• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejskie sprinty w półfinałach ME

jag.
6 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
aktualizacja: godz. 18:06 (7 lipca 2016)
Najnowszy artykuł na ten temat Natalia Partyka zdobyła drugie złoto w Rio
Przemysław Słowikowski (z lewej) w debiucie w seniorskich  mistrzostwach Europy dwukrotnie poprawiał rekord życiowy w biegu na 100 metrów. Przemysław Słowikowski (z lewej) w debiucie w seniorskich  mistrzostwach Europy dwukrotnie poprawiał rekord życiowy w biegu na 100 metrów.

Przemysław Słowikowski (Flota Gdynia) na 100 metrów dwukrotnie ustanawiał rekordy życiowe, ale do finału mistrzostw Europy to nie wystarczyło. Zajął 15. pozycję. Annie Kiełbasińskiej zabrakło zaledwie 0,01 sekundy do wypełnienia minimum na igrzyska olimpijskie w biegu na 200 metrów. Sprinterka SKLA sklasyfikowana została na 14. miejscu. Natomiast słabo spisała się sopocka lekkoatletka. Marcelina Witek start w oszczepie skończyła na kwalifikacjach z wynikiem ponad 6 metrów słabszym niż jej najlepszy tegoroczny wynik.



TUTAJ WIĘCEJ O WSZYSTKICH TRÓJMIEJSKICH LEKKOATLETACH W ME

Dobrze dla trójmiejskich lekkoatletów rozpoczęły się 23. mistrzostwa Europy seniorów. Oboje sprinterów już w inauguracyjnych biegach uzyskało najlepsze wyniki w tym roku na otwartym stadionie.

Przemysław Słowikowski przyjechał do Amsterdamu z rekordem życiowym na 100 metrów 10.38, który ustanowił 21 maja tego roku w Łodzi. W tej rangi imprezie debiutował, ale potrafił przygotować optymalną formę. W Holandii podopieczny Rafała Haasa dwukrotnie stawał na prostej obiektu olimpijskiego i dwukrotnie korygował swoją "życiówkę".

W kwalifikacjach lekkoatleta Floty Gdynia uzyskał 9. czas wspólnie z Lukasem Jakubczykiem z Niemiec. Uzyskał wynik 10.35. Jednak w tej części rywalizacji nie brało udziału 8 najlepszych snajperów kontynentu w tym sezonie. Oni dołączyli od półfinałów.

Dlatego Przemek w walce o finał trafił do biegu, w którym wszyscy jego rywale legitymowali się lepszymi życiówkami i także szybciej biegali w tym sezonie. W dodatku 23-latek otrzymał niekorzystny w sprincie, pierwszy tor. W sportowym dossier będzie mógł zapisać, że mierzył się m.in. z rekordzistą Europy - Francuzem Jimmy'm Vicault (9.86).

W półfinale Słowikowski poprawił rekord życiowy na 10.27. Do indywidualnego minimum na igrzyska olimpijskie jest coraz bliżej, gdyż wynosi one 10.16. Jednak w Amsterdamie gdynianin nie miał szans na finał. Jego wynik dał mu w serii 7. miejsce, a łącznie przyniósł 15. lokatę. W biegu Polaka szybsi od niego rywale ustanowili trzy rekord życiowe, a jeden z nich go wyrównał.

Na tym występie Przemek nie kończy mistrzostw. W sobotę pobiegnie w eliminacjach sztafety 4x100 metrów, a w niedzielę miejmy nadzieje, że i w finale tej konkurencji.

- Bardzo się cieszę, bo w tym sezonie biegałem na poziomie 10.40, a na bardzo ważnej imprezie mocno się poprawiłem. Jestem pozytywnie nastawiony przed sztafetą. Uważam, że mamy bardzo szybki skład i możemy sprawić niespodziankę - ocenił Słowikowski na oficjalnej stronie PZLA.
PRZECZYTAJ WYWIAD Z PRZEMYSŁAWEM SŁOWIKOWSKIM

W środę dwukrotnie na bieżni stadionu olimpijskiego w Amsterdamie zaprezentowała się Anna Kiełbasińska. Od tego roku reprezentująca barwy SKLA sprinterka bardzo dobrze wystąpiła w eliminacjach. 23.21 to najlepszy jej wynik w tym sezonie letnim. Do pełni szczęścia zabrakło 0,01 sekundy, gdyż indywidualne minimum na tym dystansie na igrzyska w Rio de Janeiro wynosi 23.20.

- Szkoda tej setnej sekundy, ale ja zawsze lepiej się czuję w drugim biegu, więc liczę na lepszy wynik. Musze przyznać, że system rozgrywania sprintów i biegów płotkarskich jest tu niesprawiedliwy. Czołówka czeka, a my się eliminujemy. Będziemy mieć w nogach jeden bieg więcej. Ale cóż, jakoś trzeba sobie z tym poradzić - mówiła Kiełbasińska na oficjalnej stronie PZLA.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ O LEKKOATLETYCZNYCH MINIMACH

Na wspomnianych przez sopociankę dystansach zdecydowano od razu do półfinałów zakwalifikować ósemkę z najlepszymi czasami w tym roku. Pozostali w eliminacjach walczyli o 16 miejsc. Kiełbasińska w tym towarzystwie miała 6 wynik wspólnie z Ellen Sprunger ze Szwajcarii.

Niestety, nie sprawdziły się nadzieje Ani na szybszy bieg wieczorem. W półfinale w drugiej z trzech serii zajęła 5. miejsce, a do finału kwalifikowały się z każdego biegu po 2 najlepsze plus 2 z najlepszymi czasami. Wynik 23.36 dał Polce 14. miejsce. By wystąpić w finale mistrzostw Europy, trzeba było uzyskać 23.14.

W Amsterdamie Kiełbasińska zaprezentuje się jeszcze w sztafecie 4x100 metrów. Eliminacje tej konkurencji zaplanowane są na sobotę, a finał na niedzielę. Przypomnijmy, że w 2010 i 2012 roku biało-czerwone w tej konkurencji zdobywały brązowe medale. Wówczas w składzie była inna sprinterka SKLA - Marta Jeschke, która do startu w Amsterdamie się nie zakwalifikowała.

Drugiego dnia mistrzostw w kwalifikacja rzutu oszczepem nie powiodło się Marcelinie Witek. Miotaczka SKLA w tym sezonie ustanowiła rekord życiowy na poziomie 61.48. W Amsterdamie jej celem był wynik powyżej 62 metry, gdyż on gwarantuje występ na igrzyskach olimpijskich, a przynajmniej 60 metrów, bowiem on gwarantował udział w finale.

Tymczasem w niecodziennej scenerii 23-latka w czwartek poprzestała na rezultacie zaledwie 55.03. Tym samym nie awansowała do 12-osobowego finału, a w końcowej klasyfikacji zajęła zaledwie 22. miejsce. Najwyraźniej niezbyt pasowało jej to, że eliminacje nie odbywały się na stadionie, ale rozegrano je w centrum miasta, przy Placu Muzeów.

Pierwszego dnia mistrzostw na starcie nie pojawiła się Angelika Cichocka. Zawodniczka SKLA zrezygnowała ze startu na 800 metrów, by siły zaoszczędzić na bieg na 1500 metrów, gdzie spróbuje powalczyć o jeden z medali. Eliminacje w tej konkurencji odbędą się w piątek o godzinie 18:15.

Również w  piątek, ale sześć godzin wcześniej do rywalizacji w 7-boju przystąpi kolejna lekkoatletka SKLA. Karolinę Tymińską tego dnia czeka występ w czterech konkurencjach, a w sobotę w trzech kolejnych.

ZOBACZ CAŁY SKŁAD REPREZENTACJI POLSKI NA ME W AMSTERDAMIE (.PDF)

Tak biegał Przemysław Słowikowski (nr 333) w Memoriale Żylewicza w Gdańsku.

jag.

Opinie (4)

  • brawo krok po kroku i do Rio (1)

    powodzonka

    • 0 0

    • trzeba cenić sportowców

      którzy w najpoważniejszych zawodach biją życiówki lub mają najlepsze wyniki roku
      Słowik powinien dostać szanse na igrzyskach widać że nie pęka
      Ania zresztą też

      • 0 0

  • 1984 rok Marian Woronin 10.00 na setkę.Ciekawe...przez ponad 30 lat żaden z naszych nawet się nie zbliżył....

    • 1 0

  • brawo 10,27 super wynik !!!

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane