• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pracowity Leszek Blanik.

4 czerwca 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Pracowicie ostatnie dni spędził Leszek Blanik. W sobotę gdańszczanin z bardzo dobrej strony zaprezentował się przed własną publicznością w trójmeczu gimnastycznym Polska-Białoruś-Szwajcaria, w znacznym stopniu przyczyniając się do zwycięstwa biało-czerwonych, a wczoraj odwiedził młodzież ze Szkoły Podstawowej w Żelistrzewie. Brązowy medalista olimpijski w skoku przez konia rozdał ponad 300 pocztówek z własnym wizerunkiem i wypisanymi największymi osiągnięciami sportowymi, a każdą z nich opatrzył autografem.

W tym roku Blanik startował tylko w zawodach Pucharu Świata, gdzie skakał przez konia oraz brał udział w ćwiczeniach wolnych. Sobotnie zawody stanowiły dla niego nie tylko pierwszy start przed polską widownią od czasu igrzysk olimpijskich w Sydney, ale były przymiarką do wieloboju. Za niespełna miesiąc, w Zabrzu podczas Mistrzostw Polski gdańszczanin zamierza odzyskać w tej specjalności krajowy prymat i zdobyć szósty złoty medal!

- Na razie wykonałem tzw. pięciobój. Do pełnego wieloboju zabrakło ćwiczenia na drążku, które nie jest jeszcze do końca przygotowane. Oczywiście najbardziej jestem zadowolony ze skoku. Zależało mi, aby przed własną publicznością zaprezentować najtrudniejszą ewolucję, która oceniana jest w skali do 10 punktów. Powody do zadowolenia mam też po ćwiczeniach wolnych oraz na kółkach. Zresztą nie zawaliłem żadnego ćwiczenia - podkreśla Blanik.
Układ wolny trudno było wykonać, gdyż w akademickiej hali plansza położona jest blisko ściany, co u ćwiczących wywoływało naturalną reakcję skracania ewolucji...

jag.
więcej we wtorkowym Głosie Wybrzeża



Głos Wybrzeża

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane