- 1 Hala AWFiS zamknięta. Szukają nowej (76 opinii)
- 2 Lechia o pieniądze do ministra na akademię (37 opinii)
- 3 Żużlowcy bez toru. Lider: Przesunąć ligę (39 opinii)
- 4 Arka przedłużyła kontrakt z piłkarzem (17 opinii)
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (2 opinie)
- 6 Polska jedzie na Euro po karnych z Walią (88 opinii)
Prokom Trefl Sopot - SAOS JDA Dijon
15 kwietnia 2003 (artykuł sprzed 21 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie KGS Arka Gdynia
(Nie)łatwe zadanie koszykarzy Arki Gdynia. Tydzień prawdy w walce o ligowy byt
Przed tygodniem, po meczu w Palais des Sports w Dijon, sopocianie z czystym sumieniem mogli się napić tamtejszego specjału, burgundzkiego wina. Pokonali zespół Nicolasa Feure, stawiając się w roli zdecydowanego faworyta rewanżu. Co ciekawe, było to jedyne zwycięstwo zespołu gości w ćwierćfinałach (pełniący obowiązki gospodarza Hapoel Samsung Tel Awiw również przegrał, jednak z Hemofarmem Vrsac grał w Sofii). Możemy psioczyć, gdyż w pewnym momencie przewaga ekipy Eugeniusza Kijewskiego sięgała 13 "oczek", ale nie narzekajmy. - We Francji osiągnęliśmy dobry wynik, jednak wygraliśmy dopiero pierwszą połowę tej rywalizacji - mówi coach Prokomu. - Francuzi są nieobliczalni, ich postawa w meczach wyjazdowych jest wielką niewiadomą. Musimy zneutralizować ich rzut za trzy punkty - dodaje. Najlepszym zawodnikiem pierwszego spotkania był Joe McNaull, który w nagrodę od "Kijka" dostał wolny weekend.
- Aż tak się nie leniłem, trochę trenowałem - odpowiada "Józek" na pytanie, jak spożytkował wolny czas. - Tak naprawdę, miałem trochę więcej czasu dla żony, pooglądałem telewizję - mówi.
Zdanie mierzącego 208 cm kapitana Prokomu na temat rywali niczym nie różni się od opinii kolegów z zespołu. Wszyscy, jak jeden mąż, tonują optymizm. Nasze gwiazdy sądy, że gramy u siebie (nasi wygrali w hali 100-lecia komplet ośmiu meczów pucharowych), po wygranych we Włocławku i Pruszkowie jesteśmy na fali, kontuzji prawie nie ma (wyjątkiem Tomasz Jankowski), no i mamy cztery "oczka" zapasu przywiezione z Burgundii, usuwają w cień. Ważniejsze w ich myśleniu jest to, że Dijon to niewdzięczny rywal, podczas meczu przypomina pitbula, który, gdy wyczuje okazję, zatrzaśnie stalowe szczęki na aorcie ofiary. - Dijon to Francja, a Francja to jedna z największych koszykarskich potęg. Nie ma o czym gadać. Żadnego lekceważenia czy gry bez koncentracji nie będzie - zapewnia Goran Jagodnik, najlepszy strzelec z Sopotu.
Nasi gracze na bieżąco uzupełniają wiedzę na temat rywala. Lotem błyskawicy po zespole rozeszła się wieść, że w ostatniej, 23. kolejce francuskiej ekstraklasy LNB Pro A JDA uległ liderującemu w tabeli Pau Orthez na wyjeździe zaledwie 80:90. Mimo porażki (11 zwycięstw - 12 przegranych) nasz rywal utrzymał siódme miejsce w tabeli. Burgundczycy osiągnęli honorowy wynik bez Radosława Hyżego, który na skutek lekkiej kontuzji przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Występ rudowłosego Polaka w Sopocie stoi pod dużym znakiem zapytania. Ponoć były gracz Czarnych Słupsk ma kłopoty z otrzymaniem od klubu należności. Sprawą zajmuje się Sąd Arbitrażowy, który wyznaczył posiedzenie w czasie, gdy drużyna będzie przebywała nad polskim morzem. - Nic na ten temat nie wiemy. Na liście członków ekipy francuskiej, otrzymanej przed tygodniem, Hyżego nie ma, jednak wcale nie musi być tak, że na pewno nie przyjedzie - mówi Jacek Jakubowski, dyrektor sopockiego klubu. Gości z Francji podjął hotel "Marina". - Zostaliśmy przez nich dobrze przyjęci. My natomiast przyjmiemy ich, jak mamy w zwyczaju, bardzo dobrze - zapewnia Jakubowski. Jeśli nawet Hyżego zabraknie w składzie, to możemy liczyć na polski akcent w zespole JDA. Na pewno będzie Piotr Ignatowicz, który w meczu z Pau Orthez grał 18 minut, rzucił dziewięć punktów, miał jedyną zbiórkę, asystę i stratę.
Sopocianie jak zawsze mogą liczyć na swych kibiców ubranych w żółto-czarne stroje, uzbrojonych w trąbki i bębny. - Bębnów będzie co najmniej kilkanaście. Kompletu publiczności może nie być, gdyż ceny biletów na puchary są wyższe aniżeli na ligę. Jesteśmy pewni wygranej naszej drużyny. Pomożemy jej w tym - zapewnia Iza Tyka, szefowa Klubu Kibica Prokomu.
Ćwierćfinały:
Łukoil Akademik Sofia - Aris BSA Saloniki (pierwszy mecz 73:91), Hemofarm Vrsac - Hapoel Samsung Tel Awiw (56:52), Unics Kazań - BC Ventspils - (79:88).
Prokom Trefl Sopot- SAOS JDA Dijon Bourgogne
Twarzą w twarz
Rozgrywający
1. Darius Maskoliunas 6/17 26/54 16/22 54 36 5.9
1. Paccelis Morlende 19/30 5/20 11/12 13 12 12.8
Rzucający obrońcy
2. Josip Vranković 74/148 16/60 52/74 35 57 13.8
2. Dimitri Lauwers 19/49 21/64 41/46 37 34 9.5
Skrzydłowi
3. Goran Jagodnik 80/168 19/62 47/71 103 20 13.9
3. Laurent Bernard 42/76 22/62 33/49 53 30 13.1
Silni skrzydłowi
4. Tomas Masiulis 78/128 13/30 27/51 130 39 11.7
4. Jose Vespasien 20/39 0/1 8/22 73 11 3.2
Środkowi
5. Joe McNaull 67/109 0/0 27/41 98 4 14.6
5. Jerome Monnet 57/108 2/13 21/31 100 18 9.4
w poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (celne/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki, asysty, średnia punktów zdobywanych w meczu.
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2003-04-15 06:15
Eee tam
Prokom to Cienkie bolki i niech te bolki pojda sobie ziemie uprawiac , bo nic ostatnio nie pokazuja
- 0 0
-
2003-04-15 19:34
Prokom - Dijon 59:40 do przerwy
- 0 0
-
2003-04-15 19:36
Prokom - Dijon 103:87
Prokom w F4 Champions Cup
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.