- 1 Nietypowo w Lechii przed Wisłą (38 opinii) LIVE!
- 2 40-lecie Lechia - Juventus w PZP (13 opinii)
- 3 Wybrzeże jeszcze czeka na Hansena (197 opinii)
- 4 Arka: 5. czerwona kartka, 1. wygrana (25 opinii)
- 5 Najlepsi z całego świata znów w "Olivii" (7 opinii)
- 6 Pomysły, jak ograniczyć korki (189 opinii)
Rozmowa z Henrykiem Klockiem
9 maja 2002 (artykuł sprzed 21 lat)

- Spotkanie z Niemcami, a dokładnie kwestie organizacyjne i te dotyczące publiczności, zostały ocenione przez pana Kolatora bardzo pozytywnie. Gdynia sprawdziła się, jednak wciąż ma dużo do zrobienia, jeśli chcemy rozmawiać o organizacji przez GOSiR meczu o wyższą stawkę. Mam ma myśli spotkanie towarzyskie pierwszej reprezentacji, co marzy mi się od dawna.
- Co znaczy "dużo do zrobienia"?
- Obiekt w Redłowie musi zostać zmodernizowany pod kątem europejskich standardów. Trybuna honorowa jest stanowczo za mała, pomieszczenia dla prasy oraz delegatów i służb związkowych to nieporozumienie. Jest za ciasno. Niezbędne będą monitoring i poprawa oświetlenia, ponieważ niektóre fragmenty murawy są niedoświetlone. Ogrodzenie krytej trybuny powinno zostać obniżone, jeśli nie w ogóle zlikwidowane. No i boisko. To chyba najważniejszy element układanki. Trawa musi być lepsza. Dyrektor Jałoszewski dobrze o tym wie.
- Na co więc możemy liczyć w tej chwili?
- Najwyżej na mecz młodzieżówki o punkty w eliminacjach mistrzostw Europy oraz igrzysk olimpijskich Ateny 2004. Eliminacje te startują razem z kwalifikacjami EURO 2004. Taka gra, jak niedawno Polska - Rumunia w Bydgoszczy, na razie znajduje się poza naszym zasięgiem.
- Czy mecz Polska - Niemcy był dochodowy?
- Tego jeszcze nie wiem. Podejrzewam, że wyszliśmy na zero. Tak było w Lęborku, gdzie w kwietniu odbył się mecz juniorów Polska - Norwegia. Do gry w Gdyni między tymi dryżynami dołożyliśmy 500 złotych, czyli drobne. Mechanizm wygląda tak, że Warszawa zleca okręgowi organizację spotkania międzynarodowego i nasz zarobek bądź strata zależą od liczby widzów na trybunach.
- Pieniądze z Polsatu...
- To oczywiste, że trafiły do kasy PZPN. Nic nam do tego.
- Porozmawiajmy o naszym podwórku. Z III ligi spadają aż trzy kluby z Pomorza...
- Wiem o dwóch, Kaszubii i Chojniczance. Lechii-Polonii jeszcze nie skazywałbym na degradację. Gdyby ten zespół miał kilku graczy więcej, utrzymałby się bez kłopotu.
- Buntują się czwartoligowcy.
- Słyszałem, ale do tej pory nie ma tematu, jeśli chodzi o powrót do grupy z 18 klubami. Trzymamy się regulaminu. Zmniejszamy ligę do 16.
- Są głosy, że równie dobrze mogłyby być dwie grupy po 16.
- To bez sensu, skoro i tak awansować do III ligi może tylko jeden klub. W naszych warunkach dwie grupy są nierealne. Zresztą od sezonu 2003/2004 w każdym województwie ma być tylko jedna grupa IV ligi.
- Reforma I, II i III ligi zmierza w kierunku urozmaicenia rozgrywek barażami. Co pan na to? Rywalizację na szczeblu okręgu gnębi marazm. Nie ma rotacji.
- W przerwie zimowej organizowaliśmy spotkania w wielu ośrodkach, chcąc poznać autentyczne potrzeby i pomysły klubów V ligi i niższych klas. Nie można bazować na plotkach. Co się okazało? Że najmniej zainteresowane i aktywne są kluby z Trójmiasta. Jednak my też mamy swoją koncepcję i śmiało powiem, że mieliśmy ją wcześniej, niż podobne pomysły zaczęli propagować panowie Listkiewicz i Boniek. Projekt jest już gotowy i zajmują się nim odpowiednie wydziały. Nam też chodziło o baraże, ale nic więcej nie zdradzę.
Wywiady
Opinie (1)
-
2002-05-09 08:13
Heniu
... zrób magistra....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.