- 1 Darmowa inauguracja sezonu na żużlu (9 opinii)
- 2 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (20 opinii)
- 3 Tego jeszcze nie mieli. Na mecz samolotem (4 opinie)
- 4 Arka współpracuje z SI. Chce budować (24 opinie)
- 5 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (38 opinii)
- 6 Hiszpan na testach w Arce. Stolc na dłużej (22 opinie)
Remis w Gorzowie
24 czerwca 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
Energa Wybrzeże - żużel
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże - żużel
DME inauguruje sezon żużlowy w Gdańsku. Kibice zobaczą je za darmo
Gdańszczanie wystąpili w Gorzowie bez Szweda Stefana Anderssona, który nabawił się kontuzji ręki. Zastąpił go Tomasz Piszcz.
Liczne grono kibiców z Gdańska pojechało do miasta nad Wartą, by dopingować swoich pupili. I od początku mieli powody do zadowolenia. W pierwszym wyścigu co prawda triumfował Piotr Świst, ale tuż za nim przyjechał gdański duet Pecyna-Piszcz w pokonanym polu pozostawiając Duńczyka Jespera Jensena. Chwilę później taśmę dotknął Lukas Dryml, który dzień wcześniej dobrze zaprezentował się w Krsko. Wykorzystali to podopieczni Romualda Łosia. Jako pierwszy linie mety minął Tomasz Cieślewicz, a trzeci był Adam Fajfer. Wybrzeże objęło prowadzenie, które za sprawą Henki Gustafssona i Marka Cieślewicza powiększyło po trzeciej gonitwie do czterech punktów.
Czwarty wyścig to popis Krzysztofa Pecyny. Dzielnie odpierał ataki Drymla i Mariusza Staszewskiego. Dobrą dyspozycję potwierdził w piątym biegu starszy z braci Cieślewiczów. Wygrał pewnie, szkoda tylko, że Fajfer nie poradził sobie z młodym Pawłem Hlibem. Po tym biegu nasi prowadzili 18:12. Niestety, w szóstej gonitwie gospodarze zmniejszyli straty do dwóch "oczek". Para Świst-Jensen wygrała podwójnie, a jako ostatni linię mety minął Gustafsson. Humory gdańskim kibicom poprawił Pecyna, wygrywając swój drugi wyścig. Cenny punkcik przywiózł Piszcz. W ósmym wyścigu doszło do potyczki dwóch niepokonanych zawodników, z której zwycięsko wyszedł Świst. W dziewiątym biegu pecha miał jadący na trzeciej pozycji Dryml, dzięki czemu nasi odskoczyli na 4 "oczka". Wydawało się, że losy meczu rozstrzygnął 12. wyścig. Obudził się, po dwóch nieudanych startach, Gustafsson i wraz ze znakomicie dysponowanym Pecyną minęli linię mety przed Świstem. Po raz kolejny zawiódł Dryml.
Przed biegami nominowanymi gdańszczanie wygrywali sześcioma punktami. Dystans ten zachowali po trzynastej gonitwie, w której Piszcz i Fajfer poradzili sobie z Hlibem. Nasi mogli zapewnić sobie zwycięstwo w następnym wyścigu, ale ambitnie jadący Piotr Paluch pokonał Gustafssona, a Marek Cieślewicz miał defekt. Emocje siegnęły zenitu. Gospodarze musieli wygrać ostatni bieg podwójnie, by doprowadzić do remisu. I wygrali! Świst ze Staszewskim lepiej wytrzymali próbę nerwów od Tomasza Cieślewicza i Pecyny. Wyszli pierwsi spod taśmy i nie dali się zaskoczyć ambitnie walczącym gdańszczanom.
- Szkoda, po prostu szkoda - powiedział tuż po meczu Krzysztof Pecyna. - Ale z remisu też trzeba się cieszyć. Szkoda, że w ostatniej gonitwie sędzia szybko puścił start. Wcześniej trzymał nas pod taśmą - dodał najlepszy obok Tomasza Cieślewicza gdański zawodnik.
Żużlowcy Wybrzeża zrealizowali plan minimum. Potwierdzili, że są drużyną z charakterem. Słabszy dzień miał jedynie Fajfer. Szkoda punktu, który był praktycznie na wyciągnięcie ręki.
STAL PERGO GORZÓW 45-45 WYBRZEŻE GDAŃSK
Świst 13 (3, 3, 3, 1, 3) Piszcz 6 (1*,0, 1, 2, 2)
Jensen 7 (0, 2*, 1, 3, 1) Pecyna 10 (2, 3, 3, 2*, 0)
Staszewski 11 (2, 2, 2, 3, 2*) T.Cieślewicz 10 (3, 3, 2, 1*, 1)
L.Dryml 4 (t, 1, d, 0, 3) Fajfer 3 (1, 1, 0, 0, 1*)
Paluch 9 (2, t, 2, 1, 3) Gustafsson 9 (3, 0, 1, 3, 2)
Hlib 2 (0, 2, 0, 0, 0) M.Cieślewicz 7 (1, 1, 3, 2, d)
Śpiewanek Giżycki
BIEG PO BIEGU
I. Świst, Pecyna, Piszcz, Jensen 3-3 3-3
II. T. Cieślewicz, Staszewski, Fajfer, Dryml (t) 2-4 5-7
III. Gustafsson, Paluch, M. Cieślewicz, Hlib 2-4 7-11
IV. Pecyna, Staszewski, Dryml, Piszcz 3-3 10-14
V. T. Cieślewicz, Hlib, Fajfer, Paluch (t) 2-4 12-18
VI. Świst, Jensen, M. Cieślewicz, Gustafsson 5-1 17-19
VII. Pecyna, Paluch, Piszcz, Hlib 2-4 19-23
VIII. Świst, T. Cieślewicz, Jensen, Fajfer 4-2 23-25
IX. M. Cieślewicz, Staszewski, Gustafsson, Dryml (d) 2-4 25-29
X. Jensen, Piszcz, Paluch, Fajfer 4-2 29-31
XI. Staszewski, M. Cieślewicz, T. Cieślewicz, Hlib 3-3 32-34
XII. Gustafsson, Pecyna, Świst, Dryml 1-5 33-39
XIII. Dryml, Piszcz, Fajfer, Hlib 3-3 36-42
XIV. Paluch, Gustafsson, Jensen, M. Cieślewicz (d) 4-2 40-44
XV. Świst, Staszewski, T. Cieślewicz, Pecyna 5-1 45-45
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2002-06-24 10:32
Tomzik
Brawo dla gksu ale nie dla fajfera Sprzedał mecz jestem tego pewny w Gdańsku zdobywa po 12 10 a w Gorzowie to jest nędza
- 0 1
-
2002-06-24 11:43
adaś
brawo dla p.Adama, na wielkim kacu przywieżć 3pkt.! to jest wyczyn nie lada!
- 0 0
-
2002-06-24 15:00
Spokojnie
Wielkie brawa dla całej drużyny również Adama Fajfera w końcu gdyby nie jego punkty to mecz byłby przegrany.Wszyscy liczyliśmy na 7-8 pkt. Adama ale Każdy ma prawo do chwili słabości to jest żużel a nieszacy.
- 1 0
-
2002-06-24 15:28
DOBRZE BYLO !!!!
PANOWIE NIE WIELE BRAKOWALO ALE I TAK SIE CIESZYMY.DZIEKUJEMY!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.