• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Set ceną za kadrowe eksperymenty

jag.
3 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Megan Hodge zadebiutowała w Ergo Arenie. Amerykanka została sprawdzona na dwóch pozycjach: przyjmującej i atakującej. Megan Hodge zadebiutowała w Ergo Arenie. Amerykanka została sprawdzona na dwóch pozycjach: przyjmującej i atakującej.

Atom Trefl, aby wytrzymać obciążenia związane z grą w PlusLidze i Lidze Mistrzyń mocno rotuje składem, co początkowo negatywnie odbija się na wyniku. W Zurychu sopockie siatkarki oddały rywalkom seta zanim weszły na wysokie obroty, a kadrowe eksperymenty u siebie kosztowały je jedną straconą partię. Niebiesko-zielone pokonały ostatecznie Stal Mielec 3:1 (15:25, 25:14, 25:15, 25:15) i zapewniły sobie tytuł mistrzyń półmetka. Już w poniedziałek zespół Alessandro Chiappiniego zaprasza do Ergo Areny na kolejne spotkanie.



ATOM TREFL: Glass zdobyła 2 punkty, Świeniewicz 6, Tokarska 8, Konieczna 2, Sieczka 3, Dziękiewicz 11, Saad (libero) oraz Hodge 15, Ozsoy 18, Wilk 2

STAL: Szymańska 2, Babicz 15, Pycia 5, Kociova 10, Liliom 13, Kandora 1, Wojtowicz (libero) oraz Pykosz 3, Bejga 1, Wilczyńska, Szpak 1

Kibice oceniają

Stal nie wydawała się trudnym rywalem. Trener Chappini postanowił oszczędzić siatkarki, które w środę walczyły w Lidze Mistrzyń. Do składu nie wpisane zostały w ogóle obie reprezentantki Niemiec, a w podstawowym składzie została tylko jedna zagraniczna siatkarka. Dla Amerykanki Alishy Glass był to zresztą debiut w Ergo Arenie.

W kompletnie przemeblowanym składzie sopociankom niewiele się udawało. Rozpoczęły od 1:3, a na przerwę techniczną zeszły przy 5:8. Gdy zrobiło się 7:12 o pierwszy czas poprosił włoski szkoleniowiec miejscowych. Nic to nie dało, podobnie jak wprowadzenie do gry drugiej Amerykanki Megan Hodge, dla której był to również pierwszy występ w hali na granicy Gdańska i Sopotu.

Nie zmieniła oblicza miejscowych również Neriman Ozsoy, która po raz pierwszy w tym sezonie weszła na pozycję atakującej, który rozgrywki i większość poprzednich rozgrywek była przyjmującą. Przy 11:21 Chiappini poprosił o drugą przerwę, ale tego seta obronić już nie było można. Doskonale poczynały sobie w ataku zwłaszcza mieleckie przyjmujące: Agata BabiczRita Liliom, które wspólnie zdobyły w tej odsłonie 11 punktów. Natomiast udane akcje rywalki "ustawiały" sobie w dużej mierze bardzo dobrą zagrywką.

Partia została przegrana po autowym zbiciu Eleonory Dziękiewicz. Klub kibica jednak od razu rozgrzeszył gospodynie, skandując "Dziewczyny nic się nie stało".

-Nastawiałyśmy się na bardzo długi mecz. Miałyśmy grać spokojnie i cierpliwie. Nawet niekorzystny wynik nie mógł wprowadzić zdenerwowania w nasze szeregi, nie mogłyśmy dać się ponieść emocjom. Przy takim forsownym kalendarzu nie jest na razie ważny styl gry, ale wygrywanie meczów, zdobywanie punktów jest najważniejsze - mówiła później Dorota Świeniewicz.

Drugi set Atom Trefl rozpoczął w składzie, w którym kończył poprzedniego, a zatem z dwiema Amerykankami i Turczynką w "6". Różnica polegała jedynie na ustawieniu. Ozsoy była przyjmującą, a Hodge przeszła ona na pozycję atakującej, czyli zagrała po przekątnej ze swoją rodaczką. I właśnie przy zagrywce Glass z punktującą przy siatce Hodge sopocianki odskoczyły na 4:2. Przerwa techniczna po bloku Dziękiewicz na Katerinie Kociovej nastąpiła przy 8:5.

Potem mielczanki miały coraz większe kłopoty z zatrzymaniem sopockich ataków. Przed kolejną przerwą odpowiedziały tylko trzema punktami na osiem gospodyń i zrobiło się 16:8 dla Atomu Trefla. Ostatecznie drużynę Stali do walki w tej partii zniechęciła zagrywką Ozsoy, bo przewaga gospodyń wzrosła do dziewięciu punktów (19:10).

-Gdy mieliśmy trudną zagrywkę i dobre przyjęcie, mogliśmy realizować swoją taktykę. Gdy to się skończyło przewaga wzrostu na siatce sopocianek zrobiła swoje - tak zmianę obrazu gry tłumaczył Andrzej Grabowski, szkoleniowiec Stali.

W trzecim secie przyjezdne rozpoczęły ambitnie. Prowadziły 3:1. Sopocianki odwróciły rezultat na tablicy, gdy na zagrywce była Glass, a pod siatką Tokarska, Hodge i Ozsoy. W tym ustawieniu zdobyły cztery punkty z rzędu.

Przy 7:14 trener Grabowski wykorzystał obie przysługujące mu w tym secie przerwy, ale nie zatrzymał sopocianek. Ich przewaga była na tyle duża, że w Atomie Treflu doszło do zmiany rozgrywających. Dorota Wilk, wychowanka... Stali od razu po wejściu na zagrywkę pierwszą piłkę posłała w kierunku swojej... siostry, Agaty Wilk-Babicz.

-Musiałem robić zmiany, choć ich wcześniej nie planowałem. Wierzyłem, że "6", na którą postawiłem da sobie radę. Jest mi przykro, że te dziewczyny, które rozpoczęły mecz grały zdekoncentrowane, podeszły do swoich obowiązków zbyt lekko. Amerykanki rekordowo szybko wkomponowują się w nasz zespół. Hodge spróbowałem dzisiaj na pozycji atakującej, bo ma jeszcze kłopoty w przyjęciu. Wynika to z tego, że na Pucharze Świata nie ma czasu na trening i zawodniczki, które grają mniej tracą kontrakt z piłką. Natomiast odbiór trzeba ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Natomiast Małgosia Kożuch w Pucharze Świata była bardzo mocno eksploatowana. Dlatego prowadzimy jej indywidualne treningi, aby wróciła do formy fizycznej. Dziś ćwiczyła w siłowni, jej grę przewiduję na środę, w Lidze Mistrzyń - wyjaśniał trener Chappini.

W czwartym i ostatnim secie tego spotkania trener Grabowski zareagował bardzo szybko, gdyż już przy 0:3. Jednak nie powstrzymał sopocianek, choć Glass już na dobre została na ławce rezerwowych, a z rozegrania Atomem Treflem dyrygowała eksmielczanka. Potem przyjezdne robiły zmiany, ale i tak odbijały się od bloku miejscowych. Szybko zrobiło się 11:4 dla niebiesko-zielonych. Przed drugą przerwą techniczną ta przewaga wzrosła jeszcze o dwa punkty (16:7).

Piłkę meczową wywalczył atakiem ze środka Tokarska, a grę zakończyła nieudana wystawa Marty Szymańskiej, wychowanki Trefla, ale tego który szkoli młodzież w Gdyni, obecnie rozgrywającej Stali. Tytuł MVP spotkania otrzymała Dorota Świeniewicz. Nieco kontrowersyjna decyzja, gdyż była kapitan sopockiej drużyny nie była tego dnia ani najlepiej punktującą zawodniczką, ani też nie miała najlepszego przyjęcia, bo w tym drugim lepszą skuteczność miała na przykład libero Magdalena Saad.

-Szkoda, że nie udało nam się utrzymać korzystnego obrazu gry, który był w pierwszym secie. Nie udało nam się też zachować koncentracji i determinacji. Gdy Sopot wzmocnił zagrywkę i zaczął stawiać dobrze blok to głowy opadały nam coraz niżej - tłumaczyła przegrane 25-letnia Szymańska, która zaliczyła również jeden sezon w sopockim Treflu, gdy ta drużyna toczyła nieudaną batalię o awans do PlusLigi (2009/10).

Atom Trefl umocnił się na prowadzeniu PlusLigi i zarazem zdobył tytuł mistrzyń półmetka, a już w poniedziałek stanie przed szansą na powiększenie przewagi nad rywalkami. O godzinie 18.00 w Ergo Arenie odrobi ligowe zaległości w meczu z Impelem Gwardią Wrocław.

Tabela po 9 kolejkach

Siatkówka - kobiety
Drużyny Punkty
1 Atom Trefl Sopot 9 8 1 24:7 24
2 Muszynianka Fakro Muszyna 9 7 2 24:10 21
3 Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 9 7 2 23:13 19
4 Aluprof Bielsko-Biała 8 5 3 19:16 14
5 Pałac Bydgoszcz 8 3 5 15:17 11
6 PTPS Piła 9 3 6 16:21 11
7 Impel Gwardia Wrocław 9 3 6 14:21 10
8 Budowlani Łódź 9 3 6 14:23 8
9 Stal Mielec 9 2 7 13:23 7
10 AZS Białystok 9 3 6 12:24 7
Tabela wprowadzona: 2011-12-05


Pozostałe wyniki 9. kolejki:
Impel Gwardia Wrocław - PTPS Piła 3:1 (19:25, 25:23, 25:9, 26:24), AZS Białystok - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna 0:3 (22:25, 15:25, 19:25), Budowlani Łódź - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza (poniedziałek), Aluprof Bielsko-Biała - Pałac Bydgoszcz (przełożony na 14.12)
jag.

Kluby sportowe

Opinie (23) 4 zablokowane

  • No i ładnie, poza pierwszym setem oczywiście.

    A Megan jest bossssska :)

    • 10 1

  • (7)

    Dobrze, że Dorota Wilk trochę pograła ale Kaśka K. i Ewelina znowu ława jeśli one nie grają w takich meczach to w jakich zagrają? Widać, ze układ Świeniewicz nie da szans Ewelinie na grę a szkoda.

    • 8 2

    • Spoko jeszcze sobie pograją.

      Kadra jest szeroka, a meczów dużo. Dzisiaj Dorota Świeniewicz zagrała bardzo dobrze, więc o co chodzi?

      • 2 4

    • Problem w tym, że albo nie oglądałeś, albo poszukaj dokładniejszych opisów (5)

      Kaśka i Ewelina zagrały i wyszły w pierwszej 6, ale tak dały ciała, że trener musiał je zdjąć. Nie wiem co stało się nagle z Sieczką, ale chyba ją trema zjadła, co na początku sezonu się nie zdarzało. 3 piłki puściła i każda weszła w pole :(. Nic pewnie i tak dostanie możliwość rehabilitacji w poniedziałek. Kaśka jak z Bydzią zagrała świetnie, tak tu każda ścina była asekuracyjna :(. Być może obu dziewczyną glass na wystawie nie pasuje, ale spoko w poniedziałek ona siada na ławę poza 12 meczową. Bo grać będzie Bełcik i wilk na rezerwie. Fajnie zagrała Tokarska, ale musi wziąć się bardziej, bo ciągle była spóźniona, a wzrostem wszystkiego się nie nadrobi.

      • 7 1

      • (4)

        Nie tak do końca! Miały slaby początek ale to nie powód by skreślać je do końca! Mogły pograć w innym zestawieniu osobowym bo przewaga byla duża! Te dziewczyny będą zawsze miały lęk bo jak coś zepsują to lawa do końca! To nie jest komfort gry a trener im w tym nie pomaga! działając tak można szybko stracić zawodniczkę na kilka tygodni! trener nie pozwolił im się odbudować dokonując kontrolowanych zmian! W tym meczu można bylo stracić seta ale w innych będzie już obawa, że przeciwnik się postawi!

        • 3 0

        • Popieram w pełni zdanie Mruka (3)

          Sieczka miała w ataku 3/3, dwie piłki wpadły między nią a Saad. Konieczna faktycznie miała nienajlepszy początek. DŚ grała przeciętnie, ale cały mecz - pytanie czy dlatego, bo: a) wynik był niepewny b) jej ogranie jest ważne dla przyszłości klubu. Myślę, że ES powinna wrócić w trakcie meczu. Dla mnie zaskoczeniem bylo jak Saad precyzyjnie dogrywała do rozgrywającej. Im dłużej grała, tym lepiej. Wilk też dobrze. Ozsoy przyjmuje lepiej niż w zeszłym sezonie i tu plus dla trenera.

          • 2 0

          • Sieczka nie została zdjęta tylko za te dwie piłki (2)

            Problem w tym, że Sieczka została zmieniona, bo gorzej przyjmowała niż Ozsoy w zeszłym sezonie 9 2 33% 22%. A na taką zawodniczkę jak ona to jest nie dopuszczalne. Ona i tak w tym sezonie często gra, bo wychodziła jako pierwszo szóstkowa 6 razy. Po drugie jasno widać, że na LM jest główną zmienniczką przyjmujących (Dorota weszła później i na chwilę). Co do Koniecznej ona zeszła tylko przez to, że zmiana Sieczki na Hodge była kompletnie nie trafioną decyzją i trener stwierdził i dobrze, że najlepszym wyjściem będzie wprowadzenie Ozsoy za Konieczną niż cofanie zmiany Hodge. Zmiana okazała się trafna i Ozsoy dobrze przyjmowała. Czemu nie zeszła Świeniewicz, bo miała dużo lepsze przyjęcie na początku niż Sieczka. Na szczęście jest poniedziałkowy mecz i Kasia z Eweliną będą miały szansę na odbudowanie się. Bo zagraniczny skład będzie oszczędzany na środę. Tyle, że teraz liczę, że obie pokażą, że potrafią grać dobrze.

            • 1 0

            • (1)

              Fajnie tylko Twoje tłumaczenie tyczy się 1 seta statystyki z zeszłego roku nie mają tu żadnego znaczenia i w kolejnych setach mogły grać Sieczka Z Megan i Kaśka z Ozsoy i równowaga bylaby zachowana slabsze przyjęcie mocny atak z piłek sytuacyjnych i lepsze przyjęcie więcej ataku kombinacyjnego! Umiejętność takiego balansowania składem to właśnie zaleta i wyciągnięcie ręki POLSKIM zawodniczkom!

              • 1 0

              • Masz rację

                W kolejnych setach trener mógł zmienić taktykę i wstawić jedną z nich. Ale chyba stwierdził, że i tak będą musiały odpocząć w poniedziałek to teraz niech to dograją. Bo zgodzę się z tobą, że pod koniec trzeciego i czwartego aż się prosiło aby dać im szansę na rehabilitację. Chyba, że trener uznał, a co będzie jak jeszcze wtopią przewagę. Oby tak nie myślał i dał im szansę dziś pograć. Bo dziś skład na LM musi odpocząć, bo inaczej w środę to będą rękawami grać. Statystyki tak apropo to są Sieczki właśnie z tego meczu. Jak widać za dobrze to ona w przyjęciu nie oglądała.

                • 0 0

  • Atom! Atom! Atom!

    Gratulacje dla Atomówek. Byłem dziś pod wrażeniem przyjęcia Neriman Ozsoy. Do tej pory można było się czepiać tego elementu, ale dzisiaj nawet trudne piłki dogrywała bardzo dobrze =)

    • 6 2

  • Gratulacje Atomówki !

    Świetny blok, świetna zagrywka i udane ataki , co za tym idzie wygrany mecz ! Oby tak dalej !

    Brawo !

    • 5 2

  • Pani Dorota Wilk

    jest przepiękna

    • 3 2

  • o pozimie gry i organizacji najlepiej świadczy

    ilość i jakość ;) wpisów na tym forum!

    • 3 3

  • zainteresowanie? (3)

    Na trybunach gastka widzów (kibiców?), młynek z klubiku widza, klub seniora, kilkunastu przypadkowych kibiców oraz rodziny i znajomi zawodniczek. Po co więc to komu? No ale tak to już jest ze sztucznymi tworami. Oby tylko na rachunki za prąd starczyło.

    • 5 9

    • Prąd mają za darmo frajerze,hehe.

      Przecież to PGE!

      • 1 1

    • A Ty pewnie

      A Ty pewnie jesteś ten jeden nieomylny znawca - ekspert siatkówki. A co ty masz do kibiców w jakim by wieku nie byli. Kolejny matoł ktoremu coś musi nie pasować, bo w kapciach przed telewizorem mecz oglądał

      • 5 2

    • Mam prośbę wskaż mi klub siatkarski kobiet na który przychodzi więcej Kibiców

      I co nie możesz znaleźć, bo na Atom przychodzi ich najwięcej.

      • 2 0

  • ATOM TREFL SOPOT

    duma Pomorza

    • 1 3

  • Dorota Świeniewicz MVP? (2)

    To jakieś ogromne nieporozumienie i kompletna ściema! Nawet sama Pani Dorota była zszokowana, gdy wywołano Ją po odbiór nagrody dla najlepszej zawodniczki meczu. Kto wogóle decyduje o MVP dla zawodnika?

    • 4 1

    • (1)

      Takie dziatki leśne co zwą się "komisarz" i jak nie znają zawodniczek albo nie ma jednej wybijającej się to dadzą tej, którą znają i nie ważne jak grała! Ja bym dał Saad

      • 2 0

      • Równie dobrze Kożuch mogła zostac MVP !

        • 0 0

  • mecz (1)

    dzis mecz o 17 czy 18? bo róznie podają.

    • 0 2

    • o 18.00

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane