• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowa z Andrzejem Grubbą

Jacek Główczyński
29 maja 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Andrzej Grubba po raz trzeci, a drugi z rzędu, doprowadził tenisistów stołowych TTC Grenzau do tytułu drużynowego mistrza Niemiec i... pożegnał się z klubem! W finale zespół, w którym występuje m.in. Lucjan Błaszczyk najpierw zremisował z TTC Goenner 5:5, a losy złota rozstrzygnął w rewanżu przed własną publicznością. Drugie spotkanie zakończyło się wynikiem 6:2. "Głos" telefonicznie rozmawiał z Grubbą także z tego względu, że najbardziej utytułowany polski zawodnik w tej dyscyplinie przyjedzie 7 czerwca z delegacją niemiecką do Gdańska i gościć będzie w Szkole Podstawowej nr 52 we Wrzeszczu, na rzecz
której w ubiegłym roku w Koblencji współorganizował mecz piłkarski.

- Rezultaty finałowe sugerują, że w walce o złoto było trochę nerwów?

- Już z założenia byliśmy na nie skazani. Jak wiadomo, trudniej bronić tytułu niż go zdobywać. Ponadto mieliśmy za sobą trudny sezon, gdyż rozgrywki ligowe łączyliśmy z rywalizacją w Champions League, gdzie dotarliśmy do półfinału, przegrywając z późniejszym triumfatorem.

- Po remisie na wyjeździe także remis urządzał was w rewanżu, gdyż do play off przystępowaliście z pierwszego miejsca.

- Nawet jeśli w ping-pongu remis nie jest rzadkością, na pewno nie można grać z założeniem doprowadzenia do podziału punktów, bo wtedy najczęściej się przegrywa. Mieliśmy wygrać. Niestety, zrobiło się gorąco, gdy Ma Wenge niespodziewanie uległ Heisterowi, a w rozgrywanej równolegle grze Korbel przegrywał z Bollem 1:2. Gdyby mistrz Europy wygrał, rywale odskoczyliby na 3:1. Na szczęście Petr zdołał wygrać dwa następne sety. Tym samym czeski zawodnik godnie pożegnał się w Grenzau. Zapewne będzie tu długo pamiętany, gdyż z jego grą związane są najlepsze lata klubu.

- Dlaczego odchodzi?

- Za wszystkim kryją się pieniądze. Korbel grać będzie głównie w Japonii, a w wolnych terminach wspomagać będzie ma jeden z klubów ligi czeskiej.

- Kto go zastąpi? Czy będą inne zmiany?

- Obaj Chińczycy i Błaszczyk zostają. W miejsce Korbela zaangażowano jego rodaka, Marka Klaskę. Zestawiając te dwa nazwiska, widać wyraźnie, że w klubie zabrano się za oszczędności.

- Obrona tytułu mistrza Niemiec nie przyciągnie nowych sponsorów?

- Bankructwo Leo Kircha może być tylko wierzchołkiem góry lodowej, która topiąc się unicestwi kolejne firmy. Dlatego na rynku mediów czy sponsoringu zapanował w Niemczech totalny marazm. Nie wiem, jak w tej sytuacji poradzą sobie w Grenzau. I szczrze mówiąc, to już nie jest moje zmartwienie. Po pięciu latach pracy trenerskiej odchodzę z klubu.

- ???

- Dostałem ofertę przedłużenia kontraktu, ale jej nie przyjąłem. Trzeba się cenić. Mogę być nieskromny, gdyż na każdym odcinku pracy naszego ośrodka treningowego były sukcesy. Nie tylko mężczyźni, ale i kobiety zostały mistrzyniami Niemiec. Druga męska drużyna, której wróżono, że z hukiem spadnie z II ligi, zajęła trzecie miejsce. Wreszcie w juniorskich mistrzostwach Niemiec zdobyliśmy cztery medale, w tym dwa w singlu.

- Dokąd zamierza się pan przenieść z Grenzau?

- Nie muszę się przenosić. Grenzau było czymś obok mojego kontraktu z federacją sportu Nadrenii Palatynatu, który nadal obowiązuje. Jednak nie będę ukrywał, że obietnica, którą dałem starszemu synowi, że maturę zdawać będzie w Niemczech, co czeka go za dwa lata, wiązała się z oboma kontraktami. Ta koncepcja legła w gruzach.

- Może zatem obejmie pan reprezentację Polski? Tym bardziej, że przed rokiem dał pan dowód na to, że to, co dzieje się w kraju, w Gdańsku, nie jest panu obce.

- Od 7 do 9 czerwca przebywać będę w Gdańsku z wiceszefem niemieckiego Lotto i dziennikarzami. Uznałem bowiem za wskazane, aby głównemu sponsorom meczu w Koblencji pokazać, jak zostały spożytkowane zebrane wówczas pieniądze. Odwiedzimy zatem Szkołę Podstawową nr 52 we Wrzeszczu. Notabene, ale o tym dowiedziałem się już post factum, jej absolwentem jest Leszek Kucharski. Liczę na to, że władze Gdańska wykorzystają naszą wizytę, aby zapromować miasto.

- Co z kontratem z biało-czerwonymi?

- Zawsze można porozmawiać.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane