- 1 Lechia: Próba destabilizacji klubu (19 opinii) LIVE!
- 2 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (149 opinii)
- 3 Kuciak z trybun Lechii do bramki mistrza (56 opinii)
- 4 Piąte zwycięstwo z rzędu piłkarzy ręcznych (9 opinii)
- 5 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (75 opinii)
- 6 Pierwsze derby Trójmiasta w tym roku (3 opinie)
Rozbity Union Olimpija odda wygraną w Eurolidze?
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Mistrzowie Polski przegrywają mecz za meczem, ale Tomas Pacesas może spać spokojnie. Humor trenerowi jego podopieczni mogą poprawić już w środę. Jeśli koszykarze Asseco Prokomu nie chcą skończyć rozgrywek Euroligi bez zwycięstwa, powinni zanotować sukces na własnym parkiecie. W Gdyni stawi się Union Olimpija Ljubljana, który z powodu kłopotów finansowych rozwiązała kontrakty z najlepszymi graczami. Dlatego w hali przy ul. Górskiego nie przypomni się Ratko Varda. Początek gry z drużyną ze Słowenii o godzinie 20.45.
Varda, który jeszcze w minionym sezonie był podstawowym graczem Asseco Prokomu, przeniósł się w ostatnich dniach do Azowmaszu Mariupol, czyli drużyny, która rywalizuje z gdynianami w jednej grupie Zjednoczonej Ligi VTB, a w której gra już Daniel Ewing.
Poza dobrze znanym w Gdyni centrem z zespołem mistrzów Słowenii pożegnali się amerykańscy obwodowi: Danny Green, który w listopadowym meczu z Asseco Prokomem zdobył aż 23 punkty oraz Ben Woodside.
W składzie najbliższych rywali mistrzów Polski figuruje nadal Goran Jagodnik, który ma przyjechać do Polski, ale w meczu najprawdopodobniej nie wystąpi ze względu na kontuzję. Z tego samego powodu nie zagra również Dino Murić.
Wobec powyższego w jeszcze większym stopniu gra zespołu ze Słowenii oparta jest na koszykarzach młodych, stojących w większości u progu kariery. Takie drużyny są nieobliczalne, potrafią zagrać doskonałe zawody, ale także w łatwy sposób przegrać.
Mistrzowie Polski powinni jednak wykorzystać słabość rywala i odnieść pierwsze zwycięstwo w Eurolidze. Przed sezonem wiadomo było, że o wygrane na międzynarodowej arenie będzie gdynianom trudno. Zmniejszył się budżet, ze składu poodchodzili podstawowi gracze, ale "rekordu" 2 zwycięstwa - 12 porażek w oficjalnych meczach (Superpuchar Polski, Euroliga i Zjednoczona Liga VTB) raczej nikt się nie spodziewał. Zwycięstwo w środę znacząco tego bilansu nie podreperuje ale być może poprawi nieco morale zawodników i kibiców po serii ostatnich spotkań. Trener Tomas Pacesas zastrzega jednak, że żadnego załamania jego drużyna nie przechodzi.
- Nie ma żadnego załamania, drużyna wychodzi na parkiet i chce walczyć w każdym kolejnym meczu. Widział pan jakieś załamanie moich graczy? Czy po meczu w Stambule, w kolejnym nie chcieliśmy grać? - odparł gdyński szkoleniowiec zapytany czy seria ostatnich porażek nie załamuje drużyny.
Dwa zwycięstwa na 14 spotkań w innych zespołach spowodowały by zapewne zmianę na stanowisku szkoleniowca. W Gdyni jednak, a wcześniej w Sopocie, obowiązywała polityka długiej pracy szkoleniowca z zespołem. Co również ma swoje niewątpliwe zalety.
Poprzednik Tomasa Pacesasa, Eugeniusz Kijewski pełnił funkcję trenera niemal 8 lat, od lutego 2000 do listopada 2007. Kiedy poprzedni szkoleniowiec mistrzów Polski odchodził, miał wprawdzie lepszy bilans ogólny 8 zwycięstw - 6 porażek, jednak wówczas Prokom Trefl grał od początku rozgrywek w polskiej lidze (7 zw. - 1 por.), ale nie miał szans wyjścia z grupy w Eurolidze (1-5). Wówczas jednak zgromadzono o wiele większy budżet, a w drużynie grali tacy zawodnicy jak Dajuan Wagner, Travis Best czy Ruben Wołkowyski, którzy jednak nie dotrwali w Sopocie do końca sezonu.
Czy kolejna porażka może pociągnąć za sobą decyzje personalne? Wydaje się to raczej mało prawdopodobne, obecny szkoleniowiec ma bowiem doskonałe wytłumaczenie w postaci wysokości budżetu i małego doświadczenia swojej ekipy.
Zastanawiać jednak może, czy taka postawa mistrzów Polski istotnie stanowi promocję polskiego basketu na arenie międzynarodowej w momencie, gdy rywale niemal w ciemno mogą dopisywać sobie 2 punkty przed meczami z Asseco Prokomem.
Słoweńcy w tym sezonie wygrali w Grupie D Euroligi tylko raz, na własnym parkiecie z Asseco Prokomem, w pozostałych meczach przegrywali i w tabeli zajmują miejsce tuż przed gdynianami. Jeśli gospodarze środowego meczu wygrają różnicą wyższą niż 8 punktów wówczas opuszczą ostatnie miejsce w tabeli.
Jak do tej pory drużyny z Polski i Słowenii grały ze sobą w Eurolidze trzykrotnie, za każdym razem w fazie zasadniczej i za każdym razem góra byli gospodarze spotkań.
Do pierwszej euroligowej konfrontacji doszło w fazie zasadniczej sezonu 2007/2008.
6 grudnia 2007 Union Olimpija - Prokom Trefl Sopot 68:49 (13:15, 22:11, 14:15, 19:8)
Najwięcej punktów dla Olimpji: Marko Mikić 16, Jasmin Hukić 16, Goran Dragić 15.
Najwięcej punktów dla Prokomu Trefla: Jovo Stanojević 13, Christos Harissis 10.
30 stycznia 2008 Prokom Trefl - Union Olimpija 79:68 ( 15:17, 23:15, 21:18, 20:18)
Najwięcej punktów dla Prokomu Trefla: Milan Gurović 22, Donatas Slanina 18.
Najwięcej punktów dla Olimpji: Jasmin Hukić 16, Boris Gorenc 10
Po raz drugi los skojarzył obydwa zespoły w fazie grupowej rozgrywek bieżącego sezonu.
2 listopada 2011 Union Olimpija - Asseco Prokom 70:62 (25:16, 15:17, 18:14, 12:15)
OLIMPIJA: Green 23, Capin 8, Murić 8, Varda 7, Thompson 2 - Rothbart 9, Woodside 6, Salin 3, Blazić 2, Bertans 2, Markota 0.
ASSECO PROKOM: Gee 13, Motiejunas 7, Hrycaniuk 4, Blassingame 4, Zamojski 1 - Lafayette 12, Łapeta 8, Seweryn 9, Szczotka 2, Kuebler 2, Dmitriew 0.
Zespół Union Olimpiji powstał w 1946 roku, jeszcze w czasach Jugosławii zdobył 6 tytułów mistrzowskich tego kraju. Najlepszy okres dla tej ekipy to połowa lat 90-tych minionego stulecia. W 1994 roku zespół ten zdobył Puchar Saporty, w 1997 roku z kolei Olimpija awansowała do Final Four Pucharu Europy Mistrzów Krajowych. Koszykarze z Ljubljany całkiem zdominowali rozgrywki w swoim kraju, od 1992 roku wygrali mistrzostwo kraju aż piętnaście razy.
Statystyczne porównanie obydwu ekip wypada nieco lepiej dla gdynian. W meczu Union Olimpija zdobywa średnio 59,3 pkt zaś Asseco Prokom 65,3. Najskuteczniejszy w zespole ze Słowenii jest Danny Green 11,4 pkt., którego jednak już w zespole nie ma. Najskuteczniejszy wśród mistrzów Polski jest Donatas Motiejunas 14,7 pkt. Olimpija ma średnio w meczu 32,4 zbiórki zaś gdynianie 31,0 najlepsi w tym elemencie są: Damir Markota 6,0 zbiórki oraz Motiejunas 6,7. Jeśli chodzi o asysty to Union Olimpija ma średnio 9,7 asysty na mecz zaś gdynianie 13,6 asysty na spotkanie, najlepszymi asystentami są Aleksandar Capin 2,3 oraz Jerel Blassingame 4,9.
Tabela Grupy D:
(kolejno:mecze, zwycięstwa, porażki, bilans, punkty)
1.FC Barcelona Regal 7 7 0 577:422 14
2.Montepaschi Siena 7 5 2 556:506 12
3.Uniks Kazań 7 5 2 508:489 12
4.Galatasaray Stambuł 7 3 4 501:531 10
5.Union Olimpija 7 1 6 415:522 8
6.Asseco Prokom Gdynia 7 0 7 457:544 7
Miejsca
Kluby sportowe
Opinie (39) 1 zablokowana
-
2011-12-06 20:07
tylko zwycięstwo APG!
- 15 17
-
2011-12-06 20:10
Jaki jest ten trener każdy widzi !
No może przy takiej mizerii gości to będzie wygrana.Ale co potem ?
- 12 5
-
2011-12-06 20:28
(1)
No to chyba nigdy;D - dwa pytania:
1. Dlaczego nikt w klubie nie wspomina nawet o zwolnieniu trenera Pacesasa?
2. Czy grając w PLK w Europie prezentowalibyście się jeszcze słabiej - rozumiem przegralibyście też z Azovmashem? - pytam, bo słyszałem, że rozstanie z PLK miało dać świeżość i dodatkowe siły - zwycięstwa nad amatorami z Białorusi nie liczę, bo to żałosne się odwoływać do wyniku z taką drużyną.- 17 2
-
2011-12-06 21:38
tak
- 2 1
-
2011-12-06 20:33
Może tym razem fedor Dmitriev rzuci te 5pkt;D
- 12 4
-
2011-12-06 20:57
RACZEJ NIGDY (3)
pod wodzą obecnego trenera. W rozgrywkach PLK też będzie nie lepiej. Procom to obecnie drużyna bez trenera, bez kibiców, bez historii, bez wizji - czyli BEZ SENSU
- 15 12
-
2011-12-06 23:42
(2)
To, że Ty nie kibicujesz APG to nie znaczy, że to drużyna bez kibiców. Z drużyną jest się zawsze, nie tylko wtedy, gdy wygrywa i tego Wy sfrustrowani Sopocianie nigdy nie ogarniecie. A puzelki daly popis nie zabierając pucharu za 4 m-ce. Wstyd. Żenada. Siarka. O przepraszam- siara
- 6 9
-
2011-12-07 12:47
Kolego nikt wam nie zazdrości i nie jesteśmu niczym sfrustrowani!!! (1)
Poprostu życzymy jak najgorzej fraj...., którymi jesteście!
- 1 2
-
2011-12-07 12:47
A kibiców to nawet wspomniana Siara ma lepszych niż APG!
- 1 2
-
2011-12-06 21:30
Tylko wygrana APG -nic innego nie wchodzi w grę,dośc już upokorzeń...Z Lietuvos podobnie...
- 8 15
-
2011-12-06 21:46
Powodem jest słaby kurs rubla. Po prostu nie opłaca się im grać w ligach. Liczy się tylko reklama dla Ryśka plus "zwycięstwo w PLK". Nawet odpuścili sobie pragnienie władz stolicy polskiej koszykówki od 1567 r aby zapełniać chociaż w połowie halę.
PS oczywiście przeprowadzka do Rzeszowa też może mieć wpływ na słabe wręcz ZEROWE wyniki- 18 4
-
2011-12-06 21:48
nigdy!!! nigdy!!
APG tylko poraŻKA!!!!
- 16 6
-
2011-12-06 21:49
ósma porażka z rzędu w eurolidze
tego życzymy :D
- 21 7
-
2011-12-06 21:58
Podtrzymac dobra passe...8:0!
Tylko Trefl Sopot- 24 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.