• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwszy set ustawił mecz w Warszawie

jag.
18 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Trefl Gdańsk

W pierwszej rundzie sezonu zasadniczego siatkarze Lotosu Trefla wygrali tylko dwa mecze z dziewięciu. Poza Ergo Areną nie zdobyli żadnego punktu. W pierwszej rundzie sezonu zasadniczego siatkarze Lotosu Trefla wygrali tylko dwa mecze z dziewięciu. Poza Ergo Areną nie zdobyli żadnego punktu.

Siatkarze Lotosu Trefla nie zdołali opuścić ostatniego miejsca tabeli. W ostatnim meczu pierwszej rundy sezonu zasadniczego gdańszczanie przegrali na wyjeździe z przedostatnią drużyną PlusLigi. Kluczowe znaczenie dla przebiegu meczu miał pierwszy set, w którym żółto-czarni prowadzili wysoko, a mimo to przegrali. W kolejnych partiach warunki gry dyktowała już AZS Politechnika Warszawska, która triumfowała 3:0 (25:23, 25:21, 25:23).



AZS: Steuerwald 1 punkt, Wierzbowski 12, Kreek 5, Mikołajczak 13, Żaliński 18, Nowak 6, Wojtaszek (libero) oraz Szymański, Krzywiecki

LOTOS TREFl: Łomacz, Hietanen 7, M.Kaczmarek 6, Oivanen 8, Wołosz 10, Augustyn 2, B.Kaczmarek (libero) oraz Wilk 4, Szczurek 2, Ratajczak 3, Wdowin

Kibice oceniają



W przypadku wygranej za trzy punkty gdańszczanie mogli oddać czerwoną latarnię w tabeli właśnie Politechnice. Podopieczni Grzegorza Rysia rozpoczęli bardzo dobrze. Prowadzili 4:0, a szkoleniowiec gospodarzy przerwał grę. Co prawda po powrocie na parkiet Wojciech Żaliński zdobył inauguracyjny punkt dla miejscowych, ale impet Lotosu Trefla nie osłabł aż do pierwszej przerwy technicznej. Minutowa pauza nastąpiła przy prowadzeniu żółto-czarnych aż 8:3.

Zaraz po wznowieniu gdańszczanie poprawili na 9:3 i nie po raz pierwszy w tym sezonie zdarzył im się przestój. Mimo że trener Ryś wziął przerwę na żądanie nie zdołał zmobilizować podopiecznych do walki nim rywale nie.. wyrównali na 9:9!

Od tego momentu grano punkt za punkt, ale z lekką przewagą gdańszczan. Rywale ryzykowali, popełnili w tej partii aż 9 błędów, a tym 6 przy serwisie, ale żółto-czarni z tych prezentów nie potrafili skorzystać. Przy 20:19, po ataku Pawła Mikołajczaka stołeczna drużyna objęła po praz pierwszy tego dnia prowadzenie.

Jednak przy 23:22 znów przewaga była po stronie Lotosu Trefla, gdyż w siatkę zagrywkę posłał Ardo Kreek. Niestety, był tro ostatni punkt gdańszczan w tym secie. Na nic zdała się dobra gra Mikko Oivanena, który w tej partii zdobył 7 punktów.

Niestety, w dalszej części meczu Politechnice udało się wyłączyć niemal fińskiego atakującego z gry. Oivanen kończył średnio zaledwie co trzecią piłkę. Natomiast gospodarze konsekwentnie ryzykowali zagrywką. Coraz częściej trafiali. Po dwóch setach na ich koncie było już sześć punktowych serwisów, ale celował w nich Żaliński, wybrany później MVB spotkania.

W drugim secie Lotos Trefl z 3:6 zdołał wyrównać na 6:6, ale zupełnie pogubił się po pierwszej przerwie przerwie technicznej. Rywale odskoczyli na 12:8. Przy 17:21 trener Ryś wykorzystał ostatnią przysługującą mu przerwę w tym secie, ale na wyrównanie stanu meczu nie było szans. Gdańszczanie kiepsko przyjmowali. Mieli zaledwie 23 procent pozytywnego i tylko 5 procent bardzo dobrego odbioru zagrywki.

W trzecim secie Lotos Trefl odrobił straty z 1:3 na 3:3, a potem jeszcze remisował 5:5. Znów w ataku miał kłopoty Oivanen i zamiast punktów dla naszej drużyny był aż cztery z rzędu dla gospodarzy. Chwilę później Krzysztof Wierzbowski po ataku i asie serwisowym poprawił na 12:6.

Złą passę gdańszczan przy 12:18 i czasie dla naszej drużyny przełamał Daniel Wilk, który zastąpił Oivanena, ale mimo że punktował także inny rezerwowy, Artur Ratajczak udało się jedynie nastraszyć miejscowych. Przy 24:23, obronie przez naszą drużynę trzech piłek meczowych trener Radosław Panas wziął czas. Została ustawiona akcja na Wierzbowskiego, który zakończył to spotkanie.

Tabela po 9 kolejkach

Siatkówka - PlusLiga mężczyzn
Drużyny Punkty
1 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 9 7 2 24:10 22
2 PGE Skra Bełchatów 9 7 2 23:13 20
3 Asseco Resovia Rzeszów 9 6 3 20:14 16
4 Jastrzębski Węgiel 9 6 3 21:16 16
5 Delecta Bydgoszcz 9 5 4 19:16 15
6 Fart Kielce 9 3 6 17:19 12
7 Tytan AZS Częstochowa 9 3 6 13:20 10
8 Indykpol AZS UWM Olsztyn 9 3 6 12:20 10
9 AZS Politechnika Warszawska 9 3 6 16:22 9
10 Lotos Trefl Gdańsk 9 2 7 8:23 5
Tabela wprowadzona: 2011-12-18


Pozostałe wyniki 9. kolejki:
Delecta Bydgoszcz - Tytan AZS Częstochowa 3:0 (25:23, 25:17, 25:10); Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:15, 25:13, 16:25, 26:24); Indykpol AZS Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (18:25, 25:21, 25:23, 32:30); Fart Kielce - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:23, 21:25, 25:19, 13:25; 11:15).
jag.

Kluby sportowe

Opinie (24) 2 zablokowane

  • Kasa idzie na zespoły sopockie czyli atom siatkówka i trefl koszykówka.A zespół z gdanska pan wierzbicki ma gdzieś.Tak to jest jak się ciagnie pare srok za ogon.

    • 3 3

  • Rysia dawno nie powinno tutaj być

    Ten sam błąd, co był popełniony przy trzymaniu wielkiego trenera - Wojtka Kaszy. Wcześniej czy później Ryś wyleci, bo jest marny trenerem. Dlatego też , nie wiem, czemu się go zostawili, szczególnie po meczu w Częstochowie.

    • 9 0

  • G. Ryś nie daje rady

    Z żalem stwierdzam, że trener Ryś to kiepski wybór. Świąteczno - noworoczna przerwa to czas najwyższy na zmianę szkoleniowca.

    • 4 0

  • a to ciekawostki:

    • 1 0

  • wyborcza napisała (1)

    Poważny kryzys w Atomie Trefl Sopot. Po odejściu z klubu prezesa Konrada Piechockiego, dymisję ze stanowiska dyrektora sportowego złożył w poniedziałek Marek Brandt. Czy to koniec żeńskiej siatkówki w Sopocie?
    O dymisji ze stanowiska dyrektora sportowego Brandt miał poinformować dziennikarzy tuż po niedzielnym meczu Atomu z Muszynianką Muszyna (1:3). W ogłoszeniu swojej decyzji przeszkodziły mu... mikrofony w sali konferencyjnej Ergo Areny, które tuż po zakończeniu oficjalnej części konferencji prasowej zostały wyłączone- Odchodzę z klubu, ale pozostaję z drużyną do końca roku kalendarzowego - mówi "Gazecie" Brandt. - Poinformowałem już drużynę i sztab trenerski. Mam nadzieję, że ją uszanują.

    Choć Brandt ogłosił już swoją decyzję, w poniedziałek do godzin popołudniowych nadzieję, by pozostał w klubie, miał jeszcze następca prezesa Piechockiego - Tomasz Słodkowski.

    - Nic nie wiem o rezygnacji Marka. Do mnie żadna dymisja nie wpłynęła - mówił nam prezes Atomu.

    Po południu spotkał się z Brandtem i trenerem Alessandro Chiappinim, przedstawiając im plan wyjścia z kryzysu.

    Na razie nie wiadomo, kto zostanie następcą Brandta. W Sopocie mówi się też, że to nie ostatnia dymisja. Najgorszy scenariusz zakłada odejście całego sztabu trenerskiego. Kiedy zadzwoniliśmy w poniedziałek do Chiappiniego, ten miał wyraźnie zły nastrój.

    - Staram się to sobie jakoś wytłumaczyć, ale nie ukrywam, że decyzja Marka była dla mnie ogromnym zaskoczeniem - mówi trener wicemistrzyń Polski. - Musimy się teraz pozbierać, bo mamy sporo problemów, a ciągle brakuje nam czasu. Na wszystko. Dopiero graliśmy z Muszyną, teraz czeka nas mecz z Prostejowem. Potem są święta. Może wtedy znajdziemy kilka dni na znalezienie czasu, by to na nowo poukładać. Czy ja też myślę o dymisji? Skupiam się na pracy. Nie wiem, co przyniesie nam przyszłość.Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, decyzja Brandta jest spowodowana dymisją Konrada Piechockiego i prezesa PGE (sponsor drużyny z Sopotu) Tomasza Zadrogi. Obaj w ostatnim czasie stracili swoje stanowiska (Piechocki skupił się na pracy w Skrze Bełchatów, Zadroga odszedł z PGE), co wywołało w Sopocie masę spekulacji. Najczarniejszy scenariusz zakłada nawet koniec żeńskiej siatkówki w Trójmieście. I choć w rozmowie z "Gazetą" Piechocki zapewnił, że kontrakt z PGE nie jest zagrożony, to po dymisji Zadrogi, a teraz Brandta niczego nie można wykluczyć. Tym bardziej, że tuż po niedzielnej porażce z Muszynianką nastroje w Ergo Arenie były fatalne. Wyraźnie poirytowany wydarzeniami na boisku był trener Chiappini. On o decyzji Brandta dowiedział się tuż przed meczem i długo przekonywał dyrektora klubu, by ten nie zostawiał drużyny z dnia na dzień. Brandt dał się przekonać i ma zostać w Sopocie do końca roku. We wtorek pojedzie z drużyną do Prostejowa na rewanżowy mecz w Lidze Mistrzyń i tuż przed Nowym Rokiem na ligowy mecz do Piły. Spotkanie z PTPS ma być jego pożegnaniem z Atomem.

    Jak ustaliliśmy, jednym z wielu powodów kolejnych dymisji w klubie są kłopoty z dopięciem tegorocznego budżetu. W drużynie wicemistrzyń Polski zakontraktowanych jest sześć zawodniczek z obcymi paszportami. Przez kryzys finansowy i wysoki kurs euro oraz dolara ich wynagrodzenia wzrosły w skali roku o kilkanaście procent, co dla obciążonego budżetu (kolejne wydatki generuje udział w Lidze Mistrzyń) okazało się zabójcze. Teraz władze klubu szukają sposobu, by załatać dziurę budżetową. Niewykluczone, że zredukują siatkarkom część kontraktów. Najgorsza opcja zakłada rozwiązanie umów z najdroższymi zawodniczkami.

    • 1 0

    • Nie ma problemu..... Jacek na dyrektora sportowego, Adaś na Prezesa, poradzą sobie. Łobacz doradzi co do sqadu -węgla i papy na tym się BBBardzo dobrze zna- i jakoś pociągną...... są wysoko więc nie spadną niżej od kolegów z PL zresztą szef szefoffff Wierzbicki poradzi cośśśśś

      • 2 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz

Bogdanka LUK Lublin
18 kwietnia 2024, godz. 20:30
70% Bogdanka LUK Lublin
30% TREFL Sopot

Ostatnie wyniki

Asseco Resovia Rzeszów
14 kwietnia 2024, godz. 17:30
HIT
93% Asseco Resovia Rzeszów
7% TREFL Gdańsk
Asseco Resovia Rzeszów
64% TREFL Gdańsk
36% Asseco Resovia Rzeszów

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Trefla

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Renata Koczyńska 32 58 65.6%
2 Miś Beżuś 32 57 75%
3 Radosław Dymkowski 33 57 69.7%
4 Mateo Wycz 33 57 66.7%
5 Katarzyna Ziembicka 33 57 66.7%

Relacje LIVE

Najczęściej czytane