Mateusz Szwoch w czwartym meczu z rzędu zanotował asystę bądź gola. Tym razem jego podanie pozwoliło zdobyć Rafałowi Siemaszce honorową bramkę w przegranym spotkaniu z Lechem Poznań 1:4. - Tę porażkę w pewnym sensie można było wkalkulować w nasz dorobek. Nie położymy się i nie będziemy też płakać, że "8" się oddaliła. Przed nami dwa mega super ważne mecze, po których będziemy mogli sobie powiedzieć, o co tak naprawdę możemy jeszcze walczyć w ekstraklasie - mówi nam ofensywny pomocnik Arki Gdynia.
Jacek Główczyński:W 25. kolejce Arka straciła 4 gole, a wasz najbliższy rywal - Piast Gliwice strzelił 4 bramki. Nie wygląda to zbyt optymistycznie?
Mateusz Szwoch: No tak wystrzelił. Ale szukajmy pozytywów. We Wrocławiu Piast stracił też 3 gole. Może my też będziemy mogli zdobyć, a rywale nie będą już tak skuteczni jak w spotkaniu przeciwko Śląskowi. W naszym przypadku tę porażkę z Lechem w pewnym sensie można było wkalkulować w nasz dorobek. Nie położymy się i nie będziemy też płakać, że "8" się oddaliła, bo teraz dopiero czekają nas mecze z bezpośrednimi przeciwnikami w tabeli.
Jeśli chcecie grać o "8", w Gliwicach chyba nie można przegrać?
Myślę, że po tych dwóch najbliższy meczach, czyli z Piastem, a potem u nas z Górnikiem Łęczna będziemy mogli sobie powiedzieć, o co tak naprawdę możemy jeszcze walczyć w ekstraklasie. Wtedy okaże się, czy jesteśmy w rywalizacji o "8", czy raczej musimy się przygotowywać się do gry w grupie walczącej o utrzymanie. Mamy to w głowie, że przed nami dwa mega super ważne mecze, ale pewnie tak samo do tego podchodzą rywale.
Szukając pozytywów w postawie Arki przeciwko Lechowi to na pewno była nią współpraca na linii Szwoch - Siemaszko...
Cieszę się, że tak to wyglądało. Rafał jest wszędobylskim piłkarzem. Dlatego tam gdzie mnie nie było, on się znajdował i na odwrót. Szkoda tylko, że nasza gra nie przełożyła się na więcej bramek.
Z trybun wyglądało jakby za szybko został pan zmieniony, gdyż po pana zejściu z boiska Arka w ofensywie straciła impet. Zgodzi się pan z tą opinią?
Może tak to wyglądało. Jednak mieli wejść rezerwowi, którzy mieli jeszcze bardziej podkręcić tempo. Czasem to się udaje. Ale naprawdę nie jest łatwo przy wyniku 1:3 odwrócić losu meczu. Tym bardziej, gdy z drugiej strony stoi Lech, a nie jakieś piłkarskie ogórki. Nawet dziwne byłoby, gdybyśmy od 0:3 takiej drużynie strzeli 4 gole i wygrali.
Czyli wychodzą na drugą połowę myśleliście głównie o tym, by nie przegrać jeszcze wyżej? Na przykład uchronić się od 0:6 co jest dotychczas największą przegrają Arki w historii gier w ekstraklasie?
Na początku drugiej połowy szybko strzeliliśmy bramkę i parliśmy dalej do przodu. Myśleliśmy tylko o tym by jeszcze bardziej się zbliżyć, a nawet zremisować. Czasem przecież w futbolu nawet mało prawdopodobne scenariusze się realizują.
Gdybyście mieli ten mecz rozegrać jeszcze raz, co byście dołożyli, by wynik był lepszy?
Nie wiem, czy zabrakło nam koncentracji, czy umiejętności, ale czegoś ważnego na pewno nie było. Natomiast nie można nam zarzucić, że wyszliśmy na boisko z bojaźnią. Chcieliśmy podjąć rękawicę. Liczyliśmy, że uda się urwać punkty Lechowi, które w ogólnym rozrachunku przydadzą nam się w walce o "8". Niestety, ten mecz szybko się zamknął. Co prawda walczyliśmy do końca, ale okazało się to za mało.
Czyli najbardziej żal tych szybko straconych bramek?
No tak. Sprawiły one, że mecz ułożył się idealnie dla przyjezdnych. Lech mógł zagrać wygodniej dla siebie, a nam to utrudniło grę. Goście ustawili się z tyłu. My już po pierwszej połowie mieliśmy większe posiadanie piłki, gdyż musieliśmy ją rozgrywać. Czujemy się w tym elemencie może nieźle, ale z tego ataku pozycyjnego za dużo sytuacji tego dnia nie mieliśmy.
Tak cieszyli się kibice po jedynym golu dla Arki Gdynia w meczu z Lechem Poznań
Można powiedzieć, że Lech skradł wam taktykę przygotowaną na ten mecz?
Nawet, jeśli byśmy chcieli grać defensywnie, to taki plan szybko legł w gruzach. Po kilkunastu minutach nie było już czego bronić. Inaczej było jesienią w Poznaniu. Wówczas Lech też miał sytuacje, ale udawało nam się do końca utrzymać wynik 0:0.
A może nie byliście przygotowani na skład Lecha, gdyż w porównaniu z ostatnią kolejką doszło tam aż do pięciu zmian, a ci co weszli do ofensywy: Maciej Gajos, Darko Jevtić i Dawid Kownacki strzelili gole do przerwy?
Zmiana Jevticia za Szymona Pawłowskiego to i tak podobna jakość na boisku albo i większa. Wiedzieliśmy, że obojętnie na kogo nie postawi trener Lecha, to będzie to bardzo groźny skład. I to potwierdziło boisko.
Wtedy zagramy w Lidze Europy. A to prestiz i kasa.
Janusz z Witomina
7 lat
23
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-13 19:48
oby sie tak stalo
Marcin z Cisowej
7 lat
01
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-13 21:15
...jako pierwszoligowiec?
kibic
7 lat
01
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-13 19:17
Zamiast pi...c do wszelkich mediów zacznijcie grać do k... Nędzy
Kopacze!!! Zmienię zdanie na piłkarzy jak będą punktowac
7 lat
51
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-13 19:50
czy ktos wie co sie dzieje z pieniedzmi zbieranymi do skarbonki w czasie meczu niby ma oprawy ? (2)
Jakos slabe te oprawy ostatnio a ludzie daja sporo kasy na to.
Wojtas z Karwin
7 lat
52
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-13 20:17
Frajerzy tylko dają normalny kibic nie daje naniby oprawy...kupują za te kasę pirotechnikę i klub musi płacić kary za ich zabawy.....
normal kibic
7 lat
21
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-13 22:41
A kto to liczy po meczu bo różnie ludzie gadaja ?
7 lat
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-13 19:58
dystans (1)
Strzały z dystansu.. Panowie próbować zobaczcie jak to robi Budzik w Cracovii!!!
danio
7 lat
60
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-14 08:13
z długolufowej
.... do trenera?
7 lat
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-13 20:08
Derby Trójmiasta
w poniedziałek Wielkanocny,17 kwietnia o 18.00
7 lat
20
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-13 21:24
Tylko zmiana trenera
Juz widze taktyke Nicinskiego na Piasta, g..ie pelne strachu.Z taka taktyka po nastepnych dwoch meczach strefa spadkowa w zasiegu.Przykre ale prawdziwe.
kibic
7 lat
52
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-13 21:52
prosze nie wystawiac już Sobieraja, jest groźniejszy niz napastnicy przeciwnika.
szacunekza to co Krzysio zrobil dla Arki przez te wszystkie lata, a wiadomo ze przysluzyl sie na wielu polach (;)), ale lepiej odejsc majac szacunek u kibicow niz bedac wysmiewanym.
tory
7 lat
81
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-13 22:41
(1)
Kurcze co wy się czepiacie sobieraja ok zawinił przy bramce ale miał także udane interwencje...tyle lat w arce szacunek mu się należy...widzieliscie bramkę Budzika zeby nie pseudo trener Nemc czy jak mu tam to by u nas może dalej grał no ale był za słaby na arkę taka to u nas polityka...
kibic od wielu wielu lat
7 lat
62
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-03-14 01:24
Tez prawda
Szacun do Krzysia jest,ale był naprawdę najsłabszy i najwolniejszy na placu, żal było patrzeć. Niech młodzież szkoli i git.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
