- 1 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (139 opinii)
- 2 Kuciak z trybun Lechii do bramki Rakowa (50 opinii)
- 3 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (65 opinii)
- 4 Piąte zwycięstwo z rzędu piłkarzy ręcznych (6 opinii)
- 5 Młoda sprinterka mierzy wysoko w IO (5 opinii)
- 6 Pierwsze wiosenne derby Trójmiasta rugby
Polonia - Prokom Trefl 107:112 - 150 minut grozy
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Warszawa, hala AWF, godz. 17:00
Polonia Warbud Warszawa - Prokom Trefl Sopot 107:112 (23:24, 17:17, 17:17, 18:17, 11:11d, 11:11d, 10:15d).
Zbiórki: (ofensywne 13 - 11), (defensywne 28 - 38) 41 - 49
Asysty: 20 - 19
Faule: 39 - 33
Straty: 12 - 16
Przechwyty: 6 - 9
Bloki: 3 - 3
Sędziowali: Jakub Zamojski (Wrocław), Leszek Pujdak (Koszalin).
Widzów: ok. 1000 (w tym ok. 20 z Sopotu).
VIP: Jerzy Szmajdziński (Minister Obrony Narodowej).
PROKOM: 6. Ansley (29), 14. McNaull (26), 10. Gregov (19), 4. Milicić (13), 5. Vranković (11), 13. Maskouliunas (7), 15. Jankowski (5), 11. Wilczek (2), 7. Blumczyński, 12. Szybilski.
POLONIA: 14. Jurkunas (28), 11. Tenys (15), 7. Taylor (11), 4. Kalamiza (9), 8. Sidor (9), 15. Karwowski (9), 6. Jeklin (8), 9. Pacocha (8), 12. Rospara (8), 13. Grudziński (2). Trener: Jarosław Zyskowski.
To był mecz walki, mecz który na długo zostanie w pamięci kibiców obu drużyn i choć zaczęło się wspaniale dla Prokomu (po 3 minutach 2:6), to gdy na tablicy wyników pojawił się pierwszy remis (8:8) zaczęła się "święta wojna"...
W pierwszej kwarcie wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Każdy, kto myślał, iż Prokom wybiera się do Warszawy po łatwe punkty szybko musiał zwerfikować swoją postawę. Kwarta upłynęła pod znakiem "bokserskiej" wymiany ciosów. Szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. W Prokomie w tej części gry niepodzielnie panował "Józek". Dość powiedzieć, że na swoje konto zapisał 9 z pierwszych 12 punktów, które Sopocianom udało się "ugrać" na parkiecie rywala. Potem rozgrał się Ansley, który choć starał się trafiać za "trzy" niemiłosiernie pudłował. Dużo więcej pożytku przyniosły jego popisowe piruety pod koszem. Kilkakrotnie "wkręcał" w parkiet wyraźnie zdezorientowanych obrońców gospodarzy. Cóż z tego skoro obrona "żółto-czarnych" pozostawiała wiele do życzenia. Doskonale w zespole "czarnych koszul" spisywał się Jurkunas. Na krótką przerwę zawodnicy zeszli przy stanie 23:24.
Druga kwarta zaczęła się od falowych ataków gospodarzy. Wyraźnie ożywieni i podbudowani wspaniałym dopingiem warszawskiej publiczności (AWF zamienił się w diabelski kocioł) Poloniści szybko odrobili minimalną stratę "urywając się" przyjezdnym na 3 punkty po rzutach Karwowskiego i Taylora (w przekroju spotkania - nie zachwycił). Prokom odpowiedział osobistymi Vrankovicia (oba zatrzepotały w siatce) zmniejszając przewagę gospodarzy do jednego "oczka". Cóż z tego skoro następną akcję udanie wykańcza Karwowski i wracamy do punktu wyjścia. 10 sekund później na linii osobistych staje "Józek".
W przerwie meczu, tak jak zapowiadali organizatorzy, odbyła się aukcja gadżetów na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wylicytowano piłkę (poszła za 360 zł) i koszulkę (150 zł) z podpisami zawodników obu drużyn, a także koszulkę Waltera Jeklina z Polonii (250 zł).
Trzecia kwarta zaczyna się dla nas pomyślnie. Po faulu na Maskoliunasie wzbogacamy się o kolejny punkt. Niestety, pół minuty później Taylor doprowadza do remisu i znowu bawimy się w koszykarskiego "przekładańca", aż do 8 minuty, w której Polonia, po przepięknym wjeździe Pacuchy w "trumnę", "ucieka" na 4 punkty. Na szczęście Ansley zdążył już wyregulować celownik i za chwilę pokazuje rywalom jak powinien wyglądać rzut za "trzy". 55:54 i czas dla gospodarzy. Każdą przerwę w grze umilały dziewczęta z grupy "Gocław 328" podtrzymując gorącą atmosferę na trybunach. Mijają kolejne minuty, sędzia wyraźnie ulega atmosferze, a jego decyzje wywołują głęboki frasunek na twarzy Eugeniusza Kijewskiego. Na szczęście dla trenera Prokomu - gramy swoje. Koronkowa akcja Szybliski - Gregov i remisujemy 56:56. Poloniści tracą rezon, co błyskawicznie wykorzystuje Tomasz Wilczek (zdobywa swoje jedyne punkty). Udany "steal" rozdrażnia gospodarzy. Prokom broni się twardo, zbyt twardo. Osobisty Roberta Pacochy ustala wynik kwarty na 57:58.
Drugą dogrywkę koncertowo rozpoczyna Polonia. Udane wznowienie, kończy się faulem, który Alvydas Tenys zamienia na dwa punkty. Kolejna akcja i kolejny faul Sopocian (czy aby na pewno "Józek" faulował?). Poszkodowany okazuje się bezbłędny. Przegrywamy czterema punktami. Do głosu dochodzi Prokom Trefl. Na dwie minuty przed końcem dogrywki prowadzimy już 94:92. Za "trzy" trafiają kolejno: Gregov i Ansley. O czas proszą gospodarze. Akcja Polonii kończy się faulem. Andrius Jurkunas doprowadza do remisu, a chwilę później euforię na trybunach wywołuje Krzysztof Sidor trafiając "trójkę". Prokom zaczyna grać nerwowo. Następną akcję kończy "gwizdanie" kroków Ansleya. Widmo porażki zawisa nad drużyną Eugeniusza Kijewskiego. 14 sekund do końca. Rzucamy osobiste. "Józek" dotychczas bezbłędny trafia tylko raz, drugi rzut celowo ląduje na obręczy. Zbiera Ansley, który chwilę później "wykłada się" na parkiecie. Staje na linii rzutów osobistych, nikt na AWF-ie już nie siedzi. "Piekielny kocioł" zaczyna wrzeć, gdy kibice wszelkimi sposobami starają się zdezorientować naszego gracza. Pierwszy rzut ląduje w siatce. Od remisu dzieli nas odległość pomiędzy rękami Ansleya, a obręczą kosza. Na trybynach potworny ryk. Piłka wydaje się zmierzać do kosza całą wieczność. Trafia. Ulga. Wróciliśmy z dalekiej podróży.
Punktowy przebieg meczu:
I kwarta: 0:3, 2:3, 2:4, 2:6, 4:6, 4:8, 6:8, 8:8, 8:10, 10:10, 10:12, 12:12, 14:12, 14:13, 14:15, 16:15, 16:17, 16:18 , 17:18, 17:20, 18:20, 18:22, 20:22, 20:24, 23:24.
II kwarta: 25:24, 27:24, 27:26, 29:26, 29:28, 29:30, 29:32, 31:32, 33:32, 33:35 (Ansley 3 osobiste), 35:35, 35:36, 37:36, 37:38, 37:39, 37:41, 40:41.
III kwarta: 40:42, 42:42, 42:45 (Ansley), 44:45, 46:45, 46:47, 48:47, 48:49, 50:49, 50:51, 53:51, 55:51, 55:54 (Ansley), 56:54, 56:56, 56:58, 57:58.
IV kwarta: 57:60, 57:63 (Jankowski), 59:63, 59:64, 61:64, 61:66, 63:66, 66:66, 66:67, 68:67, 68:69, 68:71, 70:71, 70:72, 73:72, 73:74, 73:75, 75:75.
I dogrywka: 77:75, 77:77, 79:77, 81:77, 81:79, 84:79, 84:81, 84:83, 86:83, 86:86 (Gregov).
II dogrywka: 88:86, 90:86, 90:88, 92:88, 92:91 (Gregov), 92:94 (Milicić), 94:94, 97:94, 97:95, 97:97.
III dogrywka: 97:100 (Ansley), 99:100, 100:100, 100:103 (Milicić), 102:103, 102:105, 104:105, 105:105, 105:108 (Gregov), 106:108, 107:108, 107:110, 107:112.
Autor: Radosław Rocławski
Zdjęcia: Katarzyna Smelkowska
Kluby sportowe
Opinie (5)
-
2002-01-14 14:29
Polonia KSP!
Czy takie mecze muszą odbywać się na hali AWF-u w Wa-wie? Chętnych jest więcej niż miejsc na malutkich trybunach. Kocioł był. Gratuluję drużynie Prokomu Trefla, ale obiektywnie musici przyznać, że mamy równorzędne drużyny... Pozdrowienia dla "Józka". Fajne zdjęcia...
- 0 0
-
2002-01-14 14:37
Dynamika sprawozdania podnosi adrenalinę
Dziękuję za wspaniałe sprawozdanie. W czasie czytania i oglądania ma się wrażenie, że mecz trwa. Przeżyłem to prawie tak, jakbym siedział na trybunach. Więcej takich sprawozdań!!! Gratulacje dla naszych chłopców z Sopotu! Gratulacje dla naszej dwójki dzielnych reporterów!
Kibic- 0 0
-
2002-01-14 21:15
Gratulacje
Jestem pełen podziwu dla autora relacji. Przyznam, że nie zdarzyło mi się dotychczas przeczytać tak emocjonującego i ciekawego sprawozdania z meczu. Dotychczas sądziłem, że nie można opisać "słowami" meczu koszykówki. Ku mojej nieskrywanej radości przyznaję, że się myliłem... Jeszcze raz gratuluję i czekam na więcej.
- 0 0
-
2002-01-15 19:36
Pod wrazeniem
Bylem na meczu i opis pauje jak ulal. Piekne sprawozdanie!
Brawo,brawo,brawo...- 0 0
-
2002-01-15 19:38
Pulitzer dla Radoslawa
Pomimo,ze mecz ogladalem na zywo,relacje czyta sie z zapartym tchem. Tak bylo!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.