- 1 Darmowa inauguracja sezonu na żużlu (14 opinii)
- 2 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (27 opinii)
- 3 Arka pozyskała Navarro, ostatki właściciela (5 opinii) LIVE!
- 4 Tego jeszcze nie mieli. Na mecz samolotem (6 opinii)
- 5 Arka współpracuje z SI. Chce budować (29 opinii)
- 6 Hiszpan na testach w Arce. Stolc na dłużej (24 opinie)
Rozmowa z Michałem Globiszem
31 maja 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
Kibice w Polsce z napięciem oczekują występu naszej reprezentacji w mistrzostwach świata. Podopieczni Jerzego Engela zmierzą się we wtorek z Koreańczykami, współgospodarzami imprezy. O ustawienie i taktykę polskiego zespołu w tym meczu zapytaliśmy Michała Globisza, mistrza Europy z kadrą U-18 oraz wicemistrza z reprezentacją U-16.
- Czy zna pan sposób na pokonanie Koreańczyków?
- Naszym atutem są warunki fizyczne. Języczkiem u wagi mogą być stałe fragmenty gry. Koreańczycy czują się w takich sytuacjach niepewnie, gubią się podczas ostrych dośrodkowań. Naszą siłą musi być też walka w powietrzu. Polacy muszą realizować taktykę. Jednym z jej założeń będzie krótkie krycie. Ponadto asekuracja partnera oraz szukanie kontry. Myślę tu o biciu piłek do Emmanuela Olisadebe.
- Wyniki gier towarzyskich zatrważają. Nie potrafimy odnaleźć formy z eliminacji, natomiast Koreańczcy prezentują się znakomicie...
- Jestem pod wrażeniem gry Koreańczyków, jednak najważniejsza będzie forma 4 czerwca. Wtedy dowiemy się, czy naszym rywalom udało się utrzymać dyspozycję ze spotkań sparingowych. Wolałbym jednak, żebyśmy to my mieli taki problem.
- Biało-czerwoni wydają się być kompletnie bez formy.
- Być może jest to kamuflaż... Najważniejsze, by druga linia wygrała bitwę o środek pola. W przeciwnym wypadku kombinacyjna gra Korei napsuje krwi naszej obronie.
- Zafundujmy ściągę Jerzemu Engelowi. Jak powinien wyglądać blok defensywny?
- Jerzy Dudek jest wielką gwiazdą. Parę stoperów powinni tworzyć Jacek Bąk oraz Tomasz Wałdoch.
- Flanki obrony?
- Słaba jest prawa strona. Tomasz Kłos wyraźnie nie daje sobie rady. Wystawiłbym Tomasza Hajtę.
- Jest pan pewny, że nie wywinie żadnego numeru?
- Z wilka nie można zrobić nagle zająca. Najważniejsze, by był zdyscyplinowany, nie faulował i nie kłócił się, w kretyński sposób osłabiając zespół. Na lewej obronie postawiłym na Tomasza Rząsę. Jako były napastnik nie będzie miał problemów z włączaniem się do akcji ofensywnych. Czuję jednak, że zagra Michał Żewłakow.
- Nerwalgiczna druga linia.
- Bezdyskusyjnie wystąpi duet Piotr Świerczewski - Radosław Kałużny. Na tych pozycjach nie mamy lepszych zawodników. Są doświadczeni, wielokrotnie grali ze sobą.
- Na prawej pomocy Engel widzi Jacka Krzynówka.
- To jest zdecydowanie lewy pomocnik. Zaskoczyłbym rywali wystawieniem z prawej strony Cezarego Kucharskiego. Wariant z nim jest ultraofensywny. Do realizacji - gdy wynik będzie niekorzystny.
- Kto będzie partnerem Olisadebe w ataku?
- Rozpocząłbym od będącego w formie Macieja Żurawskiego. W pierwszym składzie zagra jednak Paweł Kryszałowicz.
- Mecz rozpocznie się od...
- ... huraganowych ataków gospodarzy. Istotne będzie pierwsze dwadzieścia minut. Nasi gracze muszą szybko oswoić sie z publiką pragnącą zwycięstwa Korei, agresywnością rywali. Remis powinien nas zadowolić.
- Później zagramy z Portugalią i USA.
- Portugalia jest faworytem naszej grupy, ale nie skazywałbym Polaków na porażkę. Często z takimi zespołami jak Korea i USA gra się nam ciężko, a z faworytami łatwiej. Amerykanie są wielką niewiadomą. Przestrzegałbym przed ich lekceważeniem.
- Jak będzie wyglądała kolejność w grupie D po zakończeniu rywalizacji?
- Mimo plagi kontuzji pierwsza będzie Portugalia. A drugie miejsce? Wierzę, choć wiem, że będzie o to bardzo ciężko, iż zajmie je Polska.
- Czy zna pan sposób na pokonanie Koreańczyków?
- Naszym atutem są warunki fizyczne. Języczkiem u wagi mogą być stałe fragmenty gry. Koreańczycy czują się w takich sytuacjach niepewnie, gubią się podczas ostrych dośrodkowań. Naszą siłą musi być też walka w powietrzu. Polacy muszą realizować taktykę. Jednym z jej założeń będzie krótkie krycie. Ponadto asekuracja partnera oraz szukanie kontry. Myślę tu o biciu piłek do Emmanuela Olisadebe.
- Wyniki gier towarzyskich zatrważają. Nie potrafimy odnaleźć formy z eliminacji, natomiast Koreańczcy prezentują się znakomicie...
- Jestem pod wrażeniem gry Koreańczyków, jednak najważniejsza będzie forma 4 czerwca. Wtedy dowiemy się, czy naszym rywalom udało się utrzymać dyspozycję ze spotkań sparingowych. Wolałbym jednak, żebyśmy to my mieli taki problem.
- Biało-czerwoni wydają się być kompletnie bez formy.
- Być może jest to kamuflaż... Najważniejsze, by druga linia wygrała bitwę o środek pola. W przeciwnym wypadku kombinacyjna gra Korei napsuje krwi naszej obronie.
- Zafundujmy ściągę Jerzemu Engelowi. Jak powinien wyglądać blok defensywny?
- Jerzy Dudek jest wielką gwiazdą. Parę stoperów powinni tworzyć Jacek Bąk oraz Tomasz Wałdoch.
- Flanki obrony?
- Słaba jest prawa strona. Tomasz Kłos wyraźnie nie daje sobie rady. Wystawiłbym Tomasza Hajtę.
- Jest pan pewny, że nie wywinie żadnego numeru?
- Z wilka nie można zrobić nagle zająca. Najważniejsze, by był zdyscyplinowany, nie faulował i nie kłócił się, w kretyński sposób osłabiając zespół. Na lewej obronie postawiłym na Tomasza Rząsę. Jako były napastnik nie będzie miał problemów z włączaniem się do akcji ofensywnych. Czuję jednak, że zagra Michał Żewłakow.
- Nerwalgiczna druga linia.
- Bezdyskusyjnie wystąpi duet Piotr Świerczewski - Radosław Kałużny. Na tych pozycjach nie mamy lepszych zawodników. Są doświadczeni, wielokrotnie grali ze sobą.
- Na prawej pomocy Engel widzi Jacka Krzynówka.
- To jest zdecydowanie lewy pomocnik. Zaskoczyłbym rywali wystawieniem z prawej strony Cezarego Kucharskiego. Wariant z nim jest ultraofensywny. Do realizacji - gdy wynik będzie niekorzystny.
- Kto będzie partnerem Olisadebe w ataku?
- Rozpocząłbym od będącego w formie Macieja Żurawskiego. W pierwszym składzie zagra jednak Paweł Kryszałowicz.
- Mecz rozpocznie się od...
- ... huraganowych ataków gospodarzy. Istotne będzie pierwsze dwadzieścia minut. Nasi gracze muszą szybko oswoić sie z publiką pragnącą zwycięstwa Korei, agresywnością rywali. Remis powinien nas zadowolić.
- Później zagramy z Portugalią i USA.
- Portugalia jest faworytem naszej grupy, ale nie skazywałbym Polaków na porażkę. Często z takimi zespołami jak Korea i USA gra się nam ciężko, a z faworytami łatwiej. Amerykanie są wielką niewiadomą. Przestrzegałbym przed ich lekceważeniem.
- Jak będzie wyglądała kolejność w grupie D po zakończeniu rywalizacji?
- Mimo plagi kontuzji pierwsza będzie Portugalia. A drugie miejsce? Wierzę, choć wiem, że będzie o to bardzo ciężko, iż zajmie je Polska.