Sport
  • Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Sport
Dodaj raport
Sport Aktualności futbol amerykański
Facebook E-mail Messenger WhatsApp Kopiuj link Więcej

Historyczne zwycięstwo futbolistów w Gdyni

ras.
12 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Opinie (17)
aktualizacja: godz. 19:35 (13 września 2015)
W Gdyni polska reprezentacja rozegrała trzeci mecz od jej powołania. Stadion Miejski okazał się szczęśliwy, bo biało-czerwoni sięgnęli po pierwsze zwycięstwo. W Gdyni polska reprezentacja rozegrała trzeci mecz od jej powołania. Stadion Miejski okazał się szczęśliwy, bo biało-czerwoni sięgnęli po pierwsze zwycięstwo.

W Gdyni polska reprezentacja rozegrała trzeci mecz od jej powołania. Stadion Miejski okazał się szczęśliwy, bo biało-czerwoni sięgnęli po pierwsze zwycięstwo.

fot. PLFA

Reprezentacja Polski w futbolu amerykańskim pokonała w Gdynia Belgię 27:20 (0:0, 13:7, 14:6, 0:7). Choć to goście zdobywali więcej jardów, to biało-czerwoni sięgnęli na Stadionie Miejskim po swoje pierwsze zwycięstwo w historii meczów międzypaństwowych. Kluczowa dla końcowego wyniku okazała się środkowa faza spotkania. Weekend nie był tak udany dla graczy występującego w PLFA II zespołu Wikingów Gdańsk, który przegrał na wyjeździe z Archers Bydgoszcz 6:50 (0:12, 6:16, 0:6, 0:16) i zakończył sezon na ostatnim miejscu w grupie.



Punkty dla Polski: Matkowski 12, Zubrycki 6, Ochnio 6, Pańczyszyn 3,
POLSKA: Szrejber, Matkowski, Wis, Kołpak, Ruta, Kamiński, Ochnio, Walendzik, T.Dziedzic, Pańczyszyn, Żak, Zubrycki, Cieśla, B.Dziedzic, Kaim, Mościcki, Krzysztofek, Szefler, Mogielnicki, Lary, Chudy, Dybowicz, Tomczak, Loncierz, Sitek, Szpotański, Omondi, Kamiński, Starczewski, Niemas, Paszkiewicz, Szczęsny, Berezowski, Barczak, Rogaczewski, Adamczyk, Kwaśkiewicz, Stajer, Włodarczyk, Krystecki, Sławiński, Cieślok, Peciak, Miotke, Portalski, Tarczyński, Fabich, Korpak, Brudny, Tarnawski, Szczęk, Suchanowski, Rosołek


Stadion Miejski w Gdyni gościł już wcześniej futbolistów amerykańskich, gdy w 2014 roku po mistrzostwo Polski sięgali miejscowi Seahawks. Narodowa kadra zawitała tu jednak po raz pierwszy (był to trzeci mecz naszej kadry w historii) i z pewnością dobrze będzie wspominała potyczkę z belgijskimi "Barbarzyńcami".

Na spotkanie, które trwało 3 godziny sprzedano - jak podali organizatorzy - około 3000 wejściówek, choć właściwa frekwencja wydawała się nieco niższa. Ci, którzy zasiedli na trybunach, nie mogli jednak żałować.

W składzie gospodarzy znalazło się aż dziewięciu graczy z Trójmiasta: Sebastian Krzysztofek, Paweł Fabich, Jakub Krystecki, Łukasz Miotke, Tomasz Peciak, Arkadiusz Cieślok, Maciej Suchanowski, Hubert Chudy (wszyscy Seahawks Gdynia) oraz Przemysław Portalski (Seahawks Sopot).

Pierwszy raz Polacy blisko pola punktowego rywali znaleźli się po akcji Sebastiana Krzysztofka. Niestety próba zdobycia punktów zakończyła się za wysokim podaniem do Tomasza Zubryckiego. Chwilę później na słupy kopał Dawid Pańczyszyn, ale piłka odbiła się od zewnętrznej strony słupka.

Początkowo biało-czerwoni popełniali błędy w kryciu, ale na szczęście goście nie potrafili tego wykorzystać. Zaraz po rozpoczęciu drugiej kwarty przyłożenie po akcji podaniowej zdobył Patryk Matkowski, który wykorzystał zagranie Bartosza Dziedzica. Za punkt nie zdołał jednak podwyższyć Pańczyszyn.

Belgowie szybko odpłacili się przyłożeniem za sprawą Carmelo Insalaco, a w dodatku zdołali zdobyć dodatkowy punkt. Jeszcze przed przerwą kolejne punkty dla Polski zdobył jednak Zubrycki, a tym razem przy kopie nie pomylił się Pańczyszyn i podopieczni Brada Arbona prowadzili do przerwy 13:7.

Trzecią kwartę Polacy zaczęli od niemal bliźniaczej akcji jak ta przy pierwszym przyłożeniu. Dziedzic podał do Matkowskiego, ten wylądował w polu punktowym, a na dodatek podwyższenie zdobył Pańczyszyn. Jeszcze w tej samej partii czwarte przyłożenie po akcji podaniowej (w roli głównej znów Bartosz Dziedzic) zdobył Tomasz Ochnio, a kolejny punkt dorzucił Pańczyszyn.

Polska prowadziła już 27:7 i wydawało się, że nie ma szans, by Belgowie się podnieśli. Jeszcze przed końcem trzeciej partii zdołali jednak zaliczyć drugi touchdown, ale bez podwyższenia. Wygrali nawet ostatnią kwartę i ambitnie naciskali w ostatnich minutach gry, ale ostatecznie zabrakło im czasu, by wyrwać biało-czerwonym historyczny triumf.

Mecz odbył się w ramach przygotowań do meczu eliminacyjnego mistrzostw Europy (11 października w Pardubicach przeciwko Czechom) oraz światowych igrzysk The World Games, które w 2017 roku odbędą się we Wrocławiu. Kolejne towarzyskie spotkanie czeka naszych futbolistów 26 września w Lublinie, gdzie zagrają przeciwko Rosji.



W niedzielę sezon w PLFA II, czyli najniższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju zakończyli Wikingowie Gdańsk. Podopieczny Michaela Tirrela Jr. przegrali w Bydgoszczy z miejscowymi Archers 6:50 (0:12, 6:16, 0:6, 0:16). Tym samym z jednym zwycięstwem na koncie zakończyli sezon na ostatnim miejscu w grupie północno-zachodniej.


Punkty dla Wikingów: Marcinkiewicz 6
WIKINGOWIE:
Formacja ataku: Kucharczyk, Sarnecki, Zimmermann, Szlagowski, Konczal, Mikuła, Kroć, Klonowski, Smolarczyk, Sienkiewicz, Mularski
Formacja obrony: Konieczny, Ciski, Szlagowski, Jaszek, Rosik, Jasiński, Mączyński, Cymuta, Winklas, Szulc, Klonowski
Formacja specjalna: Konieczny, Banach, Mikuła, Wojtyna, Sójkowski, Szulc


Wyniki i terminarz Wikingów Gdańsk w PLFA II 2015:
19 lipca     Zielona Góra Dragons (dom)	     12:24 (0:16, 6:8, 6:0, 0:0)
25 lipca     Zielona Góra Dragons (wyjazd)   34:0  (6:0, 8:0, 14:0, 6:0)
15 sierpnia  Griffons Słupsk (dom)   6:18 (0:0, 0:0, 6:6, 0:12)
29 sierpnia  Griffons Słupsk (wyjazd)   18:0 (6:0, 0:0, 12:0, 0:0)
06 września  Patrioci Poznań (dom) 0:20 (walkower)
13 września  Bydgoszcz Archers (wyjazd) 6:50 (0:12, 6:16, 0:6, 0:16)

TABELA PLFA II GRUPY PÓŁNOCNO-ZACHODNIEJ
miejsce, zespół, mecze, zwycięstwa, porażki, małe punkty, duże punkty
1. Zielona Góra Dragons   6   5   1  234: 99   10
2. Patrioci Poznań 	  6   4   2  116: 35    8
3. Bydgoszcz Archers 	  6   4   2  143:121    8
4. Griffons Słupsk 	  6   1   5   44:132    2
5. Wikingowie Gdańsk 	  6   1   5   42:146    2
ras.

Kluby sportowe

Wydarzenia

Zobacz także

więcej artykułów

Opinie (17)

  • 2015-09-12 21:28

    Gratulacje

    Polska !

    8 lat

    • 12 2

  • 2015-09-12 21:46

    Damski (2)

    nudny, sport.... z rugby nie ma żadnego porównania. Owinięte kobietki w gąbki żeby jakiś siniaczek się nie zrobił

    8 lat

    • 22 21

    • 2015-09-12 21:50

      Sam jestes nudny.

      Gacek

      8 lat

      • 8 6

    • 2015-09-12 22:01

      Co fakt to fakt szału nie było walki tez mało

      8 lat

      • 9 5

  • 2015-09-12 22:13

    Wole rugby, ale tak czy inaczej brawo (1)

    każde zwycięstwo reprezentacji cieszy. I fajnie że w Gdyni :)

    8 lat

    • 22 0

    • 2015-09-13 03:01

      Zrewanżowali się na Belgach za porażkę

      naszej rugbowej młodzieży U-19 4 dni wcześniej.
      Drużyny od "jaja" powinny się wspierać ;-)

      licznik z Gdyni

      8 lat

      • 8 2

  • 2015-09-12 22:20

    (3)

    3000? chyba 300. Dzikich sportów tak samo jak uchodzców w Gdyni NIE CHCEMY!!!!

    8 lat

    • 16 27

    • 2015-09-12 22:39

      A Wy to kto? (1)

      j.w.

      8 lat

      • 6 6

      • 2015-09-13 03:05

        Pewnie on i jego lustrzane odbicie, do którego czasem pije.

        licznik

        8 lat

        • 7 4

    • 2015-09-13 12:41

      oj... teraz wszyscy co lubią Futbol przestali go lubić...

      bo wyznacznik i autorytet światowy powiedział NIE - jak się nie podoba nie musisz oglądać, jak nie rozumiesz zasad i ciężko Ci pojąć grę i inne rzeczy współżycia społecznego to przypominam jutro masz lekcje... w gimnazjum. Rozumiem że nie masz życia i jedyne co umiesz to napisać komentarz którego treść powala na kolana (tak bo to poważny problem i wsparcie duchowe potrzebne - eutanazja zakazana jest).

      8 lat

      • 6 2

  • 2015-09-12 23:03

    Mało (1)

    Bardzo mało ludzi było, zdziwiłem się bo bilety nawet po 8 zł były :(

    Miko

    8 lat

    • 2 0

    • 2015-09-13 03:07

      Nie poszedłem, bo bilety on-line przestali sprzedawać na kilka godzin przed meczem

      i nie było wiadomo, czy nie dlatego, że się skończyły (głupio byłoby iść po to, aby potem wracać).
      Ostatecznie transmisję w TV obejrzałem (przeplataną częściowo tylko pomyślnym meczem koszykówki).

      licznik

      8 lat

      • 3 1

  • 2015-09-13 00:16

    byłem na tym meczu i Tory były dość wypełnione, tak więc 3.000 spokojnie było. (1)

    nawet dość fajna gra, ale wysiedzieć te 3 godziny było rzeczywiście ciężko, mimo że kwarty są dwunasto-minutowe.

    ///////

    8 lat

    • 7 4

    • 2015-09-13 03:13

      No niestety futbol amerykański tym różni się od rugby (w którym nawet w przypadku kontuzji często nie zatrzymuje się czasu i

      że gdyby w identyczny sposób uprawiać seks, to zaangażowane w to osoby najpóźniej po paru dniach trafiłyby do psychoterapeuty. Nie sposób robić czegoś, gdy ilość i czas przerwań akcji kilkakrotnie są dłuższe od samej akcji.

      licznik

      8 lat

      • 4 2

  • 2015-09-13 12:43

    ble

    Ktory zawodnik to byl ten difens? Co caly czas krzyczeli :) no i lets goł?

    8 lat

    • 8 4

  • 2015-09-13 14:46

    żenada (1)

    Wypad z tym za ocean

    rp

    8 lat

    • 8 6

    • 2015-09-13 20:15

      fakt

      nudy na pudy

      bożydar gżegżółka

      8 lat

      • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

wszystkie relacje
Okiem Eksperta

Najczęściej czytane

Sprawdź jeszcze