• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przyjęcia grupowe

Jacek Główczyński
3 sierpnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Witold Jagła został trenerem pierwszej drużyny Gedanii, ale na pierwszym powakacyjnym treningu mógł mieć wrażenie, że nadal pracuje z juniorkami. Spośród dziesięciu zawodniczek, które stawiły się na zajęciach, aż siedem w nowym sezonie grę w ekstraklasie może godzić z juniorskimi występami. Z nowych twarzy spoza klubu wyłowiliśmy: Alicję Szajek i Martę Słodnik, które w minionych rozgrywkach grały w II-ligowym Alpacie Gdynia.

- Czasy, gdy przez pierwsze dwa tygodnie przygotowań nie dotykało się piłki, a tylko pracowało nad motoryką, już minęły. Teraz trzeba wszystko pogodzić. Trenować będziemy dwa razy dziennie. Zawsze będzie hala, a zajęcia na siłowni przeplatać będziemy bieganiem w terenie - mówi gdański szkoleniowiec.

Na pierwszym treningu były tylko dwie zawodniczki z kadry pierwszego zespołu, który sięgnął w ekstraklasie po szóste miejsce (Agnieszka Drzewiczuk, Aleksandra Kruk), pięć innych było usprawiedliwionych (Izabela Bełcik i Justyna Ordak są na reprezentacyjnych zgrupowaniach, Dominikę Kuczyńską sprawy rodzinne zatrzymały w Warszawie, Agnieszka Lewandowska zdawała egzamin na prawo jazdy, Anna Olczyk nie zdążyła wrócić z Niemiec).

Poza wspomnianymi gdyniankami trenowały klubowe wychowanki: Karolina Wiśniewska, Marzena Nieczyporowska, Małgorzata Jeromin, Marzena Toszek i Berenika Tomsia. Ta ostatnia ma niespełna 15 lat.

- Z Alicją Szajek osiągnęliśmy porozumienie. Z Gdyni chętnie widzielibyśmy u siebie też Katarzynę Zygmuntowicz. Natomiast ich klubowe koleżanki, Marta Słodnik oraz Anna Podgórniak, aby zostać na dłużej, najpierw musiałyby przejść u nas testy. Porozumieliśmy się też, że drugim trenerem Gedanii będzie Małgorzata Kałdonek - wyjaśnia prezes Zdzisław Stankiewicz.

Dzisiaj spodziewany jest tercet ze Szczecina. Gdańszczanie chcą zaproponować pracę nie tylko Białobrzeskiej i Kuchczyńskiej, ale także ich klubowemu trenerowi Markowi Mierzwińskiemu, który w minionym sezonie świętował z podopiecznymi zarówno tytuł mistrzyń Polski juniorek na plaży, jak i w hali.

- Przejąłby zakres obowiązków, które przygotowaliśmy dla Andrzeja Jewniewicza. Współpracowałby z pierwszym zespołem, prowadził juniorki oraz odpowiadał za nabór, co wiązałoby się z przedpołudniową penetracją gdańskich szkół - mówi trener Witold Jagła.

W przedstawionym zestawieniu mogą nastąpić zmiany. I nie chodzi wcale o wzmocnienia ze Wschodu, choć tamtejszy rynek też jest sprawdzany. Nie można wykluczyć, że Piła w ramach rozliczenia za Milenę Rosner zaproponuje Emilię Reimus, która odeszła z Gedanii przed rokiem, a z ul. Kościuszki "wyfrunie" jedna z rozgrywających.

- Powrót Emilki bardzo by mnie ucieszył. Z pewnością grałaby w pierwszej szóstce. A co do rozgrywającej, to zabezpieczamy się juniorkami - Ordak i Jeromin - przyznaje trener Jagła.

Wszystko wskazuje na to, że w Gedanii zostanie tylko jedna seniorka na pozycji rozgrywającej. Jeszcze przez dwa lata ważny kontrakt ma Bełcik, ale być może będzie próbował nakłonić ją do przeprowadzki do Mielca... Jerzy Skrobecki. Jeśli Iza zostanie, to nowego pracodawcy szukać będzie musiała Lewandowska.

- Nikogo nie będziemy zatrzymywać siłą. Jeśli Mielec będzie chciał Bełcik, ustalimy cenę zgodnie ze związkowym taryfikatorem, czyli 80 tysięcy złotych. Tyle też należy nam się z Piły za Rosner - deklaruje prezes Stankiewicz.

Kluby sportowe

Opinie (3)

  • TRENERZE JAGŁA MYŚLĘ ŻE W TYM SEZONIE POWINIEN PAN DUŻO BARDZIEJ WYKORZYSTYWAĆ WALORY MŁODEJ ALEKSANDRY KRUK TAKA JEST OPINIA WIELU FACHOWCÓW ZAANGAŻOWANYCH W GDAŃSKĄ SIATKÓWKĘ

    • 0 0

  • Nareszcie

    • 0 0

  • Nareszcie bez Skrobeckiego. Trenerze Jagla glowa do gory. Damy rade. Kibice z Toba!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane