, przy "bramce do szatni" asystował Dalibor Rimsky.

W trzeciej tercji, podobnie jak i w pozostałych częściach spotkania, licznie przybyli kibice, częściej byli świadkami wykluczeń niż bramek. I tak w 47". na karę powędrował Jacek Zamojski, niedługo później dołączył do niego Mariusz Dulęba za rzucenie na bandę Mariusza Justki, w tym starciu najbardziej o dziwo ucierpiał sędzia liniowy (Hubert Godziątkowski), który podjeżdżając w celu rozdzielenia, chcących w nieprzepisowy sposób "wyjaśnić" zaistniałą sytuację, zawodników, upadł i to tak niefortunnie, że zranił się w rękę, na szczęście po założeniu dwóch szwów powrócił na lód. Niestety, podobnie jak w pierwszej odsłonie i tym razem Stoczniowcy nie wykorzystali podwójnej przewagi. Za to, kiedy goście grali już w pełnym zestawieniu, zamieszanie pod gdańską bramką wykorzystał Marek Stebnicki i strzałem z niemalże zerowego kąta umieścił krążek w siatce. W 57". po kolejnym błędzie Smeji, goście zdobyli szóstego gola, strzelcem którego był Wojciech Wojtarowicz, chociaż do protokołu został wpisany Jerzy Gabryś, asysta: Mariusz Wojciechowski i Sebastian Łabuz.


Po meczu powiedzieli:

Włodzimierz Urbańczyk: Przyjechaliśmy wygrać. Nastawiliśmy się na twardy mecz i taki też był. Dobrze graliśmy w obronie i wyprowadzaliśmy skuteczne kontry. (...) Kary otrzymują ciągle ci sami zawodnicy i to jest problem.

Marian Pysz: Była to nasza druga porażka i to z Mistrzem Polski. Unia grała bardzo dobrze. Animusz naszych zawodników gasł z minuty na minutę. Pierwszy atak nie zagrał tak skutecznie jak zwykle. Dużo błędów popełniła obrona.


GKS Stoczniowiec Gdańsk: Wawrzkiewicz; Leśniak (2)- Smeja, Justka (4) - Bagiński - Myszka (4); Wróbel - Guziński, Moskal - A. Fraszko - Raszczyński; Sokół - Bukowski S., Kostecki - Błażowski - Jankowski; Mindak, Soliński.
Unia Oświęcim: Jaworski; Gonera (2)- Dulęba (4), Puzio (2)- Parzyszek - Klisiak; Zamojski (2)- Gabryś, Kelner - Rimsky - Rozum; Cinalski - Łabuz (2), Wojciechowski - Stebnicki (2) - Wojtarowicz (2); Kozak, Kotoński - Jakubik - Jaros.


Kary: GKS Stoczniowiec Gdańsk - 10 min., Unia Oświęcim - 16 min.
Sędziowali: Więckowski Leszek, Godziątkowski Hubert, Dzięciołowski Grzegorz
Widzów: około 2700


Wyniki pozostałych spotkań:

GKS Tychy - GKS Katowice 8:3 (2:1, 2:0, 4:2).
Bramki dla Tychów: Piotr Sarnik (11, 49), Krzysztof Śmiełowski (3), Andrzej Schubert (35), Marcin Frączek (36), Artur Ślusarczyk (41), Mariusz Trzópek (46), Damian Słaboń (59); dla Katowic: Marek Szymański (2), Tomasz Jóźwik (57), Tomasz Mirocha (60).
Kary: Tychy - 10; Katowice - 8 minut.
Widzów: 1200.

KTH Krynica - TKH Eurostal SA Toruń 9:4 (1:3, 6:0, 2:1).
Bramki dla KTH: Jarosław Różański (27, 32), Daniel Laszkiewicz (36, 44), Maciej Radwański (19), Piotr Kruczek (29), Maciej Mermer (35), Leszek Piksa (40), Dawid Kruczek (51); dla TKH: Jarosław Morawiecki (14, 16), Tomasz Proszkiewicz (13), Karol Stolarik (60).
Kary: KTH 8; TKH Eurostal 18 minut.
Widzów: 800.

Wojas Podhale Nowy Targ - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (0:1, 2:0, 0:0).
Bramki dla Podhala Tomasz Koszarek (30), Rafał Sroka (36); dla Zagłębia: Dariusz Puzio (9).
Kary: Podhale - 4; Zagłębie - 6 minut.
Widzów 800.
Michał Kulawiński

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (4)

  • wszyscy razem

    Stocznia, stocznia, stocznia nigdy nam nie spocznie!!! Kto pokona Stocznie w******** ma niezwłocznie :))))))

    • 0 0

  • robi się gorąco

    potwierdza się to co pisałem wcześniej - trzema piątkami nie ogra się sezonu! widać już zmęczenie zawodników Stoczni - wynik chociażby meczu z Unią na własnym lodzie strzeliliśmy 1 bramkę przy trzech strzelonych przez Zagłębie Unii w Oświęcimiu mówi za siebie -chociaż już z Zagłębiem u siebie ledwo zremisowaliśmy. Wniosek nasuwa się jeden należy szybko wzmocnić drużynę czwartą piątką inaczej będziemy trwonić już zdobytą przewagę a szkoda zwłaszcza że przed Stocznią miesiąc gry na wyjazdach. Pozdro. dla wszystkich fanów gdańskiego hokeja

    • 0 0

  • glupoty gadasz kolego

    jakie zmeczenie? Poziom PLH jest taki, ze spokojnie 3 piatkami mozna wywalczyc medal...przypomnij sobie jak trzy sezony temu zrobila to Polonia Bytom...Jak chcesz o tym podyskutowac to zapraszam na ***.*****.**/******

    Sa jeszcze bilety na wyjazd do Torunia na mecz Stoczni!

    • 0 0

  • Ale zato piatek bedzie nasz

    Panowie i Panie w piatek wszyscy idziemy na tyskie .....tzn na tychy!!!!!!!!! I bedzie cala hala spiewa z nami!!!!!Wygramy wygramy wygramy ku*** pokonamy!!!!!STOCZNIA DO BOJUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane