• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polacy do domu...

jag.
7 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Włochy, Argentyna, Portugalia, Rosja, Brazylia i Jugosławia awansowały do ćwierćfinałów mistrzostw świata siatkarzy. Dwa pozostałe miejsca zostały obsadzone polskiego czasu w z niedzieli na poniedziałek. Niestety, biało-czerwoni w meczu z Hiszpanią mogli jedynie z honorem pożegnać się z turniejem. Ich szanse na walkę o medale przekreśliły przegrane z Rosją 2:3 (25:22, 19:25, 20:25, 25:22, 11:15) i Portugalią 1:3 (22:25, 34:32, 20:25, 22:25).

POLSKA: Murek, Gruszka, Nowak, Wagner, Stancelewski, Papke oraz Prygiel, Lipiński, Gołaś, Świderski.

Dawid Murek, kapitan reprezentacji, zapewniał, że "będziemy tak grać, aby nie przynieść Polsce wstydu". Byli też tacy, którzy biało-czerwonym wciskali na głowę mistrzowską koronę, a w najgorszym wypadku przydzielali jeden z dwóch medali z mniej szlachetnego kruszcu. Niestety, wraz z opuszczeniem Santa Fe i rozgrywaniem meczów w Cordobie, polską drużynę opuściła zwycięska passa.

Pierwszy set z Rosją nie wróżył takiego obrotu wypadków. Polacy grali bardzo pewnie. Szybko objęli prowadzenie 8:4, a potem było 16:12 i 23:17! Nawet zdobycie czterech punktów z rzędu przez "sborną" nie ostrudziło entuzjazmu, gdyż następnie Rosjanie psuli zagrywkę (łącznie aż siedem w tej partii).

W dwóch następnych setach walczyliśmy jedynie do drugiej przerwy technicznej, która następowała przy 15:16 i 14:16. Potem rozbijaliśmy się o coraz szczelniejszy blok rywali.

W czwartej partii w "6" za Murka pojawił się Sebastian Świderski i to w dużej mierze jego ataki dały nam spokojne prowadzenie: 6:4, 14:12, 19:15...

Niestety, w tie-breaku nie istnieliśmy w pierwszych siedmiu akcjach, a jedyny punkt zdobyliśmy po błędzie Rosjan. Co prawda z 1:6 i 4:9 wyciągnęliśmy jeszcze na 11:12, ale więcej punktów już nie zdobyliśmy.

Wydawało się, że ze "sborną" przegraliśmy jedynie awans do ćwierćfinału z pierwszego miejsca, gdyż w czołowej ósemce i tak się zameldujemy. W starciu z zespołami z Półwyspu Iberyjskiego byliśmy faworytami. Jak błędne były to sądy udowodniła już Portugalia.

W pierwszym secie prowadziliśmy 15:12 i 16:15, a remisowaliśmy jeszcze przy 20:20. Ostatecznie załamała nas zablokowana kwika Pawła Lipińskiego, po której zamiast 22:23 zrobiło się 21:24.

Drugi set był szalenie wyrównany. Prowadziliśmy 22:21 i 23:22, ale pierwsi po zablokowanym ataku z drugiej linii Pawła Papke piłkę setową bili Portugalczycy. Oni też prowadzili 25:24. Kolejne osiem szans na skończenie gry mieli Polacy. Tak długo musieli męczyć się na własne życzenie, gdyż zamiast mocno huknąć z zagrywki, wręcz podawali piłkę rywalom. Dopiero blok Marcina Nowaka i Papke na Hugo Gasparze zakończył sprawę.

W secie trzecim przegrywaliśmy już 10:17, by po ambitnej pogoni zbliżyć się na 20:22. Wówczas skutecznie zaatakował Gaspar, a w odpowiedzi nie udały się zbicia Świderskiemu i Papke.
W ostatniej partii przeważali Portugalczycy, ale ich przewaga nie była duża. Wyrównaliśmy na 20:20 po bloku Nowak-Murek, jednak trzy następne punkty zdobyli Portugalczycy. Na 21:23 udanie atakował Świderski, a na 22:24 Piotr Gruszka. Mecz zakończył Gaspar.

- Wygrał zespół lepszy, bardziej zmotywowany. Byliśmy słabsi w każdym elemencie. Za dużo było nerwów, wzajemnych pretensji między zawodnikami - wyznał przed kamerami telewizyjnymi trener Waldemar Wspaniały.


Grupa G:
Włochy - Bułgaria 3:2 (31:33, 25:22, 23:25, 25:18, 15:13), Argentyna - Japonia 3:2 (25:21, 21:25, 25:27, 25:21, 16:14), Włochy - Japonia 3:1 (25:18, 25:20, 26:28, 25:16), Argentyna - Bułgaria 3:1 (25:20, 22:25, 25:14, 25:19).
Tabela: 1. Włochy 2-0 4 6:3, 2. Argentyna 2-0 4 6:3, 3. Japonia 0-2 2 3:6, 4. Bułgaria 0-2 2 3:6.

Grupa H:
POLSKA - Rosja 2:3 (25:22, 19:25, 20:25, 25:22, 11:15), Portugalia - Hiszpania 3:2 (19:25, 22:25, 25:21, 25:20, 15:13), POLSKA - Portugalia 1:3 (22:25, 34:32, 20:25, 22:25), Rosja - Hiszpania 3:2 (23:25, 25:22, 26:28, 25:16, 15:13).
Tabela: 1. Portugalia 2-0 4 6:3, 2. Rosja 2-0 4 6:4, 3. Hiszpania 0-2 2 4:6, 4. POLSKA 0-2 2 3:6

Grupa J:
Brazylia - Czechy 3:0 (25:20, 25:16, 25:22);
Francja - Holandia 3:0 (26:24, 25:16, 25:16); Holandia -
Czechy 3:2 (23:25, 30:28, 25:20, 22:25, 15:8); Brazylia - Francja 3:0 (25:22, 25:21, 25:21)
Tabela: 1. Brazylia 2-0 4 6:0, 2. Francja 1-1 3 3:3, 3.
Holandia 1-1 3 3:5, 4. Czechy 0-2 2 2:6.

Grupa K: Jugosławia - Grecja 3:0 (25:21, 25:17, 25:21), USA - Chiny 3:0 (25:23, 30:28, 25:19), Jugosławia - Chiny 3:0 (25:20, 25:18, 25:22), Grecja - USA 3:2 (20:25, 25:15, 25:20, 15:25, 17:15).
Tabela: 1. Jugosławia 2-0 4 6:0, 2. USA 1-1 3 5:3, 3. Grecja 1-1 3 3:5, 4. Chiny 0-2 2 0:6.
Głos Wybrzeżajag.

Zobacz także

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane