• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Romuald Łoś - ''czuję się oszukany''.

9 października 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Gdańscy żużlowcy po rocznej przerwie ponownie będą ścigać się w ekstralidze. W dużej mierze ten awans jest zasługą trenera Romulada Łosia, który dostał zespół na kilka tygodni przed rozgrywkami, nie mając wpływu na jego kadrę.

- Chyba nikt na stadionie nie spodziewał się, że ostatnie spotkanie będzie tak dramatyczne?

- Szczerze powiem, że mam po tym meczu moralnego kaca i czuję się w pewnym stopniu oszukany. Wydaje mi się, że nie wszystkim zawodnikom tak samo zależało na awansie. Jest dla mnie dziwne, to, że zawodnik jeździ na treningu w granicach rekordu toru, a podczas meczu na tym samym obiekcie nie potrafi sobie poradzić. Nasz awans to prawdziwy "cud nad Wisłą". Kibicom należało się lepsze pożegnanie. Ten mecz powinniśmy wygrać różnicą około 10 "oczek", a ledwie uratowaliśmy przewagę z Rybnika.

- Zgodzi się pan ze stwierdzeniem, że Krzysztof Cegielski uratował awans swoją jazda w piątym biegu? To, co pokazał, przechodząc z czwartej pozycji na pierwszą, z pewnością długo pozostanie w pamięci gdańskich kibiców.

- Ten awans to przede wszystkim zasługa "Cegły". Krzysiek nie tylko w biegu piątym pokazał, co potrafi, ale również w ostatnim starcie na dystansie wyprzedził Chromika, co zadecydowało o naszym awansie. Jemu najbardziej zależało na sukcesie i to było widać na torze. Swoją postawą przez cały szeon udowadniał, że jest prawdziwym zawodowcem i jeźdźcem światowej klasy.

- Przed sezonem mówił pan, że potrzebuje czasu na poznanie drużyny.

- Gdy przychodzę do zespołu, nie wiem na co stać poszczególnych zawodników. Dopiero z czasem poznaję, jakie są możliwości moich podopiecznych. Tak było w Gdańsku. Dlatego kilka pierwszych meczów było słabszych.

- Jak ocenia pan ten sezon?

- Awans na pewno nie był sprawą łatwą. Przed sezonem nie byliśmy faworytami i może to dobrze. Przez całe rozgrywki jeździliśmy na standardowych motocyklach, podczas gdy Rybnik włożył olbrzymie pieniądze w sprzęt. Przez cały rok byliśmy jednak równiejszym zespołem niż RKM i awansowaliśmy zasłużenie. Ale powtarzam, że po ostatnim meczu odczuwam duży niesmak.

- Czy w przyszłym roku poprowadzi pan Wybrzeże w ekstralidze?

- Dopiero zakończyły się tegoroczne rozgrywki i na razie za wcześnie jest na mówienie o przyszłym sezonie. Jeszcze przez tydzień jestem w Gdańsku, a potem.... Kto to wie?

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Tomasz Łunkiewicz



Głos Wybrzeża

Zobacz także

Opinie (1)

  • dzekujemy

    powiem tylko tyle dzekujemy GKS

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane