Piotr Wiśniewski w pożegnalnym meczu w Gdańsku strzelił gola dla Lechii. Tak kibice wiwatowali, gdy wchodził na boisko
60 goli w 277 oficjalnych meczach. To dorobek Piotra Wiśniewskiego w Lechii Gdańsk. Czy na tym 35-latek poprzestanie, czy też otrzyma szansę, by w najbliższą niedzielę wesprzeć zespół w meczu o ligowe złoto z Legią w Warszawie? - Jeśli nie w tym roku, to na pewno w przyszłym to mistrzostwo zdobędziemy. Przez ostatnie lata, na moich oczach ta drużyna się zmieniała i już prezentuje naprawdę bardzo wysoki poziom, a po wakacjach będzie jeszcze silniejsza - ocenia piłkarz, który w biało-zielonych barwach gra nieprzerwanie od 2005 roku. Zaczynał, gdy zespół był w III lidze.
Jacek Główczyński:Chyba nie spodziewał się pan, że Lechia stanie się pana klubem na lata, skoro już w pierwszym okresie przygotowawczym złapał pan kontuzję?
Piotr Wiśniewski: Rzeczywiście początek był słaby. W sparingu z Górnikiem Łęczna skręciłem staw skokowy. Nie mogłem grać przez 3 miesiące. Ale jak to się mówi: pierwsze koty za płoty. Mija prawie 13 lat od tamtych wydarzeń. Miałem to szczęście, że w Lechii spotkałem życzliwych dla mnie ludzi. Przy tej okazji chciałbym im z całego serca podziękować. Właśnie za życzliwość, wspieranie mnie, za to, że nigdy się ode mnie nie odwrócili. Dzięki temu po jakimś słabszym okresie przychodził ten lepszy i mogłem odwdzięczyć się za okazywane zaufanie.
Mecz pożegnalny w Gdańsku był idealny, czy jeszcze o jakiś element wzbogaciłby pan jego scenariusz?
Było wszystko idealnie. Nawet wcześniej nie mogłem sobie wyobrazić, że wejdę na 10 minut i strzelę bramkę. To coś fantastycznego. Dedykuję ją kibicom, którzy cały czas mnie tak wspierali, skandowali: "Wiśnia, gol". Oczy tego dnia nie raz stawały się mokre. Już jak poszedłem na rozgrzewkę, a ludzie z sektora rodzinnego zaczęli krzyczeć, to nie mogłem powstrzymać łez.
W fazie finałowej Lechia nie straciła jeszcze gola. Co powoduje, że udało się zagrać sześć meczów z rzędu na zero z tyłu?
Dusan Kuciak broni wszystko, co leci w światło bramki. To świetny bramkarz, w mojej ocenie najlepszy w ekstraklasie. Ale na to, że nie tracimy goli, pracuje również cała drużyna: obrońcy, pomocnicy, gracze ofensywni... Wszyscy walczą, jak mogą, ile mają sił w nogach. Każdy, kto jest na boisku haruje, by Lechia nie straciła bramki.
Mecz i gol strzelony Pogoni to ostatnie słowo piłkarza Piotra Wiśniewskiego, czy jeszcze może pan to wszystko przebić w niedzielę w Warszawie?
Nie wiem. Dawno już gola nie strzeliłem, mało też grałem przez dwa ostatnie lata. Gdy było zdrowie, to wieku też nie dawało się oszukać, gdyż drużyna jest silna. A przyjdą jeszcze młodsi i niech walczą za nasz klub, za nasze biało-zielone barwy. Na razie ustalenia były takie, że w meczu z Pogonią pożegnamy się wraz z Mateuszem Bąkiem, a na boisko wejdziemy, jak wynik będzie dobry. Gdy strzeliliśmy trzeciego gola, trener wysłał nas na rozgrzewkę i dopiero wtedy wiedzieliśmy, że będziemy grą mogli pożegnać się z gdańską publicznością. Dlatego nie wiem, czy znajdę się w "18" na Warszawę, a o graniu w tym meczu to już będzie ciężko mówić.
Wybiera się pan do Warszawy nawet wówczas, gdy nie będzie dla pana miejsca nawet na ławce rezerwowych?
Na pewno pojadę i będę dopingował. Także w Gdańsku pożegnałem się tylko, jeśli chodzi o murawę. Już na nią nie wybiegnę, chyba że w roli jakiegoś oldboja Lechii. Ale nadal będę przychodził na stadion na Letnicy, będę dopingował i trzymał kciuki za sukcesy chłopaków.
Owacja dla Piotra Wiśniewskiego 1 maja podczas meczu z Termaliką
Istnieje jeden wariant na niedzielę, który pozwoli zdobyć Lechii mistrzostwo Polski. Wasze zwycięstwo w Warszawie i remis w Białymstoku jest realne?
Gdybyśmy w to nie wierzyli, to nie mielibyśmy po co jechać do Warszawy. Nie wiem, czy kiedykolwiek w historii Lechia była tak blisko tego mistrzostwa, miała szansę na "majstra" jeszcze w ostatniej kolejce. Jeśli nie w tym roku, to na pewno w przyszłym to mistrzostwo zdobędziemy. Przez ostatnie lata, na moich oczach ta drużyna się zmieniała i już prezentuje naprawdę bardzo wysoki poziom, a po wakacjach będzie jeszcze silniejsza.
Jest plan awaryjny na niedzielę, że jeśli nie będzie mistrzostwa, to także medal i prawo gry w kwalifikacjach Ligi Europy będą dobre?
Celujemy w mistrzostwo. Byłoby bez sensu myśleć o innym medalu, nastawiać się na coś innego, skoro mamy 2 punkty straty do lidera i bezpośredni mecz z nim. Trzeba wygrać, liczyć na remis w Białymstoku i pierwsze mistrzostwo Polski dla Lechii stanie się faktem.
Tytuł byłby z pewnością najpiękniejszym dniem pana w Lechii. A co dotychczas wspomina pan najczęściej?
Dużo było takich momentów. Choćby kolejne awanse. Pamiętam też sezon, gdy w ostatniej kolejce obroniliśmy ekstraklasę. Było bardzo nerwowo, a potrafiliśmy wygrać na wyjeździe z Piastem. Były też moje gole w derbach z Arką. No i niedzielne pożegnanie to będzie też jeden z tych najbardziej pamiętnych dni.
Od Lechii otrzymał pan propozycję z tych nie do odrzucenia? Praca w zamian za to, że nie zagra pan dla innego klubu?
Gdybym miał 30 lat, to myślę, że na pewno bym próbował jeszcze grać. Teraz, szczerze mówiąc, może też były myśli, aby jeszcze nie kończyć. Z drugiej strony jak sobie wyobraziłem, że mam ubrać inną koszulkę, to stwierdziłem, że mi nie pasuje. Ciężko byłoby się zmobilizować, aby grać dla innych barw niż biało-zielone. Ja jestem lechistą. Jestem szczęśliwy. Cieszę się, że dostałem ofertę z klubu.
Praca w Akademii Piłkarskiej Lechii?
Najprawdopodobniej. Nie chcę mówić, co i jak będę tam robił, bo szczegóły mam dopiero uzgadniać z prezesem Adamem Mandziarą. Na razie zapewnił mnie, że miejsce dla mnie w Lechii jest. Dlatego rozstanie z boiskiem nie boli mnie to tak mocno, bo dalej - mam nadzieję - będę mógł współpracować z tymi wszystkimi ludźmi, z którymi zżyłem się przez te wszystkie lata w Gdańsku.
Docelowo widzi się pan w roli trenera, skauta, a może menedżera?
Trener nie za bardzo. A co do innych koncepcji to dopiero usiądziemy i będziemy rozmawiać.
* Przy równej liczbie punktów w drugiej fazie sezonu decyduje kolejność po rundzie zasadniczej
* Przed rozgrywkami wiosennymi Komisja ds Licencji Klubowych PZPN ukarała Ruch Chorzów odjęciem 4 punktów za zaległości finansowe wobec byłych piłkarzy i pracowników.
* Po 30. kolejce nastąpił podział na dwie grupy - mistrzowską i spadkową. Dorobek punktowy zespołów podzielono na pół z zaokrągleniem do góry.
Na pewno prędzej Lechia będzie mistrzem, niż arka. Ale puchar dla Gdyni to też duży sukces, na pewno cieszylibyśmy się z takiego trofeum w Gdańsku. Bez napinki. Do boju Lechia!
6 lat
174
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 11:27
Prezes Mandziara musi zostać. Prezesie obojetnie czy to będzie 1/2/3/ czy też 4 miejsce po meczu z cegłą. Oczekujemy wzmocnień.
KIBIC LECHII NA ZAWSZE!
6 lat
127
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 11:45
lechia przegra,piłkarzyki odejda,i kto bedzie splacal długi? (4)
6 lat
815
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 12:51
Nie ty.. (3)
Odezwał się bezdomny z dworca w wiosce rybackiej.
6 lat
111
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 12:57
(2)
Jak bezdomny to tylko z Szadulek
6 lat
17
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 13:38
Albo z Pekinu koło estakady śmierdzącej śledziami (1)
6 lat
91
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 20:14
Dobrze pocisnales sledzia
6 lat
21
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 11:49
kiedy pędzi stawka koni wyścigowych
nie zawsze wygrywa faworyt, nie zawsze faworyt wygrywa w szachach czy boksie, również w piłce jest to możliwe i gdziekolwiek indziej. Lechio nie cykoruj, gracie nieźle i to co gracie na Legię wystarczy. w EU jest więcej takich Legii i trzeba im dać radę czyli dokopać. przypominam o plastrach. wszyscy na zachodzie tak robią. po stracie wracać i wyrywać piłkę od razu, nie czekać na ugiętych nogach aż podejdą pod pole karne, bo będzie za późno. rozbijać jakiekolwiek kontrataki na samym początku. zobaczymy jakie pomysły ma Nowak na grę ataku i tzw pomocy, bo na razie słabo poza ostatnim meczem. wygranej życzę i dużej celności w szybkich podaniach i odbiorach...
kukunamuniu
6 lat
113
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 11:56
(1)
Kuciak miło wspomina Legię, nie pomoże...
6 lat
511
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 12:53
Bardzo miło..
Poczytaj teksty na forum legii do niego, gdy odchodził..
6 lat
80
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 11:59
a w klubie idylla i siekanka....
gdyby nie to, ze kuriozalne wypowiedzi mandziary, nowaka i rozanielonych gwiazd sprawiaja, ze sie dostaje rozwolnienia i torsji, to czlek dostalby bialej goraczki.... miejsce 4 ?! bajecznie i magicznie... po prostu bosko...
xy
6 lat
311
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 12:23
Życzyłem Arce pucharu a Lechii mistrzostwa (1)
i dalej tego życzę kibicom z trójmiasta
wiosna
6 lat
174
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 12:54
Plus spadku syfiArki z ligi..
6 lat
53
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 13:37
(2)
celujemy w mistrzostwo he he tylko celowniki jakieś takie rozstrojone !! 4 miejsce pewne !!
6 lat
311
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 14:04
(1)
pewne to są tylko dwa mecze arki w LE
BdN
6 lat
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 16:29
boli ? ma boleć !!!
6 lat
22
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 14:14
LG zróbcie to dla kibiców
Ja celowałem na wprost a trafiłem w sufit, wygrajcie z legią wtedy pogadamy i bez wożenia, bo każdy wie jak to się kończy
tom
6 lat
31
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 14:18
(1)
Czwartej pozycji nie stracili z Legia baty jak zwykle będa a stowarzyszenie północy gdzie kurky bilety są
6 lat
39
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-05-31 16:46
było łosiu tylko 2200 biletow bo tyle dostali
Wiec trzeba było z rana po nie 4 litery ruszyć a nie po południu kiedy już ich nie było.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
