- 1 Arka o kibicach na derbach. Marcjanik na dłużej (81 opinii)
- 2 Lechia nie może stracić tego piłkarza (39 opinii)
- 3 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (18 opinii)
- 4 Siatkarze Trefla dalej od 5. miejsca (16 opinii)
- 5 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
- 6 Dzieję się dużo. Liga koszykarzy na finiszu. (1 opinia)
Prokom - Anwil
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Kolejkowy ogonek po bilety na mecze sopocian bił już swoje rekordy, jednak tym razem fani przeszli samych siebie. Fani zjechali z całego Wybrzeża (trafiali się goście ze Słupska, Kwidzyna, Chojnic, Malborka i Elbląga). Mimo że jednej osobie sprzedawano po dwa bilety (w niezmiennej cenie na mecze finalowe - 25 złotych), to wielu kibiców musiało odejść od okienka z pustymi rękoma. Psioczeń i niecenzuralnych zwrotów było co nie miara. - Rozumiem fanów. Mogę im tylko współczuć. Co mamy zrobić? Obiektu przecież nie rozciągniemy, a warunki bezpieczeństwa muszą być zachowane - tłumaczy Jacek Jakubowski, dyrektor sopockiego klubu.
Z dala od całego zgiełku zdają się być zawodnicy Prokomu. Po czterech meczach jest remis 2-2 i każdy na swój sposób zastanawia się, co zrobić, by dzisiaj wygrać i znaleźć się zaledwie o krok od zdobycia historycznego, pierwszego tytułu mistrza Polski dla sopockiego klubu. Tomas Masiulis wraz z rodziną dużo spaceruje, jednak Litwin, swoim zwyczajem, wiele nie mówi. Ingrida, jego małżonka, nie przeszkadza mu w koncentracji. Josip Vranković niczego bardziej nie ceni od twardego, głębokiego snu. Chorwatowi jest on tym bardziej potrzebny, że we Włocławku grał bardziej dzięki samozaparciu i ambicji aniżeli siłom. Te niemal w całości zabrało mu zatrucie pokarmowe. Dragan Marković też lubi pospać, ale i posłuchać muzyki. - Zwycięstwo w drugim meczu we Włocławku pozwoliło nam wrócić do gry. Gdyby Anwil prowadził 3-1, to byłoby nam bardzo ciężko - mówi Serb, który zdobył w tym spotkaniu 17 pkt., mając stuprocentową skuteczność rzutów wolnych i za trzy punkty. A czego Drago spodziewa się po dzisiejszym spotkaniu? - Teraz o porażce decydować będzie każdy punkt, błąd i ... zmęczenie - stwierdza. Wyniku skrzydłowy nie chce typować, i... dobrze. Początek półfinałowej rywalizacji z Polonią Warbud Warszawa, jego zdaniem, miał brzmieć 2-0. Wszyscy wiemy, jak było w rzeczywistości.
Przeciwieństwem Markovicia w drugim włocławskim spotkaniu był Damir Krupalija. Jeden z najlepszych strzelców Anwilu nie trafił w tym meczu żadnego rzutu z gry! - To był mój najgorszy mecz w karierze, nie przypominam sobie takiego spotkania i wierzę, że się to nie powtórzy - mówi Bośniak. - Walka rozpoczyna się od nowa. Musimy zagrać lepiej w obronie niż w ostatnim meczu, by nie dać rywalom rzucić w jednej kwarcie 30 punktów. Nie możemy zapominać też o ataku - dodaje skrzydłowy.
Zwycięstwo Prokomu będzie oznaczało, że nasz zespół po raz pierwszy w finale obejmie prowadzenie. Do tej pory gonił rywali. - Musimy zagrać lepiej niż w poprzednich meczach, mieć wysoką skuteczność w rzutach z dystansu i sprostać rywalom w walce pod tablicami - taka jest recepta Andrieja Urlepa na sopocian. Czy się sprawdzi i Słoweniec będzie bliższy wywalczenia piątego tytułu mistrza Polski w ostatnich sześciu latach?
Prokom Trefl Sopot- Anwil Włocławek
Liderzy w poszczególnych elementach gry w bezpośrednich konfrontacjach w tym sezonie
Jagodnik 230 minuty - Pacesas 226
Jagodnik 122 punkty - Pluta 93
McNaull 29 najwięcej celnych za 2 pkt - Krupalija 27
Jagodnik, Vranković 45 najwięcej oddanych za 2 pkt - Krupalija 44
Jagodnik 16 najwięcej celnych za 3 pkt - Nordgaard 15
Jagodnik 53 najwięcej oddanych za 3 pkt - Nordgaard 39
Jagodnik 36 najwięcej celnych rzutów wolnych - Krupalija 20
Jagodnik 42 najwięcej oddanych rzutów wolnych - Pacesas 24
Masiulis 49 zbiórki - Krupalija 56
Masiulis 6 bloki - Lang 7
Vranković 30 asysty - Pacesas 38
Jagodnik, Masiulis 15 przechwyty - Pacesas 17
Vranković, Marković 16 straty - Pacesas 18
Jagodnik, Masiulis 22 faule - Nordgaard, Pacesas 24
Prokom Trefl Sopot - Anwil Włocławek w tym sezonie
(wyjazd) 80:96
(dom) 86:73
(d) 82:69
(w) 75:71
(d) 65:66
(d) 70:59
(w) 61;73
(w) 86:72
W sumie:
8 meczów, 5 zwycięstw Prokomu - 3 Anwilu. Punkty: 605 - 578
Kluby sportowe
Opinie (12)
-
2003-06-12 09:13
Bzdura...
To sie nazywa rzetelnosc dziennikarska... Ciekawe czy autor widzial kolejke przed kasami i rozmawial z kibicami. Bo jakkolwiek prawda jest ze chetnych moglo byc 7 tysiecy, tak kompletna bzdura jest stwierdzenie iz 2 tysiace te bilety zakupilo. W sprzedazy w kasie znalazlo sie... 230 biletow, z tego 200 na miejsca stojace. Reszta odeszla z kwitkiem. Stad "psioczenia i niecenzuralne zwroty".
- 0 0
-
2003-06-12 09:42
Święta prawda. Stałem 6,5 godziny tylko po to aby dowiedziec się, że biletów siedzących jast ok.30 a pozostałe 200 to stojące. SKANDAL !! Tak potężny sponsor klubu PROKOM traktuje swoich najwierniejszych kibiców. Dzis na chali krzyczymy - SOPOT TREFL !! SOPOT TREFL !!
- 0 0
-
2003-06-12 09:44
Sorki za błąd /HALI oczywiście/ ale jeszcze szlag mnie trafia jak pomyślę sobie o wczorajszym dniu.
- 0 0
-
2003-06-12 09:57
prokom
to nie wina PROKOMU że w Sopodie jest tak mała sala gdyby nie Prokom to kosza w Sopocie nie byłoby wcale a jak jesteś taki wierny kibic to trzeba było sobie kupić karnet na cały sezon
- 0 0
-
2003-06-12 10:38
przyjdą czasy
...wszystkich, którzy marudzą na małą halę w Sopocie mogę tylko pocieszyć, że we Włocławku też się cisneliśmy w na maleńkich trybunach na niespełna tysiąc osób (sami zawodnicy też nie mieli lepiej)...i to przez wiele sezonów i wiele finałów (przegranych niestety), aż wreszcie z biegiem kolejnych sukcesów doczekaliśmy się wypaśniej hali sportowej...niestety nie miałem okazji w niej oglądać meczu, bo od kilku lat mieszkam w gdańsku, ale wiem, że spełnia wszystkie wymagania marudzących kibiców...///dzisiaj kibicuję naturalnienie ANWILOWI, a Wam zyczę wiekszej hali ( takiej na warunki trójmiejskie, żebym mógł bez problemu wybrać się na mecz i przekonać do miejscowej drużyny). Pozdrawaim
- 0 0
-
2003-06-12 10:45
stałeś 6,5 godziny?!
to ile godzin przed otwarciem kas trzeba przyjść, żeby dostać bilety?
- 0 0
-
2003-06-12 11:37
Byłem o godz. 07.30, załapałem sie do pierwszej czterdziestki czyli mam miejsca stojące. Na karnety nie każdego stać ale staram sie chodzić na mecze przez cały sezon a nie tylko na finały jak "państwo zaproszeni przez prezesa". Proponuję super sponsorowi zbudowanie większej hali skoro jest takim dobroczyńcą sopockiej koszykówki. Wtedy będzie mógł rozdać 2000 zaproszeń a 4000 kibiców będzie zdzierało gardła. Ale widocznie nie zależy firmie na pieniądzach bo, że nie zależy na kibicach to juz wiemy.
- 0 0
-
2003-06-12 14:46
h.... organizacja
Z karnetami też są jaja - teoretycznie jak ktoś kupował (nie mówię o tych najdroższych bo to w ógole zapomnij) to potem mógł se bez kolejki kupić na każdy mecz bilet. Ale k... na dzisiejszy to okazało się że nie, bo Prokom kazał. Jeśli to tak m wyglądać dalej to niech se zrobią własny zespół, grający tylko dla pracowników i przyd****** Krauzego i wyp.... z 3miasta...
- 0 0
-
2003-06-12 16:03
Co do biletów
Najgorsze jest to ,że w sezonie zasadniczym gdy rozgrywane były mecze hala była pusta.Teraz gdy walczymy o mistrzostwo znalazło się mnóstwo przd****** ,bo wypada być.Paranoja , przypomina mi to naszą Polskę .Polskę Leppera ,Wrzodaka , Chojarskiej ,Girtycha i innych polityków łapówkarzy .Ja mieszkam 50 m od hali i też będę oglądał mecz w TV i słuchał przy otwartym oknie , może to też jest rozwiązanie.
- 0 0
-
2003-06-12 16:27
Hala
Nie wiem czy nie moiżna na finały zrobić mecze w innej hali tak jak robi to Śląsk ma dwie hale u nas też można np. w olivi zrobić mecz i by przyszło pewnie z 6 tys. ludzi sam bym poszedł na taki mecz, a nie cisnąc sie na jakies małej hali. Nie wiem jak będzie wygladała Euroliga u nas jak zobaczą jakamają hale to naś wysmieją.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.