- 1 Lechia: Próba destabilizacji klubu (37 opinii) LIVE!
- 2 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (156 opinii)
- 3 Arka - Wisła bez sentymentów (7 opinii) LIVE!
- 4 Kuciak z trybun Lechii do bramki mistrza (64 opinie)
- 5 Piąte zwycięstwo z rzędu piłkarzy ręcznych (12 opinii)
- 6 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (81 opinii)
Piguła mistrzem piaskownicy!
28 sierpnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Zakończył się cykl turniejów piłki nożnej plażowej w kategorii open Nata Cup. W ostatnim turnieju, podobnie jak w całym sezonie, ton rywalizacji nadawały trzy ekipy. Już wcześniej wiadomo było, że w imprezie organizowanej przez MOSiR i "Głos Wybrzeża" pierwsze miejsce przypadnie Pigule Sopot.
Do rywalizacji w ostatnim turnieju przystąpiło 7 zespołów, które rywalizowały systemem "każdy z każdym". Mimo że najważniejsze rozstrzygnięcia już zapadły, czołowe zespoły potraktowały tę rywalizację bardzo prestiżowo. Najlepszą drużyną okazała się Karamba Gdańsk, która wygrała pięć spotkań i jedno zremisowała. Remis można uznać za niespodziankę, ponieważ padł w meczu z Misiakami Gdynia, którzy zajęli ostatnią lokatę w turnieju.
Losy rywalizacji rozstrzygnęły się w finałowej kolejce. Doszło w niej do pojedynku Karamby z Pigułą. Przed tym spotkaniem obie ekipy miały jeszcze szansę na zwycięstwo. Gdańszczanom wystraczał remis, sopocianie musieli wygrać dwiema bramkami. Początek meczu przebiegał po myśli triumfatorów całego cyklu, którzy prowadzili 1:0 i stwarzali sytuacje do zdobycia kolejnych goli. Przełomowym momentem pojedynku była udana kontra Karamby, która podcięła przeciwnikom skrzydła. W końcówce gdańszczanie zdobyli drugą bramkę, co przypieczętowało ich zwycięstwo w turnieju.
Wynik tego spotkania spowodował, że Piguła w turnieju została wyprzedzona jeszcze przez Rondo Gdańsk. Najbardziej pechową drużyną był Orbis Casino Sopot. Sopocianie przegrali tylko jedno sopotkanie, ale aż czterokrotnie bezbramkowo remisowali. Wystarczyło to do zajęcia piątego miejsca.
- Cały cykl był bardzo fajną zabawą - powiedział "Głosowi" Arkadiusz Kupcewicz z Piguły. - W drużynie znamy się bardzo dobrze, gramy ze sobą od lat, razem występujemy w zespole FC Sopot. Do gry przystępowaliśmy bez wielkich planów, chcieliśmy sobie po prostu pograć. Do ostatniego turnieju przystępowaliśmy na luzie, mając zagwarantowane pierwsze miejsce w całym cyklu. Chcieliśmy wygrać końcową imprezę, ale trzecie miejsce też nie jest złe. Traktowaliśmy to jako formę przygotowań do sezonu - dodał zawodnik zwyięzcy cyklu Nata Cup.
Karamba: Piotr Zelewski, Kamil Kaczyński, Krzysztof Wiśniewski, Grzegorz Musik.
Rondo: Jacek Pertkiewicz, Wojciech Pertkiewicz, Mariusz Marszeniuk, Krzysztof Wilant, Tomasz Skwierz.
Piguła: Bartosz Olszewski, Arkadiusz Kupcewicz, Jakub Bławat, Andrzej Malak, Arkadiusz Jagodziński, Arkadiusz Jasiński, Arek Bogucki.
Wyniki ostatniego turnieju:
1. Karamba Gdańsk 16 pkt (10-3),
2. Rondo Gdańsk 11 (11-7),
3. Piguła Sopot 10 (10-7),
4. KS Królewski I Gdańsk 8 (6-5),
5. Orbis Casino Sopot 7 (1-1),
6. FC Kamionka Sopot 4 (4-8),
7. Misiaki Gdynia 1 (2-13).
Imprezę wsparły firmy: Eden, Velux, Timex, McDonald's.
Tomasz Łunkiewicz
Do rywalizacji w ostatnim turnieju przystąpiło 7 zespołów, które rywalizowały systemem "każdy z każdym". Mimo że najważniejsze rozstrzygnięcia już zapadły, czołowe zespoły potraktowały tę rywalizację bardzo prestiżowo. Najlepszą drużyną okazała się Karamba Gdańsk, która wygrała pięć spotkań i jedno zremisowała. Remis można uznać za niespodziankę, ponieważ padł w meczu z Misiakami Gdynia, którzy zajęli ostatnią lokatę w turnieju.
Losy rywalizacji rozstrzygnęły się w finałowej kolejce. Doszło w niej do pojedynku Karamby z Pigułą. Przed tym spotkaniem obie ekipy miały jeszcze szansę na zwycięstwo. Gdańszczanom wystraczał remis, sopocianie musieli wygrać dwiema bramkami. Początek meczu przebiegał po myśli triumfatorów całego cyklu, którzy prowadzili 1:0 i stwarzali sytuacje do zdobycia kolejnych goli. Przełomowym momentem pojedynku była udana kontra Karamby, która podcięła przeciwnikom skrzydła. W końcówce gdańszczanie zdobyli drugą bramkę, co przypieczętowało ich zwycięstwo w turnieju.
Wynik tego spotkania spowodował, że Piguła w turnieju została wyprzedzona jeszcze przez Rondo Gdańsk. Najbardziej pechową drużyną był Orbis Casino Sopot. Sopocianie przegrali tylko jedno sopotkanie, ale aż czterokrotnie bezbramkowo remisowali. Wystarczyło to do zajęcia piątego miejsca.
- Cały cykl był bardzo fajną zabawą - powiedział "Głosowi" Arkadiusz Kupcewicz z Piguły. - W drużynie znamy się bardzo dobrze, gramy ze sobą od lat, razem występujemy w zespole FC Sopot. Do gry przystępowaliśmy bez wielkich planów, chcieliśmy sobie po prostu pograć. Do ostatniego turnieju przystępowaliśmy na luzie, mając zagwarantowane pierwsze miejsce w całym cyklu. Chcieliśmy wygrać końcową imprezę, ale trzecie miejsce też nie jest złe. Traktowaliśmy to jako formę przygotowań do sezonu - dodał zawodnik zwyięzcy cyklu Nata Cup.
Karamba: Piotr Zelewski, Kamil Kaczyński, Krzysztof Wiśniewski, Grzegorz Musik.
Rondo: Jacek Pertkiewicz, Wojciech Pertkiewicz, Mariusz Marszeniuk, Krzysztof Wilant, Tomasz Skwierz.
Piguła: Bartosz Olszewski, Arkadiusz Kupcewicz, Jakub Bławat, Andrzej Malak, Arkadiusz Jagodziński, Arkadiusz Jasiński, Arek Bogucki.
Wyniki ostatniego turnieju:
1. Karamba Gdańsk 16 pkt (10-3),
2. Rondo Gdańsk 11 (11-7),
3. Piguła Sopot 10 (10-7),
4. KS Królewski I Gdańsk 8 (6-5),
5. Orbis Casino Sopot 7 (1-1),
6. FC Kamionka Sopot 4 (4-8),
7. Misiaki Gdynia 1 (2-13).
Imprezę wsparły firmy: Eden, Velux, Timex, McDonald's.
Tomasz Łunkiewicz