• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polscy tenisiści wygrali z Estonią

jacek Główczyński
16 lipca 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Polscy tenisiści utrzymali się w grupie drugiej strefy euroafrykańskiej Pucharu Davisa. Po dwóch dniach meczu na kortach gdyńskiej Arki biało-czerwoni prowadzą z Estonią 3:0. Niedzielne single będą miały jedynie znaczenie prestiżowe. Początek od godziny 11.00. Sobotniego debla gospodarze wygrali 6:3, 6:4, 6:3.

Jak każe tradycja Pucharu Davisa drugiego dnia meczu rozgrywana jest gra podwójna. Obie ekipy zestawiły pary, które nie grały wcześniej ze sobą. Polskę reprezentowali Łukasz KubotMariusz Fyrstenberg, a rywale postawili na Maita KunnapaMihkela Koppela. Gra tego ostatniego, a właściwie serwis - była kluczem do rozstrzygnięcia pojedynku.

W dwóch pierwszych setach tylko ten 20-letni tenisista nie potrafił utrzymać własnego podania. W inauguracyjnej partii nasi przełamali go na 5:3, a w drugiej na 4:3. Tego ostatniego gema Estończyk oddał nawet po podwójnym błędzie serwisowym.

Ale dramat Mihkela nastąpił w pełnej postaci dopiero w ostatniej części. Wówczas Koppel nie zdołał utrzymać żadnego z trzech serwisów. Przegrywał je na 1:0, 3:2 i 6:3. W ostatnim gemie rywale jeszcze próbowali przedłużyć mecz, gdyż obronili dwie piłki meczowe. Ale po forhendowym ataku wzdłuż linii Kubota... Koppel nie sięgnął piłki.

Fyrstenberg i Kunnap byli tego dnia przy serwisach bezbłędni. Kubot nie utrzymał podania raz, na 2:2 w trzecim secie. Przegrał tego gema do zera.

- Wygraliśmy, gdyż naszym łupem padły wszystkie najważniejsze piłki. Mecz był cały czas pod naszą kontrolą. Cieszę się, że sprawdziło się to ustawienie. Także w deblach musi być w reprezentacji konkurencja - podkreśla Paweł Geldner, kapitan polskiej reprezentacji.

Po meczu tenisistom pogratulowali m.in. Waldemar Dubianowski, prezes PZT i Ryszard Krauze, szef Prokomu i sponsor PZTS Prokom Team, na której opiera się kadra biało-czerwonych. Na trybunach dostrzegliśmy również m.in. Wojciecha Szczurka, prezydenta Gdyni i jednego z ministrów.

- Trudno się serwowało, gdyż wiatr był silny. Lubię grać debla, choć na arenie międzynarodowej chcę koncetrować się na singlu - przyznał Kubot, który w Pucharze Davisa nie przegrał jeszcze żadnej gry podwójnej.

- Nie pokłóciłem się z Marcinem Matkowskim. Obaj uznaliśmy, że przerwa zrobi nam dobrze. Teraz umawiamy się na konkretne turnieje. Na przykład bronić będziemy w sierpniu tytułu w Prokom Open - zapewnia Fyrstenberg, który w popularnym Matką wystepował na igrzyskach olimpijskich w w Wielkim Szlemie.

W niedzielę odbędą się dwa single. W polskiej drużynie może być próbowany Michał Przysiężny. Grane będą krótsze partie, do dwóch wygranych setów, a ewentualnie trzeci z tie-breakiem.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane