• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowa z Łukaszem Sokołem

star.
10 maja 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Łukasz Sokół, który we wrześniu skończy 21 lat, był najmłodszym polskim hokeistą grającym na mistrzostwach świata w Szwecji. Obrońca Stoczniowca wystąpił we wszystkich sześciu spotkaniach, zaliczył jedną asystę, ani razu nie siedział na ławce kar.

- Udział w takiej imprezie, abstrachując od końcowego wyniku, to wielkie przeżycie. Dwa razy grałem na mistrzostwach świata U-18, trzykrotnie na turnieju 20-latków, ale tego nie da się porównać. To inny świat. Miło trenować w tak komfortowych warunkach, mieszkać w luksusowym hotelu, grać w nowoczesnych halach, mieć do dyspozycji najlepszy sprzęt. Grałem sporo, najpierw w parze z Mieszkowskim, w drugiej rundzie - jako siódmy obrońca. Toteż ogólne wrażenia muszą być pozytywne.

- Tylko ta degradacja do 1. Dywizji...

- Jednak na traktowałbym tego jako tragedii. Mimo awansu do elity, polski hokej pozostał na poziomie sprzed roku, oczekiwana progresja nie nastąpiła. O wszystkim decydował mecz ze Słowenią. Mogliśmy go wygrać, ale zabrakło skuteczności.

- Ktoś powie, że równie dobrze można było ograć Ukraińców. Wówczas w ogóle nie byłoby strachu.

- To rywal rzeczywiście w naszym zasięgu, lecz trzeba uczciwie przyznać, że ma w swoim składzie więcej klasowych graczy, m.in. z klubów rosyjskich, w meczu z nami oddał więcej strzałów na bramkę. Końcowy wynik był raczej sprawiedliwy.

- Czego młodemu obrońcy z Polski brakuje najbardziej w rywalizacji z gwiazdami NHL?

- Główny mankament to umiejętność jazdy na łyżwach, zwrotność i szybkość. Bez systematycznego kontaktu z rywalami tej klasy niełatwo to zminimalizować. Nasza liga nie narzuca takich wymagań.

- Co daje reprezentacji obecność Czerkawskiego i Oliwy?

- Niewątpliwie wzmacnia ją. Mariusza warto podpatrywać, pokazał nam kilka sztuczek. Gdy jest się z nim w piątce, człowiek stara się nie przeszkadzać mu w grze.

- Z czwórki gdańszczan, którzy pojechali do Jonkoeping, oprócz ciebie, najwięcej grał Mariusz Justka. Tomasz Proszkiewicz zwolnił miejsce dla Czerkawskiego. Dziwiliśmy się, dlaczego tylko raz wystąpił Tomasz Wawrzkiewicz...

- Faktycznie, można było zakładać, że "Waha" będzie bronić częściej, jednak chyba zaszkodził mu pechowy występ przeciwko Włochom, jeszcze przed mistrzostwami, na lodowisku w Tychach. Ostatecznie wystąpił tylko w spotkaniu z Finami, ale mimo wysokiej porażki bronił dobrze. Tak się jednak złożyło, że Tomek Jaworski, wystawiony jako numer 1, utrzymywał wysoką i równą formę.

- Wasi przeciwnicy z pierwszej rundy, Finlandia i Słowacja, mogą zagrać w finale.

- Sądziłem, że Czesi są nie do pokonania, jednak odpadli w ćwierćfinale. Nie odważę się typować. Przy tak wyrównanym poziomie decyduje forma dnia.

- W tej chwili jesteś na urlopie, ale musimy zapytać:
Zostajesz w Gdańsku?


- Mój kontrakt ze "stocznią" jest ważny jeszcze przez dwa lata, więc odpowiedź jest oczywista.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Opinie (4)

  • No Lukasz, gratulacje!

    Congratulations!!! jak na tak mlodego zawodnika twoj debiut na tak powaznej imprezie mozna zaliczyc do b. udanych. Teraz czekam na jeszcze lepsza gre w naszej Stoczniii ;-)

    • 0 0

  • 44!

    Lukasz pokazal w tym wywiadzie, ze ma zdrowo poukladane pod kaskiem!

    pracuj nad soba, a bedzie ok!

    • 0 0

  • spoczko!!

    Jak Łukasz będzie rzeczywiście pracował nad soba, a talent na pewno ma, to nie powinno być pytań typu: "zostajesz w stoczni"??? W nastepnym sezonie pokaże wszystkim jak sie grać powinno w lidze!!

    • 0 0

  • 44

    gdyby mial talent to by nie gral w stoczni....ani w Polskiej lidze

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane