- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (9 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (12 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (20 opinii)
- 4 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (27 opinii)
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (6 opinii)
- 6 Lider żużlowców: Przesunąć ligę (44 opinie)
Rozgrzani przed Walią.
4 czerwca 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie Arka Gdynia
Arka Gdynia wznowiła współpracę z SI Arka. Potwierdza budowę akademii piłkarskiej
Jeszcze tylko zwycięstwo nad Unią w Gdyni oraz remisy w Pobiedziskach i Kościerzynie. Żółto-niebiescy naprawdę są o krok od II ligi. To wszystko dzięki kolejnemu potknięciu Floty, którego w radosnym tłumie kibiców pospiesznie - wiadomo dlaczego - opuszczających stadion GOSiR chyba nikt nie podejrzewał. W nagrodę za awans arkowcy być może pojadą na letni obóz do Niemiec! Może nawet do Barsinghausen, gdzie gościła reprezentacja Polski.Napisaliśmy w radosnym tłumie, ponieważ - mimo deszczu, szczególnie w II połowie lejącego z wyjątkowym okrucieństwem (odpowiedzią kibiców nań były nieustające śpiewy, jak na Legii) - tym razem nie można było narzekać na widowisko i brak emocji. Reporter "Głosu", siedząc w towarzystwie Dariusza Jaskulskiego i Piotra Rzepki, z zaciekawieniem obserwował nerwowe reakcje starych arkowców. Ich obawy o końcowy wynik były jednak niepotrzebne. Co prawda goście - mocno osłabieni (Tlałka, Ziemiński, Górecki, Oźmina, Szpejna), a przez to odmłodzeni (np. Rudolf ma 17 lat, zaś Klein - 18) - po raz enty potwierdzili specjalizację w grze z kontrataku, lecz tą metodą zaledwie raz, pomimo licznych prób, doszli do znakomitej pozycji. W 20 min. Osak biegł sam na Wosickiego, lecz bez sensu zagrał na bok, do Szeremeta, który nie trafił do pustej bramki. I jeszcze w 86 min., wobec gafy Merchuta, w sytuacji sam na sam znalazł się Semenowicz, ale na szczęście refleksem i zdecydowaniem wykazał się nasz golkiper.
Lider miał nieporównywalnie więcej okazji bramkowych. Wspomnijmy tylko słupki po strzałach Rybkiewicza z 4 m (16 min.) i najlepszego w barwach gospodarzy Kalkowskiego z 16 m (36), a także poprzeczkę, w którą wycelował Pomorski. Działo się to krótko przed jego zejściem z boiska (kontuzja). Dawid strzelał głową po świetnej wrzutce Witta z wolnego. Obaj ci zawodnicy w podobnych okolicznościach "załatwili" zwycięskiego gola. Otóż w 29 min szarżujący prawą flanką "Kalka" wbiegł między dwóch rywali, czym sprytnie postarał się o rzut wolny. Do piłki podszedł Witt (zaskoczenie, bo przecież dotąd Faltyński monopolizował ten element) i - jak kiedyś - precyzyjnie dośrodkował na dziesiąty metr, gdzie stał niepilnowany Pomorski. To pierwsze ligowe trafienie wychowanka Gryfa w barwach Arki! Razem z Grzegorzem natychmiast popędzili do trenera. - Mietek był mocno zestresowany - śmiał się później Grzegorz Ibron, szkoleniowiec chemików. - W ubiegłym roku dwa razy, bo jeszcze w Kościerzynie, ogrywałem go 2:1 po bramkach w końcówkach. Teraz też mogliśmy mu napsocić... Sam Mieczysław Gierszewski oznajmił: "Dopiero teraz, kiedy nie można już się pomylić, wychodzi prawdziwa wartość zespołu. Taka właśnie gra to dla mnie obietnica sukcesu".
star.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2001-06-04 16:04
Śladami Olisadebe
Sladami reprezentacji chciałoby się rzec...
- 0 0
-
2001-06-04 22:00
II liga
II liga jest jż nie mal pewna
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.