• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polowanie na środkowe bloku.

28 czerwca 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Tuż po zakończeniu rozgrywek ekstraklasy, które siatkarkom Gedanii przyniosły szóste miejsce, w gdańskim klubie ogłoszono polowanie na środkowe bloku. Pierwszą zdobyczą była Dominika Kuczyńska. 20-letnia warszawianka ostatni sezon spędziła w Nike Węgrów, a ligowej batalii wyróżniała się tym, iż była jej najwyższą zawodniczką. Mierząca 196 centymetrów siatkarka, która blokiem potrafi zatrzymywać piłki na wysokości 3 metrów ma już za sobą dwutygodniowe treningi z gedanistkami.

- Jakie pierwsze wrażenia?

- Bardzo dobre. Jechałam tutaj pełna obaw. Przede wszystkim nie wiedziałam jak przyjmą mnie zawodniczki. Tak naprawdę żadnej z nich nie znałam, gdyż trudno mówić o znajomości, jeśli przeciwko Milenie Rosner czy Izie Bełcik grywałam w zespołach juniorskich. Na szczęście wszystko odbyło się znakomicie. W drużynie zastałam bardzo dobrą atmosferę.

- Dlaczego Gedania?

- Chciałam grać w Gdańsku już przed rokiem, gdyż bardzo mi się podoba to miasto. Jednak wszyscy na około podpowiadali mi, abym przyjęła inną ofertę. O wyborze Węgrowa zadecydowało także to, że był blisko rodzinnej Warszawy. Ponadto obiecano mi tam indywidualne treningi.

- Czyli Gedania się nie obraża?

- Tym razem gdański klub zwrócił się do mojego pierwszego trenera, Teofila Czerwińskiego. Prowadził mnie w Skrze, a następnie AZS Środowisko. Z Nike co prawda miałam podpisany trzyletni kontrakt, ale skoro klub opóźniał się z płatnościami, mogłam rozwiązać umowę bez ponoszenia poważnych ciężarów finansowych.

- W Nike nie grała pani zbyt wiele. Czy Gedania obiecała, że w Gdańsku postawią na panią?

- Nie oczekuję gwarancji gry w pierwszej szóstce. Osoba Jerzego Skrobeckiego, który bardzo dobrze zna się na siatkówce, daje mi pewność, że jeśli będę dobrze grała, to otrzymam szansę w lidze. Potrzebuję trenera, który skupi na mnie swoją uwagę, abym mogła wykorzystać bardzo dobre warunki fizyczne i zostać klasową siatkarką.

- W Nike takiej osoby nie było?

- Nie. Niemal cały czas siedziałam na ławce. O indywidualnych treningach nie było mowy. Po jednym nieudanym meczu zupełnie odstawiono mnie od drużyny. A gdy zawodniczka nie gra, to się cofa. Moja frustracja rosła gdy widziałam, że od zawodniczek, które są w danej chwili na parkiecie, pewne rzeczy zrobiłabym lepiej. Ponadto nie byłam zadowolona z uczelni. Osobie, która miała aspiracje studiowania na Politechnice Warszawskiej, wydział rolniczy w Siedlcach nie mógł zaimponować.

- W Gdańsku też będzie pani studiować?

- Od października zamierzam studiować na tutejszej AWF. Niestety, muszę zacząć od pierwszego roku.

- Wracając do siatkówki, Gedania poszukiwała przede wszystkim środkowych bloków. To pani ulubiona pozycja?

- Może nie ulubiona, ale gram na niej ze względu na warunki fizyczne. W juniorkach próbowano mnie na lewym skrzydle, ale na tej pozycji zawodniczka powinna być egzekutorką. Nie czułam się na tyle mocna fizycznie, a ponadto brakuje mi nieco dynamiki.

- Na środku siatki pani największym atutem jest...

- ...blok. Łapię piłki na wysokości 3 metrów. Ale i w tym elemencie mogę się jeszcze poprawić.

- Gedania gra bez libero, co dla środkowych niesie większe obciążenia.

- Na pewno w przyjęciu zagrywki i grze obronnej będę slabsza niż niższe zawodniczki, ale i te powinności mnie nie przerażają. Muszę tylko nad nimi solidnie popracować. W Nike dużo straciłam na tym polu, gdyż w ogóle nie ćwiczyłam tych elementów.

- W okresie przygotowaczym na pewno będzie pani grała. Jednak później ze zgrupowań wrócą kadrowiczki i...

- Mogę wylądować na ławce? Nie obawiam się tego. Wręcz przeciwnie. W okresie przygotowawczym będę miała dodatkowy bodziec, aby pokazać wszystko to, co potrafię.

- W pierwszym sezonie w ekstraklasie z Nike obroniła pani ligowy byt po barażach. Jak będzie w Gedanii?

- Na pewno lepiej. Gedania zajęła szóste miejsce, a zatem wszyscy liczą w nowym sezonie na coś więcej. Nie chcę już teraz określać, na jaką pozycję będzie nas stać, gdyż nie mam do końca rozeznania, w jakich składach do rozgrywek przystąpią inne czołowe zespoły.

rozmawiał: Jacek Główczyński



Głos Wybrzeża

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane