Krzysztof Tylkowski (Flota Gdynia) wspólnie z pilotem Mateuszem Lutym (AZS UMCS Lublin) triumfował w bobslejowych dwójkach podczas drugiego dnia zawodów Pucharu Europy w niemieckim Altenbergu. Podczas inauguracyjnych ślizgów Polacy zajęli 5. miejsce. W światowym rankingu zajmują obecnie miejsce gwarantujące start w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w w koreańskim Pjongczangu.
TAK RELACJONOWALIŚMY PIERWSZY TEGOROCZNY START BOBSLEJOWEJ DWÓJKIPodobnie jak dwa tygodnie temu, w Lillehammer, także i w Altenbergu rozegrano dwa starty w ramach Pucharu Europy, po dwa ślizgi w każdym. Polacy ponownie lepiej spisali się drugiego dnia rywalizacji. W Norwegii przebili się wówczas do 4. pozycji, tracąc do podium 0,11 sekundy. W Niemczech to biało-czerwoni okazali się najlepsi.
- Jestem wzruszony. Pierwszy raz w historii na zawodach bobslejowych usłyszymy hymn Polski - podkreśla Mateusz Luty, pilot biało-czerwonych na oficjalnej stronie Polskiego Związku Bobslei i Skeletonu. Starty w Altenbergu Polacy zaczęli od 4. i 6. miejsca w pierwszych ślizgach, co inauguracyjne zawody pozwoliło im ukończyć z 5. lokatą ze 0,51 sekundy do triumfatorów -
Christopha Hafera i
Michaela Salzera.
Natomiast dzień później, w czwartek to nasz duet okazał się najlepszy w stawce dwudziestu bobów. W pierwszym ślizgu uzyskał drugi czas, tracąc do Hafera i Salzera 0,11 sekundy, ale w drugim z nawiązką nadrobił tę straty, wyprzedzając gospodarzy o 0,14 sekundy. Trzecie miejsca zajęli
Romain Heinrich i
Bruno Naprix (Francja), którzy do naszego duetu stracili 0,32 sekundy.
- W drugim ślizgu poprawiliśmy synchronizację. Mimo wszystko jestem zdziwiony, że wygraliśmy - nie ukrywa Tylkowski, w przeszłości lekkoatleta Olimpii Poznań, a obecnie bobsleista Floty Gdynia.KOMPLET WYNIKÓW ZAWODÓW, KTÓRE WYGRALI POLACYDoskonałe starty Polaków w Niemczech to jednocześnie
kolejny krok w kierunku awansu do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w w koreańskim Pjongczangu. By tam się znaleźć, na dzień
19 stycznia trzeba znajdować się w pierwszej "30" światowego rankingu przy założeniu, że trzy kraje mogą wystawić po trzy załogi, sześć pozostałych po dwie, a pozostali tylko po jednej. Punkty rankingowe zdobywają piloci, bez względu na załogantów, z którymi startują.
Obecnie najlepszy polski pilot - właśnie Luty - jest na 19. miejscu na liście, obejmujących aż 72 nazwisk. Może jeszcze znacznie awansować, jeśli formę z Pucharu Europy Polacy potwierdzą w wyżej punktowanych Pucharach Świata. W tym cyklu do rywalizacji włączą się 3 grudnia w kanadyjskim Winterberg.
- Mateusz miał jedną z najlepszych linii zjazdu na świecie. Natomiast Krzysztof wprost eksplodował na starcie. Pokonać Niemców na ich własnych torze to ogromny sukces - chwali podopiecznych Janis Minins, łotewski trener reprezentacji Polski. Biorąc pod uwagę ranking Pucharu Europy pilotów w dwójkach Luty jest na 2. pozycji. W czterech startach zgromadził 392 punkty. O 8 punktów lepszy od niego jest tylko Hafer.
RANKING IBSF PILOTÓW W BOBSLEJOWYCH DWÓJKACHPoza dwójkami Polacy zamierzają walczyć o prawo olimpijskiego startu w konkurencji czwórek. Zasady kwalifikacji są tu identyczne jak w dwójkach. W tym sezonie nasi reprezentanci rozpoczęli rywalizację właśnie od zawodów w Altenbergu.
Luty wraz z:
Łukaszem Miedzikiem z Floty Gdynia,
Kamilem Masztakiem i
Grzegorzem Kossakowskim zajęli 11. miejsce w stawce 14 bobów. W obu ślizgach Polacy mieli 12. czasy. Do najlepszych Austriaków stracili łącznie 1,76 sekundy. W rankingu światowej tej specjalności nasz pilot jest na razie 46.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
