• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piotr Szczotka był koszykarzem 21 lat. "Nie spodziewałem się, że to mnie spotka"

Marcin Dajos
10 maja 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia

Piotr Szczotka spędził w Asseco 10 lat. Trudno więc dziwić się, że gra w tym klubie to jeden z najważniejszych momentów w karierze. Piotr Szczotka spędził w Asseco 10 lat. Trudno więc dziwić się, że gra w tym klubie to jeden z najważniejszych momentów w karierze.

Piotr Szczotka na ligowych parkietach spędził 21 lat. - Nigdy nie spodziewałem się, że spotka mnie to, co spotkało. Z Jarosławia, z małego podwórka udało mi się wejść do wielkiej koszykówki - przyznaje były już zawodnik, który 10 sezonów spędził w Asseco Gdynia. Miał opinię walczaka, był ceniony za grę w defensywie. - Może dałem kuksańca, ale nie wybijałem zębów, nie przestawiałem nosów - dodaje, a poniżej dzieli się refleksjami o zakończonej karierze sportowej i pomyśle na dalsze życie, m.in. w roli trenera przygotowania motorycznego.



Decyzja o zakończeniu kariery



Chciałem zakończyć karierę w momencie, kiedy nie będę odstawał od innych. W moim wieku gra na najwyższym poziomie kosztuje więcej zdrowia. A tak zakończyłem ją na swoich zasadach i na niezłym sportowym poziomie. Poza tym chciałem być do końca w porządku wobec klubu, a nie znajdować się w składzie ze względu na nazwisko i mówić, że uda się wskoczyć na wysoki poziom.

W minionym sezonie czułem się dobrze fizycznie, więc indywidualnie oceniam rozgrywki 2017/2018 jako udane. Do tego zespołowo zrobiliśmy progres i także pod tym względem widzę plus. W porównaniu do wcześniejszego sezonu wygraliśmy aż siedem meczów więcej. Choć zabrakło awansu do play-off, to uważam, że wypadliśmy pozytywnie.

KOSZYKARZ ASSECO GDYNIA MARCEL PONITKA W DRAFCIE NBA. JAK SIĘ TAM ZNALAZŁ?

Sezon mogę ocenić jeszcze z perspektywy trenera od przygotowania motorycznego. Tutaj wystarczy wspomnieć, że nie mieliśmy ani jednej kontuzji. Zatrucie przytrafiło się Filipowi Putowi, ale naderwań, naciągnięć czy innych, poważanych urazów nie było. Bardzo mnie to cieszy. A przecież terminarz był zwariowany. Raz graliśmy pięć meczów w dwa tygodnie, innym razem długo pauzowaliśmy.

Studia miały wygrywać z koszykówką



Nigdy nie spodziewałem się, że w koszykówce spotka mnie to, co spotkało. Kiedy byłem młody, chciałem zagrać przeciwko Maciejowi Zielińskiemu oraz Adamowi Wójcikowi i z Jarosławia, z małego podwórka udało mi się wejść do wielkiej koszykówki.

DLACZEGO TOMAS PACESAS UWAŻA, ŻE TRÓJMIEJSKIE KLUBY NIE POWINNY PRZEKREŚLAĆ WŁAŚNIE ZAKOŃCZONEGO SEZONU, MIMO ŻE ZNALAZŁY SIĘ POZA PLAY-OFF?

Już w 5. klasie Szkoły Podstawowej wziąłem udział w turnieju międzynarodowym. Wybrano mnie z makroregionu na imprezę do Włoch. W 8. klasie podstawówki zostałem powołany do reprezentacji U-15/16. Prowadził ją trener Daś i do dzisiaj pamiętam sytuację, która mocno mnie zabolała. Zaraz po przyjeździe do Stargardu usłyszałem rozmowę szkoleniowców, że w sumie, to nie będzie żadnej selekcji, ponieważ wąski skład jest już wybrany. Pochodząc z małego miasta i małego klubu pomyślałem: co ja tu będę robił przez te 3-4 dni? Wydawało mi się, że nie mając koneksji nie jestem w stanie nic osiągnąć. I tak było aż do studiów. Mało tego, chciałem już w stu procentach postawić na naukę i przestać grać w koszykówkę. Nagle dostałem telefon od agenta Andrzeja Gostomskiego, że mam pojechać na camp do Włocławka.

Przełomowy Włocławek



W 2002 roku najpierw dojechałem do Warszawy, gdzie czekał samochód Anwilu. Wsiadłem do niego, a po chwili dołączył trener Andrej Urlep. Byłem w lekkim szoku, ponieważ od razu przyszło mi poznać jednego z najlepszych trenerów w historii polskiej koszykówki. We Włocławku zobaczyłem jak wygląda świat prawdziwego sportu. Wcześniej trenowałem trzy razy w tygodniu i tyle samo razy chodziłem sam na siłownię. Technikę indywidualną w dużym stopniu także robiłem sam. Nie mam jednak pretensji do trenerów i klubu, bo na te warunki, na które trafiłem w rodzinnym mieście, to i tak było super. Kiedy jednak zacząłem trenować z Anwilem, to okazało się, że mam ogromne zaległości. Udało się jednak przebić do drużyny i to pokazuje, że jeśli jesteś młody i czegoś bardzo chcesz, to przy maksymalnym zaangażowaniu możesz wiele osiągnąć. A przecież wtedy nie było przepisu o dwóch polakach na parkiecie.

Zawodnik

Piotr Szczotka

Piotr Szczotka

ur.
1981
wzrost
198 cm
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu


We Włocławku poznałem świetnych ludzi, jak wspomniany wcześniej trener Urlep, Tomas Pacesas, Andrzej Pluta. Do tego zdobyliśmy mistrzostwo Polski, choć mój udział w nim był marginalny. W Anwilu grałem do 2004 roku. Później były drużyny z: Inowrocławia, Bydgoszczy, Ostrowa, Tarnowa, Jarosławia i Słupska. Aż w końcu trafiłem do Trójmiasta.

Tomas Pacesas wiedział kogo zatrudnia - drugi najważniejszy moment w karierze



Trener Tomas Pacesas po prostu wziął do drużyny zadaniowca. Są osoby, które muszą ciągnąć treningi. A w 2009 roku, mówiąc nieskromnie, byłem jednym z lepszych w lidze w kryciu koszykarzy z pozycji 1-4. Mogło mnie nie być na boisku przez większość spotkania, ale jak dochodziło do ważnych końcówek, to wchodziłem na boisko, aby pomóc w defensywie. Nie było dla mnie problemem, że za mało się rozgrzałem. Wykonywałem to, na czym zależało trenerowi. Tak już byłem wychowany, że to, co mówi szkoleniowiec jest święte. Z obroną dalej było dobrze także w tym sezonie. W derbach Trójmiasta, w jednym z meczów kryłem Filip Dylewicza i nie rzucił mi punktu.

PORAŻKA Z ASSECO Z ROSĄ ZAKOŃCZYŁA MARZENIA GDYŃSKIEGO KLUBU O PLAY-OFF. PIOTR SZCZOTKA ZAGRAŁ OSTATNI MECZ W KARIERZE

Nie spodziewałem się, że zostanę tak długo w jednym miejscu. A w ekipie jak Asseco nie jest to proste. Każdy patrzy na ręce, człowiek poddawany jest częstej weryfikacji i jest rozliczany. Także sponsor lubi zapytać dlaczego ma utrzymywać właśnie tego, a nie innego zawodnika.

Przychodząc do Asseco nie byłem już osobą anonimową, Pacesas trenował ze mną wcześniej i wiedział, jaki mam charakter i jak to wpłynie na drużynę. Zawsze można wziąć gwiazdę za milion euro, ale może ona kręcić nosem i popsuć atmosferę w szatni. Dlatego trzeba budować zespół z głową.

KARIERA KLUBOWA PIOTRA SZCZOTKI
1997-2002 Znicz Jarosław
2002-2004 Anwil Włocławek
2004-2005 Noteć Inowrocław i Astoria Bydgoszcz
2005-2006 Stal Ostrów i Unia Tarnów
2006-2007 Znicz Jarosław
2007-2008 Czarni Słupsk
2008-2018 Asseco Gdynia

DOROBEK MEDALOWY
Złote medale mistrzostw Polski w latach: 2003, 2009, 2010, 2011, 2012

WYSTĘPY W REPREZENTACJI POLSKI
15 meczów, w tym komplet pięciu podczas mistrzostw Europy 2011 na Litwie. Polacy zakończyli w nich udział na pierwszej fazie grupowej.


Kto utkwił najbardziej w pamięci?



Trenerem, który dał mi najwięcej był właśnie Pacesas. Może dlatego, że najdłużej grałem w Asseco. Z drugiej strony zawodnik zawsze wyciągnie coś od każdego trenera. Jeden miał lepszy warsztat, inny utrzymywał w drużynie lepszą atmosferę. Dużo też zrobił dla mnie trener Urlep, który, jak twierdzą starsi koledzy z parkietów, wprowadził nową jakość do Polski. Dał powiew świeżości i zachodniej koszykówki, a to wpłynęło na ligę. Poza tym również Igor Griszczuk, za czasów pracy w drużynie ze Słupska przyczynił się do mojego rozwoju. Żałuję, że nie pracowałem z nim już rok wcześniej, ale wtedy popełniłem błąd wybierając ofertę Znicza, a nie Czarnych.

A zawodnikiem, którego najlepiej zapamiętałem był Qyntel Woods. Nawet nie ma co porównywać go z innymi. W 2010 roku był najlepszą "trójką" w Europie. Zresztą nie przez przypadek wybrano go do pierwszej piątki Euroligi. Na treningach, jak i w meczach był nie do zatrzymania. A z rywali najbardziej zapamiętałem Henry'ego Domercanta. Pomimo iż miał 191 cm, to potrafił wyjść wysoko w górę i rzucić w momencie, kiedy nikt się tego nie spodziewał. Natomiast z Polaków zawsze trudno broniło się przeciwko Dylewiczowi czy Robertowi Witce.

Łatka grającego ostro koszykarza



Może nie zawsze grałem czysto, ale nigdy nie przyczyniłem się do czyjejś kontuzji. Oczywiście są zawodnicy, którzy chcą takie rzeczy robić, ale ja do nich nie należę. Może dałem kuksańca, ale nie wybijałem zębów, nie przestawiałem nosów. Trzeba pamiętać o zdrowiu innych, o tym, że mają rodziny na które zarabiają właśnie grą w koszykówkę.

Co dalej?



Zostaję przy koszykówce. Nadal będę trenerem od przygotowania motorycznego. Interesuje mnie ta kwestia, podobnie jak odżywanie. Dobrze czuję się z rodziną w Trójmieście, do tego władze klubu umożliwiają mi pracę w nim. Planujemy także pożegnanie z kibicami, w formie meczu. Jak dokładnie się to odbędzie? Przekonamy się we wrześniu. Spotkanie planujemy bowiem na początku nowego sezonu.

Playoff

Ćwierćfinały

Anwil Włocławek 3
PGE Turów Zgorzelec 0
Stelmet Enea Zielona Góra 3
Rosa Radom 1
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 3
King Szczecin 0
Polski Cukier Toruń 3
MKS Dąbrowa Górnicza 0

Półfinały

Anwil Włocławek 1
Stelmet Enea Zielona Góra 1
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 2
Polski Cukier Toruń 0

Finał

Opinie (14) 1 zablokowana

  • (1)

    Piter był jest i będzie wzorem pracowitości i waleczności i chwała mu za to.
    Teraz nie spodziewam się już zobaczyć Żołnierza, Ponitki, Pitera więc większości trzonu Asseco. Co pozostanie? Tym razem naprawdę walka o utrzymanie? (przeciętna ilość kibiców na meczu - prorokuję ok 500)

    • 17 3

    • też się martwię o przyszły skład

      bo w zasadzie Garbacz, Wyka, Marcel, Żołnierz czy Pucior mogą być łakomymi kąskami dla innych drużyn.
      Zobaczymy co będzie.

      • 2 0

  • Dzięki Szczota (4)

    Dzięki Piter za waleczność, za wzorowe przygotowanie fizyczne, za rozumienie swojej roli na boisku, za - nabytą w późnym dla koszykarza wieku - umiejętność rzucania trójek, za wkład w mecze reprezentacji, za trzymanie formy, za brak kapryszenia, za emocje - nawet jeśli moje serce było po drugiej stronie parkietu.

    sopocki kibic kosza

    PS. W takiej chwili nie będę już nawet pisał, że wpis w tabelce "2008-2018 Asseco Gdynia" fałszuje historię (w 2008 nie było tego klubu w Gdyni). :)

    • 23 3

    • No ale jednak napisałeś. (1)

      • 4 1

      • Czyli prowokacja udana :)

        • 5 2

    • Slanina, Woods, Gurovic....wow

      Działo się kiedyś w Sopocie

      • 4 0

    • sezon 2008/2009 to czarna dziura bo w Sopocie też klubu nie było :D

      • 2 0

  • Panie Piotrze zawsze był Pan wzorem sportowca. Waleczny, odważny i uczciwy. Szacun i dzięki za lata spędzone w Gdyni.

    • 20 1

  • dziekuje za Pana ambitną walke w kazdym meczu

    Będzie Pana brakowało na boisku!!!
    Powodzenia w nowych projektach!

    • 11 1

  • (1)

    zdecydowanie wzór do naśladowania !
    Powodzenia

    • 9 0

    • postawa godna szacunku i oby takich więcej

      • 4 0

  • as (1)

    Duży szacunek dla Piotrka, nie popadł w megalomanię, ale konsekwentnie i pracując zasłużył.

    • 3 0

    • Megalomania – skupienie na własnej doskonałości, samozadowoleniu oraz świadomości własnej wartości, znaczenia i możliwości.
      Pojęciem tym określa się potocznie zawyżoną nieprawidłową samoocenę, ale także system urojeń, tzw. urojenia wielkościowe w zaburzeniach o charakterze psychotycznym.

      • 2 0

  • stes super

    tu juka sszczotka czyli twoja corka

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Arki

27 kwietnia 2024, godz. 17:30
86% Icon Sea Czarni Słupsk
1% REMIS
13% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Marcin W. 28 59 82.1%
2 Marek Węgrzynowski 29 54 72.4%
3 Piotr Matusiak 29 53 75.9%
4 Rafał Kowalczyk 29 52 79.3%
5 Artur Dargacz 29 52 79.3%

Tabela

Koszykówka - Orlen Basket Liga
Drużyny M Z P Bilans Pkt
1 Anwil Włocławek 28 22 6 2407:2146 50
2 Trefl Sopot 28 21 7 2399:2205 49
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 29 18 11 2515:2357 47
4 King Szczecin 28 18 10 2515:2350 46
5 PGE Spójnia Stargard 29 16 13 2386:2263 45
6 Legia Warszawa 28 17 11 2379:2294 45
7 Polski Cukier Start Lublin 29 16 13 2628:2595 45
8 MKS Dąbrowa Górnicza 29 15 14 2777:2682 44
9 WKS Śląsk Wrocław 28 15 13 2213:2311 43
10 Dziki Warszawa 28 14 14 2211:2256 42
11 Icon Sea Czarni Słupsk 28 13 15 2180:2247 41
12 Arriva Polski Cukier Toruń 28 12 16 2266:2341 40
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 29 9 20 2370:2660 38
14 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 29 8 21 2408:2611 37
15 Tauron GTK Gliwice 28 8 20 2408:2548 36
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 28 5 23 2263:2459 33
Drużyny grają systemem każdy z każdym w dwóch rundach (mecz i rewanż). Następnie osiem najlepszych zespołów przystąpi do fazy play-off. Drużyny z miejsc 9-16 zakończą sezon z pozycjami z sezonu zasadniczego. Ostatni zespół zostanie zdegradowany. Jego miejsce zajmie mistrz Suzuki I Ligi.

1 października 2023 Suzuki Arka Gdynia zmieniła nazwę na Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia.

Wyniki 29 kolejki

  • MKS Dąbrowa Górnicza - KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA GDYNIA 107:86 (22:16, 27:20, 33:19, 25:31)
  • TREFL SOPOT - Śląsk Wrocław (niedziela, godz. 17:30)
  • Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski - Polski Cukier Start Lublin 96:93 (27:27, 29:16, 24:22, 16:28)
  • PGE Spójnia Stargard - Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 94:72 (27:15, 24:25, 21:13, 22:19)
  • sobota
  • Legia Warszawa - Anwil Włocławek
  • Icon Sea Czarni Słupsk - Dziki Warszawa
  • Muszynianka Domelo Sokół Łańcut - Tauron GTK Gliwice
  • niedziela
  • Arriva Polski Cukier Toruń - King Szczecin

Ostatnie wyniki Arki

20 kwietnia 2024, godz. 15:30
93% MKS Dąbrowa Górnicza
0% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia
64% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia
0% REMIS
36% Dziki Warszawa

Najczęściej czytane