- 1 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (119 opinii)
- 2 Kuciak z trybun Lechii do bramki Rakowa (46 opinii)
- 3 Piąte zwycięstwo z rzędu piłkarzy ręcznych (5 opinii)
- 4 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (62 opinie)
- 5 Arka o kibicach na derbach. Marcjanik na dłużej (93 opinie)
- 6 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
Puchar Świata florecistek
1 kwietnia 2003 (artykuł sprzed 21 lat)
Co prawda żadnej z Polek nie udało się stanąć na podium Coupe Malev, zawodów zaliczanych do klasyfikacji floretowego Pucharu Świata, ale Tadeusz Pagiński wrócił z Budapesztu zadowolony. "Po raz pierwszy w tym sezonie aż pięć Polek walczyło w 1/16 finału, czyli zajęło miejsca punktowane do krajowego rankingu" - podkreśla fechtmistrz reprezentacji Polski i Sietom AZS AWF Gdańsk.
Niespodziewanie najlepiej z 10-osobowej ekipy spisała się Katarzyna Kryczało. Gdańska 19-latka po raz pierwszy w karierze awansowała do szerokiego finału w tej rangi zawodach, bijąc m.in. wicemistrzynię olimpijską z Sydney, Ritę Koenig (Niemcy) 15:14. W ćwierćfinale akademiczka uległa Aidzie Mohamed (Węgry) 6:15. Ostatecznie zajęła ósme miejsce. Dwie lokaty niżej "wylądowała" Sylwia Gruchała, która uległa mistrzyni olimpijskiej, Swietłanie Bojko (Rosja) 14:15.
- Dla Kasi był to ostatni start przed mistrzostwami świata juniorek, co dowodzi, że w tej imprezie stać ją na tytuł. Sylwia biła się fantastycznie. Do tego stopnia zmęczyła Bojko, że Rosjanka padła po zadaniu zwycięskiego trafienia na planszę, a kolejną walkę praktycznie poddała - ocenia fechtmistrz Pagiński.
W 1/32 finału doszło do gdańskiego pojedynku. Naprzeciw siebie stanęły dwie rekonwalescentki. Magdalena Mroczkiewicz pokonała Annę Rybicką 15:6. Ta druga musiała się zadowolić 46. pozycją. "Mrówka" skończyła na 20. lokacie, gdyż uległa 10:15 Bojko.
- O walce Magdy z Anią nic nie mogę powiedzieć, gdyż tradycyjnie, gdy walczą Polki, opuszczam halę, aby nawet z powodu gestów nikt mi nie zarzucił, że faworyzuję jedną lub drugą. Magdzie jeszcze zabrakło kondycji, gdyż z Bojko prowadziła 7:4, a na 30 sekund przed końcem remisowała 10:10 - podkreśla selekcjoner reprezentacji.
Tadeusz Pagiński za występ w stolicy Węgier komplementował ponadto Magdalenę Knop, która w drodze do 32. miejsca pokonała numer 8 Pucharu Świata, Indrę Angad-Gaur (Holandia) 15:14. Sześć pozycji wyżej uplasowała się dwukrotna akademicka mistrzyni USA, Alicja Kryczało, która uległa Adeline Wuilleme (Francja) 9:15. Pozostałe gdańszczanki zajęły odległe miejsca: Oktawia Składanowska - 51., Karolina Chlewińska - 64.
W finale Giovanna Trillni (Włochy) pokonała Jekaterinę Juszewą (Rosja) 15:4. Trzecie miejsce podzieliły: Mohamed i Simone Bauer (Niemcy).
Niespodziewanie najlepiej z 10-osobowej ekipy spisała się Katarzyna Kryczało. Gdańska 19-latka po raz pierwszy w karierze awansowała do szerokiego finału w tej rangi zawodach, bijąc m.in. wicemistrzynię olimpijską z Sydney, Ritę Koenig (Niemcy) 15:14. W ćwierćfinale akademiczka uległa Aidzie Mohamed (Węgry) 6:15. Ostatecznie zajęła ósme miejsce. Dwie lokaty niżej "wylądowała" Sylwia Gruchała, która uległa mistrzyni olimpijskiej, Swietłanie Bojko (Rosja) 14:15.
- Dla Kasi był to ostatni start przed mistrzostwami świata juniorek, co dowodzi, że w tej imprezie stać ją na tytuł. Sylwia biła się fantastycznie. Do tego stopnia zmęczyła Bojko, że Rosjanka padła po zadaniu zwycięskiego trafienia na planszę, a kolejną walkę praktycznie poddała - ocenia fechtmistrz Pagiński.
W 1/32 finału doszło do gdańskiego pojedynku. Naprzeciw siebie stanęły dwie rekonwalescentki. Magdalena Mroczkiewicz pokonała Annę Rybicką 15:6. Ta druga musiała się zadowolić 46. pozycją. "Mrówka" skończyła na 20. lokacie, gdyż uległa 10:15 Bojko.
- O walce Magdy z Anią nic nie mogę powiedzieć, gdyż tradycyjnie, gdy walczą Polki, opuszczam halę, aby nawet z powodu gestów nikt mi nie zarzucił, że faworyzuję jedną lub drugą. Magdzie jeszcze zabrakło kondycji, gdyż z Bojko prowadziła 7:4, a na 30 sekund przed końcem remisowała 10:10 - podkreśla selekcjoner reprezentacji.
Tadeusz Pagiński za występ w stolicy Węgier komplementował ponadto Magdalenę Knop, która w drodze do 32. miejsca pokonała numer 8 Pucharu Świata, Indrę Angad-Gaur (Holandia) 15:14. Sześć pozycji wyżej uplasowała się dwukrotna akademicka mistrzyni USA, Alicja Kryczało, która uległa Adeline Wuilleme (Francja) 9:15. Pozostałe gdańszczanki zajęły odległe miejsca: Oktawia Składanowska - 51., Karolina Chlewińska - 64.
W finale Giovanna Trillni (Włochy) pokonała Jekaterinę Juszewą (Rosja) 15:4. Trzecie miejsce podzieliły: Mohamed i Simone Bauer (Niemcy).
Opinie (1)
-
2003-04-02 13:34
W sumie znowu w d...e ,szkoda że Karol nie mógł pojechać
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.