• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Serwisem w trenera

jag.
24 sierpnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Pod znakiem niespodzianek stoi turniej finałowy o mistrzostwo Europy siatkarzy do lat 19. Niestety, wśród faworytów, którzy przegrywają, są Polacy. Zespół Grzegorz Rysia w OPO Cetniewo we Władysławowie doznał drugiej porażki. Tym razem został robity przez Słowenię 3:0 (25:18, 25:21, 25:18). Na poprawę nastrojów można dodać jedynie to, że kraj o wielkich tradycjach w tej dyscyplinie, jakim jest Jugosławia, przegrał w hali OSiR Puck już trzykrotnie. Przed porażką nie uchronili się nawet mistrzowie sprzed roku, Rosjanie.

POLSKA: Neroj, Wójcik, Szulik, Winiarski, Augustyn, Patucha oraz Olejniczak (libero), Wlazły, Woicki, Ruciak, Kaczmarek.

Grę ze Słowenią, która na inaugurację została zdemolowana przez Bułgarię, biało-czerwoni na początku pierwszego i drugiego seta rozpoczynali z dużym animuszem. Prowadzili 5:1 i 7:2. Niestety, później zaczęło szwankować przyjęcie zagrywki, co natychmiast odbiło się na skuteczności ataku. Na niewiele zdały się roszady w składzie. W porównaniu z pierwszym meczem (2:3 z Niemcami) w podstawowym składzie Marcina Wlazły zastąpił Adrian Patucha. Nie pomogła też groźba Michała Kaczmarka. Wychowanek Koraba Puck trafił serwisem w... trenera rywali.

- Ta zagrywka, a także to, jak zachowują się moi zawodnicy na parkiecie, dowodzi, że przegrywają nie tyle z rywalem, co z emocjami. Przed pierwszym meczem do hali weszło 600 kibiców, a drugie tyle zostało na zewnątrz. Chłopcy przed takim audytorium za bardzo chcieli pokazać się z dobrej strony. Wyszło odwrotnie. Zagrali może na 10 procent możliwości, które są naprawdę wysokie. Słoweńcy, owszem, mogli podobać się w grze obronnej, skończyli chyba wszystkie piłki, które mieli w górze, ale o wyniku decydowało fatalne przyjęcie zagrywki przez moich zawodników. Cóż, inne wyniki dowodzą, że wszystko tutaj może się zdarzyć. Musimy sobie wytłumaczyć, dlaczego przegrywamy, wyciągnąć z tego wnioski i walczyć dalej - mówi specjalnie dla "Głosu" Grzegorz Ryś, trener reprezentacji Polski.

Biało-czerwoni grają w świętującym 50-lecie Cetniewie i ich mecze budzą oczywiście największe zainteresowanie. Pucką publicznością dotychczas najbardziej rozgrzał mecz Francja - Słowacja. Faworyzowani Trójkolorowi po porażce 25:27 w trzecim secie przegrywali już 1:2, ale zdołali wyrównać (25:20), a w tie-breaku po walce na przewagi wygrali 21:19. O odpowiednią temperaturę w hali OSiR dbają także Włosi, których mecze mają po pięć setów. O ile dwa pierwsze siatkarze z Półwyspu Apenińskiego rozstrzygnęli na swoją korzyść (Z Chorwacją i Jugosławią), o tyle z Łotwą powinęła im się noga i w tie-breaku przegrali 13:15.


Grupa pucka:
Łotwa - Chorwacja 3:1, Jugosławia - Słowacja 0:3, Włochy - Łotwa 2:3.

Tabela:
1. Słowacja 2-1 5 8:4,
2. Łotwa 2-1 5 7:6,
3. Włochy 2-1 5 8:7,
4. Francja 2-0 4 6:2,
5. Jugosławia 0-3 3 2:9,
6. Chorwacja 0-2 2 3:6.

Sobota 14.00 Jugosławia - Łotwa, 16.30 Francja - Włochy, 19.00 Słowacja - Chorwacja.
Niedziela 14.00 Łotwa - Francja, 16.30 Włochy - Słowacja, 19.00 Chorwacja - Jugosławia.


Grupa cetniewska:
Niemcy - Ukraina 1:3, Rosja - Niemcy 0:3, Słowenia - Ukraina 0:3.

Tabela:
1. Ukraina 2-1 5 7:4,
2. Rosja 2-1 5 6:4,
3. Niemcy 2-1 5 6:6,
4. Słowenia 1-2 4 3:6,
5. Bułgaria 1-1 3 3:3,
6. POLSKA 0-2 2 2:6.

Sobota 15.00 Słowenia - Rosja, 17.00 Bułgaria - Niemcy, 19.00 POLSKA - Ukraina.
Niedziela 15.00 Niemcy - Słowenia, 17.00 Ukraina - Bułgaria, 19.00 POLSKA - Rosja.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane