- 1 Lechia oddała piłkarza do Wieczystej (28 opinii)
- 2 Połącz sport z zarabianiem pieniędzy (16 opinii)
- 3 Nadal bez kasy na profesjonalny hokej (79 opinii)
- 4 Co potępiła Lechia? (16 opinii)
- 5 Historia Arki to nie tylko piłka. Co jeszcze? (25 opinii)
- 6 Koniec 12-letniej współpracy z Arką (106 opinii)
Przewaga wypracowana w ostatnim kwadransie
Piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu w meczu rozgrywanym awansem z 3. kolejki PGNiG Superligi pokonały na własnym parkiecie Olimpię Beskid Nowy Sącz 33:24 (17:13). Beniaminek rozgrywek utknął w korkach, spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem, a mimo to gospodynie tak na dobre wyraźną przewagę uzyskały dopiero w ostatnim kwadransie gry. Podobnie wyglądały poprzednie pojedynki mistrzyń Polski. Dla podopiecznych Andrzeja Niewrzawy był to ostatni sprawdzian przed turniejem kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzyń, na który drużyna wyruszy w czwartek wieczorem.
VISTAL ŁĄCZPOL: Kowalczyk, Gapska - Kulwińska 10, Mateescu 6, Sulżycka 5, Koniuszaniec 4, Białek 2, Krnić 2, Zych 2, Andrzejewska 2, Janiszewska 0, Królikowska 0, Pawłowska 0, Petrinja 0, Kozłowska 0
OLIMPIA BESKID: Szczurek, Kozieł - Michalewicz 5, Podrygała 4, Szczecina 4, Płachta 4, Panasiuk 3, Gadzina 2, Leśniak 1, Rączka 1, Maślanka 0, Skorut 0
Kibice oceniają
Typowanie wyników
Jak typowano
99% | 281 typowań | VISTAL ŁĄCZPOL Gdynia | |
0% | 0 typowań | REMIS | |
1% | 3 typowania | Olimpia-Beskid Nowy Sącz |
Jeszcze na 30 minut przed planowanym rozpoczęciem spotkania na hali nie było zespołu gości. Szczypiornistki beniaminka ekstraklasy utknęły bowiem w korku w Sopocie i do meczu przystąpią praktycznie "z autobusu". W związku z tym spotkanie opóźniło się o kilka minut.
Już po niespełna 30 sekundach gdynianki otworzyły wynik spotkania za sprawa kontry, którą wykończyła Patrycja Kulwińska. Później jednak Natasza Krnić trafiła w poprzeczkę a "siódemka" beniaminka wykorzystywała swoje szanse. W 6 minucie było 3:1 dla ekipy z Nowego Sącza i trener Andrzej Niewrzawa poprosił o czas.
Główną bolączką gdynianek były straty w ataku i nieskuteczność kiedy już udało im się przedrzeć pod bramkę rywalek. Przerwa na żądanie przyniosła zamierzony efekt już po kilkudziesięciu sekundach mistrzynie Polski remisowały 3:3 a w 7 minucie Katarzyna Koniuszaniec doprowadziła do wyniku 4:3.
Gospodynie na tyle poprawiły swoja grę, że utrzymywały w kolejnych minutach prowadzenie, jednak nie osiągnęło ono większych rozmiarów niż 3 bramki (7:4 w 10 min.) W tym czasie karnego nie wykorzystała Loredana Mateescu. Również opiekunka Olimpii Beskidu - Lucyna Zygmunt poprosiła o przerwę w grze jednak w przypadku jej zespołu nie przyniosło to takiego skutku jak czas wzięty kilka minut wcześniej przez gdynianki.
W 17 min. po karnym w wykonaniu Wiktorii Panasiuk rywalki zniwelowały po raz kolejny straty do 1 bramki (9:8). W odpowiedzi spudłowała Mateescu, ale Kulwińska zdobywając czwartą swoją bramkę w meczu doprowadziła do stanu 10:8 dla gospodyń.
Kolejne 7 minut spotkania stało pod znakiem szybkiej i wreszcie dokładnej gry Vistalu Łączpolu. To szybko znalazło odzwierciedlenie w wyniku i gdynianki znów "oderwały się" od rywalek (13:9 w 24 min.). W ostatnich minutach pierwszej połowy to zespół Olimpii Beskidu, jak wcześniej gdynianki, tracił piłki w ataku bądź ostrzeliwał słupki. Gdynianki nie wykorzystały jednak tej okazji aby wyjść na wyższe prowadzenie. Po 30 minutach meczu było 17:13 dla gospodyń. Po 6 bramek w swoich zespołach zdobyły Patrycja Kulwińska i Julia Michalewicz.
Drugą połowę od celnego rzutu rozpoczęły szczypiornistki z Nowego Sącza ale po chwili trzema bramkami odpowiedziały gospodynie i w 33 minucie było 20:14. Za chwilę gdynianki znów zatraciły skuteczność. Na nic zdawały się wysiłki Małgorzaty Gapskiej, która broniła po dwa rzuty w akcji, jednak kiedy piłek nie przejmowały koleżanki z pola, przy kolejnych próbach musiała kapitulować. Bramkarka Vistalu Łączpolu występowała w tym okresie meczu w roli głównej - m.in broniąc karnego - i dopiero w 42 min. Mateescu przełamała niemoc strzelecką gospodyń. Było już tylko 21:19 dla gdynianek jednak kolejne dwie bramki zdobyte w krótkim okresie czasu pozwoliły im odzyskać 4-bramkowe prowadzenie (23:19 w 44 min.).
Po tym okresie przestoju gdynianki zdecydowały się znacznie przyspieszyć tempo swoich akcji. Zespół gości, posiadający znacznie krótszą ławkę a dodatkowo osłabiony przez uraz Joanny Gadziny bronił coraz słabiej, dzięki czemu gdynianki dochodziły do łatwych sytuacji rzutowych. w 50 min. po czwartym trafieniu Karoliny Sulżyckiej było 28:20 dla Vistalu Łączpolu.
Ten okres szybkiej i dokładnej gdy gospodyń przesądził o losach meczu. Rywalki stać było w kolejnych minutach tylko na pojedyncze składne akcje, które w większości i tak kończyły się na skutecznie interweniującej Gapskiej. W 57 min. gdynianki wyszły na prowadzenie 33:23 a ostatecznie wygrały z beniaminkiem 33:24.
TUTAJ ZNAJDZIESZ POZOSTAŁE WYNIKI 3. KOLEJKI i AKTUALNĄ TABELĘ PGNiG SUPERLIGI
Trojmiasto.pl ma swoją redakcję w Gdyni!
Dzięki temu będziemy jeszcze bliżej mieszkańców Gdyni i ich problemów.
Pracujemy na trzecim piętrze Transatlantyka, przy
Placu Kaszubskim 17/307

Piszcie do nas na adres
gdynia@trojmiasto.pl, dzwońcie pod nr 58 321 95 50 lub po prostu przychodźcie.
Opinie (22) 2 zablokowane
-
2012-09-19 21:15
kibol
Brawo dla dziewczyn szczególnie za ostatnie 15 minut.
- 4 9
-
2012-09-19 21:46
Ten Wąs niejednym jajem trząsł :)
Bardzo spoko trener :) Nawet pozdrowił kibiców za te przyśpiewkę :)
- 7 2
-
2012-09-19 21:49
SeS
Świetnie dziewczyny, jestescie cudowne
- 3 10
-
2012-09-19 22:46
obiektywnie patrząc
to z meczu na mecz drużyna gra coraz słabiej. Niewrzawa jest kompletnie zagubiony, nie wie co robić. Sezon na straty a już najbliższy mecz z Ruchem pokaże jak będzie ciężko cokolwiek osiągnąć w lidze. Nie mówię o eliminacjach do LM bo tam to już w ogóle będzie pogrom.
- 15 5
-
2012-09-19 23:42
Orneborg był wuefistą, a Niewrzawa nawet do niego nie umywa. Ale ładnie się uśmiecha.
- 14 2
-
2012-09-19 23:52
Trzon
zespołu został zmieniony (czytaj wyrzucony) wuefista jak nazywacie Orenborga to trener jakiego tu nie bedzie długo długo majstra zrobił i go wyrzucono ...
tak jest w POLSZCZE jak jest sukces to niszczymy jak go nie ma dajemy kase i pierzemy pieniądze Vistal jest za dużym molochem aby ktokolwiek go ruszył nawet
a że ma zabawkę typu piłka ręczna cóż.......kto ma kasę ten działa!!!!!
Szkoda tylko dziewczyn bo jest kilka utalentowanych juniorek które już DZIS!!!! powinny trenować razem z kadrą Polski aby pokazać , że i w 3 city mamy utalentowaną młodzież która może grać na europejskim poziomie- 6 8
-
2012-09-20 00:00
opinie fachowcow widze jak co roku te same :D
Cieplinski zły (to akurat popieram), Oreneborg zł (majstra zrobi), Niewrzawa zły (choć sezon dopiero się zaczyna)
możecie juz przestać szczekać co rok to samo ??- 5 9
-
2012-09-20 00:30
Ale o co chodzi
a ja sie pytam gdzie sa te transfery i zdolna mlodziez???wygrywamy 3mecz z rzedu ale styl nie zachwyca a tak naprawde gralismy z slaba kadrowa piotrcowia i 2 beniaminkami...przy mocniejszym przeciwniku z taka gra o punkty moze byc ciezko.
- 11 1
-
2012-09-20 07:58
Niewrzawa i co dalej
Orneborga nie wyrzucono tylko odszedł bo tęsknił za dziećmi. Szkoda bo był dobrym fachowcem. Co do Niewrzawy to zdecydowanie lepiej od trenerki idzie mu smażenie ryb w knajpie
- 7 1
-
2012-09-20 09:03
Zaś Ty najlepszy ze wszystkich pseudoFachowców
Co Ciepły ci nie pasował bo sobie nie dał dmuchać w kasze. Często przeginał ale o handballu sporo wiedział. Lepiej żeby trenerem była taka chorągiewka jak "niewrzawa ". Widać ,że nie masz pojęcia o ręcznej
- 9 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.