• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Siatkówka w Trójmieście

jag.
25 stycznia 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Za darmo można w sobotę o godzinie 17.00 obejrzeć mecz o mistrzostwo serii A I ligi pomiędzy Gedanią a Gwardią Wrocław. Zdzisław Stankiewicz, prezes gdańskiego klubu zaprasza kibiców i zapewnia, że tym razem płaci Klub Liderów, którzy tego dnia spotykają się przy Kościuszki. Wybrać się do hali warto tym bardziej, że przy odrobinie szczęścia nazajutrz będzie się można obejrzeć w... Polsacie.

Siatkarki Gedanii w tym roku w ekstraklasie nie wygrały jeszcze spotkania, ani nawet seta. Kolejne schodziły pokonane przez: Nike Węgrów (u siebie) oraz Melnox Mielec i Skrę Warszawa (na wyjazdach). Jeśli tak dalej pójdzie to w rundzie rewanżowej wydaje się, że gdańszczanki stać jest na odniesienie dwóch, góra trzech meczów. Drużynami, które potencjalnie najłatwiej ograć są: właśnie Gwardia, Wulkan w Częstochowie, a w dalszej kolejności Stal w Bielsku oraz Calisia. Tą ostatnią gościć będziemy w Gdańsku, ale szkopuł w tym, że przegraliśmy z nią sześć ostatnich meczów.

Z gwardzistkami, które obecnie są w tabeli jeden punkt za gedanistkami, mamy świeże porachunki do wyrównania. W pierwszej rundzie to właśnie we Wrocławiu został przerwany zwycięski marsz naszej drużyny. Tamta porażka była tym bardziej przykra, że miała miejsce po tie-breaku, a wcześniej gdańszczanki nie wykorzystały piłki meczowej.

- Bardzo zależy nam na rewanżu. Zwycięstwo z pewnością podbudowałoby nasz młody zespół i dodałoby mu wiary we własne umiejętności, co zapewne zaprocentowałoby w dalszych meczach. Musimy zacząć wspinać się w tabeli, gdyż zdobycie bezpiecznego miejsca też ma wartość. Aby myśleć o sukcesie w sobotę musimy przede wszystkim poprawić zagrywkę i zagrać lepiej blokiem. Trzeba też starać się grać bardziej równo. Zbyt często bowiem dobre akcje przeplatamy słabymi, a wysiłek włożony w walkę w secie marnotrawimy w jego końcowce - mówi Jerzy Skrobecki, trener Gedanii.

*********************
Bardzo ważne mecze odbędą się w II lidze. Alpat Gdynia, który ma zapewniony numer jeden w play off, może pomóc awansować do pierwszej czwórki Olimpijczykowi Gdańsk. Podopieczne Małgorzaty Kałdonek w sobotę zagrają w Kołobrzegu z OPP, który z gdańszczankami walczy o czwarte miejsce na mecie rundy zasadniczej. Jest ono o tyle ważne, że bez względu na wyniki play off gwarantuje utrzymanie w II lidze.

- Przed tygodniem przegraliśmy w Koszalinie, co znacznie skomplikowało naszą sytuację. Tym samym Polesie Agat jest już poza naszym zasięgiem. Teraz musimy koncentrować się na korespondencyjnej walce z zespołem Kołobrzegu. Liczymy na pomoc Alpatu, ale przede wszystkim musimy polegać na sobie. Nic nam nie pomoże, jeśli nie wygramy dwóch ostatnich meczów u siebie i to możliwie przy jak najmniejszej liczbie straconych setów - mówi Jacek Łapiński, trener Olimpijczyka.

W sobotę o 17.00 przy w hali XIV LO przy ul. Meissnera gdańszczanki (szkoda, że na Zaspie ponownie zdecydowano się na grę o identycznej porze jak w pobliskim Wrzeszczu) zmierzą się z Nowym Domem Chodzież. Rywalki już zapewniły sobie drugie miejsce przed play off, ale czy wobec tego zechcą zastosować taryfę ulgową wobec miejscowych? Raczej wątpliwe. W pierwszym meczu na własnym parkiecie Dom wygrał pewnie 3:0.
Głos Wybrzeżajag.

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane