- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (70 opinii)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (63 opinie)
- 3 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (6 opinii)
- 4 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (5 opinii)
- 5 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (186 opinii) LIVE!
- 6 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (148 opinii)
Ruchy kadrowe Arki
18 lipca 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie Arka Gdynia
Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce nożnej. Nawet derby w CLJ tego nie tuszują
Jacek Milewski kompletuje parafki na kontraktach. Ma ich być 22. Z pewnością podpisu nie złoży Białek z Lecha. Po sobotnim sparingu z Wisłą w Myślenicach Marek Kusto oświadczył drużynie, iż oczekuje wszystkich - oprócz Augustyniaka - we wtorek na treningu. Młody pomocnik "Kolejorza", wypożyczony na rok za darmo, wsiadł do innego pociągu i kto może wiedzieć, czy tak zaplanował pożegnanie z klubem... - Tłumaczył się, iż nikt nie powiedział mu wyraźnie, że w Gdyni czeka na niego kontrakt. To chyba niedojrzałość - wyjaśniał Milewski, który we wtorek wieczorem usłyszał, że Białek wybrał Aluminium. - Nie wiem, czym skusił go klub z Konina, bo nie zapewnił mu wcale rewelacyjnych warunków.
Nikt po wychowanku Zawiszy nie płacze, mimo że jego występ przeciwko wicemistrzom kraju był obiecujący. Pomocników było za dużo. - To jego decyzja. Zrobił jak chciał - skomentował Marek Kusto. Milewski uzupełnił: Żadna supergwiazda. Nawet się cieszę, bo bałem się, że jego angaż zastopuje Murawskiego.
Wróćmy do wątku napastników - w tej materii nie ma jasności, co lekko nas dziwi. - Spokojnie - zaleca prezes. - Nie ma nacisku, choć rzeczywiście rozsądek podpowiada zakontraktowanie jeszcze jednego zawodnika do ataku. Nic na siłę. Mamy Józefowicza, Rusinka i Laskowskiego.
"Głos" nie został przekonany. Przyjazd Bajery to niespodzianka. Wrócił po operacji, ma już w nogach okres przygotowawczy spędzony ze stołecznym Okęciem. Brak jednak pewności, co do stanu jego zdrowia. - Zaczął z nami treningi. W tej chwili jest gotów na 75 procent - ocenił szkoleniowiec. Milewski, który w maju zakładał come back niewielkiego wzrostem napastnika, teraz zwrócił uwagę na niską skuteczność Bajery w poprzednim sezonie (2 gole w Stomilu, 3 w Arce).
Intryguje kwestia Cetnarowicza, który wreszcie zawitał do klubu. Wszyscy, nawet piłkarze, wiedzą, że to nie jest "tani kopacz", ale czują potrzebę zakupu właśnie takiego gościa. Mimo to szef spółki tonuje nastroje: Porozmawialiśmy, ale na razie istnieje kilka przeszkód. Nie tylko finansowa. Bo Cetnarowiczowi należałoby zapłacić znaczącą kwotę. Być może znajdziemy na to środki, lecz zastanawiam się nad stanowczą niechęcią zawodnika do udziału w sparingu. Zerkam jednocześnie na skromną liczbę bramek w poprzednim sezonie, gdy występował on w Łęcznej i Ostrowcu.
Jasne, że kasa rządzi. Kusto odrzucił powolnego Sawickiego, wybrzydzającego Bałę i anonimowego Zakrzewskiego. Przed rozpoczęciem przygotowań konieczność uzupełnienia luki po Kułyku, Bajerze oraz Burlikowskim wydawała się priorytetowa. Przyjazd "Centka" zakrawał wtedy na marzenie ściętej głowy, a tymczasem spółka sprawia wrażenie usatysfakcjonowanej pozyskaniem Józefowicza. Pochodzący z Oleśnicy napastnik bezsprzecznie jest naszą wielką nadzieją, lecz do tej pory - a ma już 25 lat - zdobył 11 goli w II lidze. Najlepszy był dlań sezon 1999/2000, kiedy w III-ligowej Pogoni strzelił 18 z 38 bramek całego zespołu.
Gdy nie wiadomo o co chodzi... - Trochę się martwię, bo koniec końców wyjdzie na to, że i w ataku nie mamy takiej siły, i obrona nie jest tak mocna, jak pragnęliśmy - przyznał Janusz Kupcewicz. - Mam na myśli kłopot z uwolnieniem Wódkiewicza do Radomska, a także uraz pachwiny Bubnowicza. Przypadki Białka oraz Augustyniaka, z którym wcześniej można by podpisać kontrakt w ciemno, a którego nadwagę wychwycił trener, każą być ostrożnym. Marzyła mi się kadra złożona z 26-28 zawodników, ale wiem, iż to nierealne. Który klub na to stać?
Ma być 22 plus - na początek - niekontraktowy Daniel Czuk. W tym trzech bramkarzy i dwóch przedstawicieli rocznika 1983, Kozłowski i Pawlicki. Lepiej nam teraz pomarudzić, żeby później przyklasnąć takiej polityce...
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2002-07-18 09:20
Pijawki
Kopacze to banda pijawek i obiboków . Kto im płaci taką ciężką kasę za taką fuszerkę . Byle tempak trafi dwa razy w piłkę i już zarabia kilka tysięcy złotych . I jeszcze ma pretensje że za mało . Do kamieniołomu .
- 0 0
-
2002-07-18 09:54
Co szczypiorniście żal d*** sciska
- 0 0
-
2002-07-18 18:12
do pijawki
Idz nad staw i utop sie co ty wypisujesz buraku !!!!
- 0 0
-
2002-07-18 19:06
Sczy
A ile kibiców przychodzi na szczypiorniaka?
Przyjdź na Arkę chłopie, zobaczysz jaka jest atmosfera, i zmienisz zdanie(dyscyplinę i zarobki)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.