- 1 Nietypowo w Lechii przed Wisłą (36 opinii) LIVE!
- 2 40-lecie Lechia - Juventus w PZP (8 opinii)
- 3 Arka: 5. czerwona kartka, 1. wygrana (25 opinii)
- 4 Wybrzeże jeszcze czeka na Hansena (185 opinii)
- 5 Najlepsi z całego świata znów w "Olivii" (7 opinii)
- 6 Pomysły, jak ograniczyć korki (189 opinii)

Na zainkasowanie pełnej puli Polacy musieli czekać wczoraj aż siedem godzin. Tyle bowiem dzieliło pierwsze wyjście na kort Bartłomieja Dąbrowskiego od momentu, w którym najbardziej doświadczony zawodnik w naszym zespole mógł podziękować rywalom za grę deblową.
Zgodnie z regulaminem mecz rozpoczął się od pojedynku zawodników, których trenerzy uznali za rakiety numer dwa. Co prawda pogoda była iście cypryjska, gdyż gdyński kort tonął w słońcu, a ekipa gości próbowała rywalizować z miejscową publicznością w dopingu, ale niewiele to pomogło Dinosowi Pavlou. Jego koledzy na trybunach do braw i głośnych okrzyków "brawo" mieli okazje tylko dziesięć razy! Zaledwie tyle akcji w pojedynku trwającym niespełna trzy kwadranse zakończył udanie Cypryjczyk.
Dąbrowski, który tego dnia grał mocno i pewnie, a przede wszystkim rzadko popełniał niewymuszone błędy, przegrał pierwszą piłkę przy wyniku 3:0 i 40:0. Do końca pierwszego seta, w którym aż cztery gemy pały łupem Polaka na "sucho", rywal zdobył jeszcze trzy piłki.
Drugiego seta Pavlou rozpoczął od prowadzenia 15:0, a potem powinien doprowadzić do wyrównania, gdyż grał wolejem przy siatce. Posłał jednak zbyt długą piłkę, do której Bartek dobiegł, a następnie minął przeciwnika.
- Cieszę się ze zwycięstwa, z gry już znacznie mniej - to z kolei osobiste podsumowanie Mariusz Fyrstenberga pojedynku z Marcosem Baghdatisem. 17-letni Cypryjczyk reklamowany jest jako piąty junior świata, a przebłyski dużego talentu pokazał w Gdyni. To jego łupem padł pierwszy set (6:4). Później zaczął zdradzać słabości kondycyjne, a może zdrowotne. Po przegraniu drugiego seta 3:6 i dwóch pierwszych gemów decydującej partii nastolatek porosił na kort fizjoterapeutę, ale pozwoliło mu to tylko na ruszeniem z zera. Ostatecznie Polak wygrał tego seta 6:2 i cały pojedynek 2:1.
W deblu wystawiliśmy Dąbrowskiego i Łukasza Kubota, a po cypryjskiej stronie do Marco dołączył jego brat Pedro. Grały była wyrównana, ale tylko z tego powodu, że nasi zawodnicy próbowali oszczędzać siły. W drugim secie przy prowadzeniu 5:2 przegrali trzy gemy z rzędu i musieli kończyć mecz w tie-breaku. Ostatecznie wygrali 6:4, 7:6 (7-3).
Dzisiaj poprzeczka pójdzie w górę, gdyż po klasyfikowanym na 101. miejscu w rankingu Cyprze Polacy zmierzą się z 93. Macedonią. Nadal jednak będziemy mieli statystyczną przepaść, gdyż biało-czerwoni są notowani na 56. pozycji.
Gdy podopieczni Tadeusza Nowickiego pokonają Macedonię, będą mogli przyjmować gratulacje za awans do puli finałowej. Możliwość walki o dwa miejsca premiowane awansem do grupy drugiej strefy euroafrykańskiej otrzymają tylko po dwie najlepsze drużyny eliminacji.
Opinie (2)
-
2002-05-09 18:45
Czekam na opis meczu z Macedonia
Niestety malo ktora gazeta/portal zainteresowal sie Daviskiem na poziomie III gr( czyli IV ligi). Dobrze ze choc tu mozna cosik przeczytac.
A propos, podaje za WP.PL ze Polacy prowadza z Macedonia 2:0. Dabek wygral oba sety do 1, a Mariusz znow sie troche meczyl.
Moze ktos kto widzial to spotkanie bylby gotow napisac pare slow??? Dzieki- 0 0
-
2002-05-09 19:04
Polska 3:0
Polska wygrala 3:0. Dabrowski wygral 6/1 6/0, przegrywajac gema przez przypadek. Potem Fyrstenberg 6/4 6/2 - chlopak za bardzo sie denerwuje. A na koniec Kubot z Urbanem z usmichem na ustach wygrywaja debla 6/2 6/3. Na razie wyglada na to, ze nasza obecnosc w III grupie to wielkie nieporozumienie, chyba ze przegramy z Tunezja. Z kortow "Arki" relacje zdal niedyplomowany i nieodpowiedzialny (ale zdaje sie, ze szybszy od portalu Trojmiasto) reporter
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.