• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podhale - Stoczniowiec

star.
24 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Kontynuujemy serial hokejowy. Dzisiaj nasz Stoczniowiec wystąpi w Nowym Targu. W niedzielę miał być następny odcinek, ale aktorzy z Krynicy zrobili sobie wolne. Już po raz drugi.

- Sytuacja finansowa klubu jest bardzo trudna, walczymy o przetrwanie - informował wczoraj wieczorem Jan Łuszczewski, wiceprezes KTH. - Ponadto kilku zawodników jest kontuzjowanych i mamy trudności ze skompletowaniem składu. Dlatego zarząd podjął przykrą decyzję... Nie dopuścimy jednak do trzeciego walkoweru. Teraz musimy skoncentrować się na meczach play off, aby uratować miejsce w lidze. To jest dla nas najważniejsze!

- Razem z Marianem Pyszem, tak po cichu podejrzewamy, że meczu z katehetami nie będzie - przyznał Henryk Zabrocki, gdy przed godziną 18. wykręciliśmy numer jego komórki. Jeszcze nic nie wiedział. My też nie. Akurat pociąg ekspresowy zbliżał się do Krakowa. O 20.30 stoczniowcy mieli już zaplanowany rozjazd w Nowym Targu. - Gdzieś przeczytałem, że po decyzji PZHL, który ukarał Krynicę walkowerem za poprzedni niedoszły mecz w Gdańsku, prezes tego klubu oświadczył: "Jesteśmy bogatsi". Teraz więc mogą to bogactwo powiększyć. (śmiech) Jeśli eskapadę całej drużyny oszacujemy na pięć-sześć tysięcy złotych (KTH skalkulowało nawet na 7000 zł - przyp. red.), a kara za pierwszy walkower wyniosła dwa tysiące, to zysk KTH rzeczywiście jest ewidentny. Drugi walkower kosztuje już trzy tysiące, ale wciąż klub jest do przodu, zwłaszcza, że nikt nie wyegzekwuje od nich grzywny, przynajmniej w tym sezonie. Bardziej im się opłaca rozegrać zaległe spotkanie z Unią niż fatygować się nad morze. To w końcu już ostatnia runda sezonu regularnego, a wylatuje się z ligi dopiero po trzecim walkowerze...

Takie już czasy mamy, że klubowi działacze myślą w ten sposób, a my staramy się to rozgryźć. Okazuje się, że pewne sprawy są łatwe do przewidzenia. W sezonie 2000/01, na mecie rozgrywek Sanocki KH dwukrotnie zostawił punkty w Gdańsku bez walki, a przypomnijmy, że dokładnie rok temu kryniczanie wywinęli jeden z największych numerów w ostatnim czasie. W obecności tysiąca kibiców i naszej drużyny oddali walkowera na własnym lodowisku. W ramach protestu przeciwko zaległościom w wypłacaniu pensji. Jak wiemy, od tamtej pory nic się w perle wód nie zmieniło.

Dzisiaj, i to na mur-beton, odbędzie się gra z Podhalem. Spotkanie szalenie ważne. Kilka dni temu marzyliśmy o 11 punktach przewagi nad piątymi Tychami, a tymczasem przewrotne wyniki wtorkowej kolejki sprawiły, że zapas gdańszczan wynosi ledwie pięć "oczek". Znowu nerwy i niepewność. "Szarotki", po wzmocnieniach, są innym zespołem niż jeszcze w październiku. W nowym roku Podhale wygrało sześć z ośmiu meczów, walczyło jak równy z równym z gromiącą wszystkich Unią. Stoczniowiec wystąpi bez Jankowskiego (kontuzja dłoni), którego miejsce zajmie starszy Fraszko.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (4)

  • Wojas-GKS

    9-1!
    Nie wierzyłem, jak przeczytałem...
    Strach się bać, co będzie dalej!

    • 0 0

  • Poprostu

    sa slabi i lige skoncza na 5 miejscu

    • 0 0

  • tylko na 1 !!!!! to jest tylko ściema i dawanie frajerom nadzieji na zwycięztwo w PLH

    • 0 0

  • Szkoda pisac

    tylko wstyd...A to ze bylismy tak wysoko to tylko fuks.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane