Zaledwie połowę uczestników ćwierćfinałów Pucharu Polski stanowią drużyny z ekstraklasy. Teraz w tych rozgrywkach powinno być mniej niespodzianek, gdyż obowiązuje zasada mecz i rewanż. We wtorek o godzinie 17:30 Arka Gdynia zmierzy się na wyjeździe z Bytovią. To obecnie 5. drużyna I ligi, która w poprzednim sezonie dwukrotnie zremisowała z żółto-niebieskimi po 1:1, a w tym rozgrywkach wyeliminowała już: Śląsk Wrocław i Zagłębie Lubin.
WSZYSTKIE BILETY NA DERBY WYPRZEDANE
Relacja LIVE
-
DRUTEX BYTOVIA
25 października 2016, godz. 17:30
Typowanie wyników
25 października 2016, godz. 17:30
HIT
3 pkt.
Jak typowano
| 18% |
68 typowań |
Bytovia |
|
| 20% |
76 typowań |
REMIS |
|
| 62% |
233 typowania |
ARKA Gdynia |
|
Jacek Główczyński: Czy mając w zanadrzu około 30 listopada meczu rewanżowy u siebie, do Bytowa jedziecie po remis, czy nawet nikła porażka nie będzie złym wynikiem w kontekście rewanżu?Mateusz Szwoch: Nie. Gdy wychodzimy na boisko to zawsze z zamiarem, aby wygrać. I chyba tak do tego podchodzi każda drużyna nawet wtedy, gdy jest to mało realne.
Aż 12 drużyn ekstraklasy chyba tak na tę sprawę nie spojrzało, gdyż nie ma ich już w Pucharze Polski, a przegrywały na ogół z niżej notowanymi zespołami...Myślę, że świadomie nie odpuszczały. Ja jestem wewnątrz Arki i mogę zaręczyć, że u nas na pewno nic takiego nie ma miejsca. A co do innych może wynikało to, że miały dużo zmian w składzie, bądź wręcz grały po raz pierwszy takim ustawieniu? A wiadomo, że dla zespołu z niższej ligi jak do niego przyjeżdża ekstraklasa, a nawet I liga to już staje się to mecz roku, a dla niektórych nawet życia. Gdy jesteś na co dzień na przykład w III lidze, to do gry podchodzić z maksymalnym zaangażowaniem, na takie wyzwania czekasz.
FERALNA KOLEJKA DLA ARKI. AŻ 3 PIŁKARZY WYPADŁO Z GRYPOZOSTAŁE 1. MECZE ĆWIERĆFINAŁOWE PUCHARU POLSKI
25 października (wtorek)
godzina 14 GKS 1962 Jastrzębie Zdrój - Wigry Suwałki
20:45 Lech Poznań - Wisła Kraków
26 października (środa)
13:30 Puszcza Niepołomice - Pogoń Szczecin
W Arce też inna "11" gra w ekstraklasie, a zupełnie inny skład, na ogół złożonych z ligowych rezerwowych wychodził na mecze Pucharu Polski. Co 3 dni nie da się grać dobrze?Ja czuję się fizycznie dobrze, ale wiadomo, że czasem przyda się jakiś krótki odpoczynek. Dlatego nie byłem nigdy zły, jeśli trener nie zabrał mnie na Puchar Polski. Ponadto szkoleniowiec ma ten komfort, że mamy liczną kadrę zawodniczą i chce większe grono piłkarzy sprawdzić w meczach o stawkę.
ARKA GDYNIA - POGOŃ SZCZECIN 0:3. VIDEO, RELACJA. WYSTAW OCENY PIŁKARZOM ZA GRĘCałkiem niedawno, gdyż w sezonie 2013/14, także z pana udziałem - Arka osiągnęła półfinał Pucharu Polski, ale potem uznano, że m.in. z tego powodu nie udało jej się awansować do ekstraklasy. Czy też możecie skutecznie walczyć na dwóch frontach, skoro głównym celem jest jednak ligowe utrzymanie?To moim zdaniem była słaba wymówka. Zawodnicy na całym świecie, a zwłaszcza w Europie - grają co 3 dni i nikt nie narzeka. My mamy tylko tydzień, w którym musimy rozegrać 3 mecze. W tym okresie musimy udowodnić, że jesteśmy dobrze przygotowani. Naprawdę okresy przygotowawcze w Arce są bardzo mocne. Sądzę, że są spotkania, w których potrafimy jako zespół przebiec więcej kilometrów niż to ma miejsce w lidze hiszpańskiej niż w innych ligach, gdzie gra się co 3 dni.
Trener Grzegorz Niciński powiedział: "Fajnie byłoby zagrać na Narodowym". Temat awansu aż do finału Pucharu Polski jest także w szatni?Taki temat aż tak wielce się nie przewija. Każdy z nas ma to jednak z tyłu głowy, wie jak te rozgrywki wyglądają oraz kto jeszcze w nich został. I rzeczywiście fajnie byłoby zagrać na Narodowym, gdyż to największy piłkarski teatr w Polsce. Tam gra reprezentacja, tam odbywają się najważniejsze wydarzenia w krajowym futbolu. Jeśli nam będzie dane tam zagrać, to super. Na razie na tym obiekcie byłem tylko raz. Jako kibic reprezentacji wspierałem biało-czerwonych w eliminacjach do Euro 2016, w meczu ze Szkocją.
2014 ROK: ARKA OSIĄGNĘŁA PÓŁFINAŁ PUCHARU POLSKI PO DOGRYWCEOSIEMNASTKA ARKI GDYNIA NA BYTÓWDo "18" wrócili rekonwalescenci
Michał Nalepa i
Yannick Sambea, a także włączoneni zostali do niej ponownie
Paweł Wojowski i
Rashid Yussuff. Natomiast wolne otrzymało czterech podstawowych piłkarzy z ostatniego meczu ligowego:
Krzysztof Sobieraj,
Miroslav Bożok,
Antoni Łukasiewicz i Marcus
Bramkarze:
nr 1. Pavels Steinbors, 13.
Konrad JałochaObrońcy2. Tadeusz Socha, 4.
Dawid Sołdecki, 17.
Adam Marciniak, 23.
Marcin Warcholak, 32.
Przemysław Stolc, 33. Damian Zbozień
Pomocnicy7.
Adrian Błąd, 10. Mateusz Szwoch, 14. Michał Nalepa, 18. Rashid Yussuff, 20. Dominik Hofbauer, 21. Yannick Sambea, 25. Paweł Wojowski
Napastnicy9.
Paweł Abbott, 11.
Rafał Siemaszko, 22. Dariusz Zjawiński
W ekstraklasie Arka ma małą zadyszkę, czy jednak po pierwszych dobrych wynikach na swoistym entuzjazmie po awansie teraz zaczęły się prawdziwe schody?Nie można mówić, że mamy lekki kryzys. Teraz może nam ta gra się nie układa tak dobrze jak na początku, gdy z Wisłą czy Ruchem wygrywaliśmy po 3:0, ale też nie ma co ukrywać, że wówczas mieliśmy szczęście. Przede wszystkim w tamtych meczach szybko zdobywaliśmy bramki. Ostatnio to nam się nie udaje.
A może jednak na początku rywale nieco lekceważyli Arkę, a teraz już na to sobie nie pozwalają i starannie przygotowują się do meczów, neutralizując wasze atuty?Myślę, że pierwszych 3-4 kolejkach byliśmy taką niewiadomą i to nie tylko dla rywali, ale i dla nas samych. Potem zrobiło się większe zainteresowanie wokół nas, rywale nabrali do nas szacunku, ale przez to i gra nam się trudniej, gdyż nie ma żadnej taryfy ulgowej.
DROGA DO ĆWIERĆFINAŁU PUCHARU POLSKI ARKI I BYTOVII
I runda: Rominta Gołdap - ARKA 1:4, Błękitni Stargard Szczeciński - Bytovia 1:2
1/16 finału: Olimpia Zambrów - ARKA 0:1, Bytovia - Zagłębie Lubin 1:0
1/8 finału: KSZO Ostrowiec Św. - ARKA 1:2, Bytovia - Śląsk Wrocław 3:0
ARKA ZAPEWNIŁA SOBIE AWANS PO REMISIE Z BYTOVIĄCzuje pan, że rywale chcąc ograniczyć atuty Arki w ofensywie, szczególną uwagę poświęcają właśnie panu?Całą czwórką, która grała w ofensywie, na początku sezonu robiliśmy dużo szumu. Teraz jesteśmy rzeczywiście bardziej pilnowani. Widać, że analizowane są nawet mecze, wiedzą, gdzie jesteśmy mocni. Ale to działa też w drugą stronę. My też mamy wiedzę o przeciwniku i staramy się zneutralizować jego atuty.
W jakim stopniu pańska gra zależy od tego, czy za pana plecami, na pozycji numer 8 gra piłkarz o inklinacjach bardziej defensywnych bądź ofensywnych? Na pewno ma wpływ nie tylko to, kto jest za plecami, ale też wokół mnie gra. Ja występuję na takiej pozycji, że nie wezmę piłki od bramkarza i nie zrobię sam akcji przez całe boisko. Musi mi ktoś piłkę dostarczyć. Najlepiej jak to zrobi po ziemi. Gdy tego nie ma, to i moja obecność na boisku jest mniejsza. Gdy dostaję piłkę do nogi dużo łatwiej jest z nią zrobić coś sensownego niż wówczas, gdy muszę z kimś skakać do głowy czy wywalczyć ją w pojedynku.
Kiedy częściej spogląda pan w tabelę: gdy regularnie punktujecie, czy gdy jak teraz nie idzie? Nie analizuję szczegółowo tabeli. Wiem, które mamy miejsce i to wystarczy. Zresztą na tym etapie rozgrywek zajmowana pozycja jeszcze nic nie sugeruje, co wydarzy się w przyszłości. Dlatego nie ma co patrzyć daleko przed siebie, a trzeba koncentrować się na najbliższym meczu.
Jest pan piłkarzem wypożyczonym do Arki z Legii. Jakie są pana relacje ze stołecznym klubem? Jestem nadal zawodnikiem i mam duży sentyment do Legii. Dużo jej zawdzięczam. Jak ta drużyna gra w Lidze Mistrzów, to trzymam za nią kciuki. Ale nie powiem, że chodzę w szaliku, czy tylko ten klub się dla mnie liczy, bo tak nie jest.
1:5 w Madrycie to dobry wynik?Wynik nie, ale uważam, że gra była lepsza niż rezultat.
Legia monitoruje jak na co dzień sprawuje się Mateusz Szwoch? Ktoś dzwoni do pana, dając do zrozumienia, że nadal na pana liczą w Warszawie?Nie mam telefonów co trzy dni, które by świadczyły, że ktoś akurat mnie szczególnie obserwuje. Jednak na pewno ktoś patrzy. Gram przecież w ekstraklasie, a to jest produkt dostępny. Nie ma zatem żadnego problemu, aby Legia mogła na bieżąco obserwować jak gram.
Zawodnik
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
