Pomocnik Arki Gdynia Luka Zarandia dostał powołanie do seniorskiej reprezentacji Gruzji, w której będzie miał szansę zadebiutować podczas październikowych meczów Ligi Narodów. W jednym z nich jego kadra zmierzy się z Łotwą, gdzie w składzie ponownie jest bramkarz żółto-niebieskich Pavels Steinbors. Mecz odbędzie się 16 października w Rydze.
Luka Zarandia wreszcie rozgrywa sezon bez ciężkiego urazu, dzięki czemu zagrał w ośmiu ligowych meczach, z czego siedem razy wychodził na boisko w podstawowym składzie. Do tego zagrał w meczu o Superpuchar Polski.
W tym czasie strzelił dwie bramki i zaliczył asystę. Nie było wątpliwości, że ponownie dostanie powołanie do kadry U-21. Okazało się jednak, że Zarandia jest widziany w składzie drużyny narodowej, ale w seniorach.
Urodzony w 1996 roku piłkarz nigdy wcześniej nie grał w pierwszym zespole Gruzji. Choć już przy poprzednich powołaniach był blisko reprezentacji, znajdując się na liście rezerwowej.
LEGIA WARSZAWA - ARKA GDYNIA 1:1. PRZECZYTAJ RELACJĘ, WYSTAW OCENY- Nigdy wcześniej nie byłem tak blisko powołania do pierwszej reprezentacji. Byłem w szerokiej kadrze 31 zawodników, a ostatecznie na zgrupowanie pojechało 25 - mówił nam na początku września ZarandiaPrzypomnijmy, że w młodzieżówce pomocnik był najstarszym piłkarzem i kapitanem. W sumie w kadrze U-21 zagrał w 11 spotkaniach i strzelił cztery bramki - 3 w meczach towarzyskich i 1 w spotkaniu eliminacji mistrzostw Europy 2019. W ostatnim, sparingowym meczu z Maltą U-21 zaliczył po dwie bramki i asysty.
Gruzja U-21 jest w grupie eliminacyjnej razem z Polską. W pierwszym spotkaniu obu ekip biało-czerwoni wygrali na wyjeździe 3:0, ale w składzie rywali nie było Zarandi.
Wydawało się, że zagra w rewanżu, który 16 października odbędzie się w Gdyni, czyli na dobrze znanym Gruzinowi boisku.
- Myślę, że zostanie w pierwszej reprezentacji. Luka jest z rocznika 1996, czyli nie będzie brany pod uwagę przy budowaniu drużyny na kolejne eliminacje. A ta zaczyna się tworzyć już teraz. Szkoleniowcy z Gruzji zapewne będą poszukiwać piłkarzy głównie z rocznika 1998. Dlatego też, nawet jeśli nie wezmą go do seniorskiej kadry, to raczej nie zobaczymy go w Gdyni - mówi Grzegorz Witt, asystent trenera w Arce Gdynia, który jednocześnie odpowiada za przygotowanie motoryczne w kadrze Polski U-21.- Brak Luki, to zdecydowanie osłabienie kadry Gruzji. Nie da się ukryć, że był on tam wiodącą postacią. Analizując Gruzję U-21 zaczynało się właśnie od Zarandi. Dlatego też uważam, że przed meczem z nami kadra ta straciła lidera - dodaje.PRZECZYTAJ O PLANOWANYM NA 16 PAŹDZIERNIKA W GDYNI MECZU POLSKA - GRUZJA U-21Kadra Gruzji U-21 nie ma już szans na awans do mistrzostw Europy 2019. Uzyskają ją zwycięzcy ośmiu grup eliminacyjnych oraz dwa zespoły z drugich miejsc - w tym wypadku tylko czterech najlepszych wiceliderów grup wejdzie do play-off. Tam stworzą dwie pary, z których lepsi z dwumeczów dostaną się do ME U-21. W grupie 3, po ośmiu z 10 kolejek prowadzi Dania - 19 punktów, a Polska jest druga - 18 pkt. Gruzja z 9 pkt zajmuje 4. pozycję. W najbliższej kolejce Dania podejmie Polskę, Gruzja zagra na wyjeździe z Finlandią. Oba mecze 12 października.
- Przygotowania do meczu z Danią zaczniemy w poniedziałek w Grodzisku. Tam będziemy przebywać do czwartku 11 października, kiedy to czeka nas lot i piątkowe starcie. Będzie to bardzo ciekawy mecz. Duńczycy to bardzo dobra drużyna. Co prawda wygraliśmy z nimi w Gdyni 3:1, ale tylko dzięki żelaznej taktyce - mówi Witt.SPRAWDŹ, BILANS PIŁKARZY ARKI W PIERWSZYCH MECZACH WRZEŚNIOWYCHPierwsza kadra Gruzji rywalizuje w Dywizji D Ligi Narodów. Po dwóch kolejkach ma komplet punktów w grupie 1. W najbliższym okienku reprezentacyjnym czekają ją mecze z Andorą, 13 października o godz. 18:00 w Tbilisi i 16 października o 20:45 z Łotwą w Rydze.
- Patrząc na gruzińskich piłkarzy grających w Polsce, jak Lasza Dwali, Giorgi Merebaszwili czy wcześniej Nika Kaczarawa wydaje się, że Luka dorównuje im poziomem. Dlatego uważam, że powinien poradzić sobie w seniorskiej kadrze - kończy Witt.W składzie Łotwy tradycyjnie Arka ma swojego przedstawiciela w postaci bramkarza
Pavelsa Steinborsa. Choć ostatnio miał on nadzieje na to, że po zmianie trenera wskoczy wreszcie do bramki reprezentacji, to jednak tak się nie stało, i mecze Ligi Narodów z Andorą (0:0) i Gruzją (0:1) spędził na ławce rezerwowych. Między słupkami stał natomiast golkiper FC Zurych
Andris Vanins, który jest jednocześnie kapitanem kadry.
Steinbors po raz ostatni bronił w kadrze 25 marca, w towarzyskim spotkaniu z Gibraltarem (0:1) - grał przez 45 minut. Od 2014 roku w sumie wystąpił tylko w czterech spotkaniach reprezentacji Łotwy, a aż 33 razy siedział podczas meczu Łotwy na ławce rezerwowych.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
