• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Popularni raperzy na jednej scenie. Nowy festiwal rapu w Trójmieście

Mateusz Groen
5 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (53)

Ich nagrania cieszą się ogromną popularnością i zna je większość nastolatków, a w sobotni wieczór wspólnie wystąpili na jednej scenie w ramach Rap Stage Fest w klubie B90Mapka. Lubin, Asster, Joda, Miszel i ulubieniec publiki Gibbs pokazali mieszankę styli rapu. Tego wieczoru wprawdzie dominowała nowa szkoła rapu, jednak publiczność nie narzekała i świetnie się bawiła. Co działo się podczas koncertu w B90 i czy możemy liczyć na kolejne edycje festiwalu w Trójmieście?



Koncerty w Trójmieście w najbliższym czasie


Nowy festiwal rapu w Trójmieście



Czy lubisz festiwale?

To pierwsza edycja nowego wydarzenia jakim jest Rap Stage Festiwal. Sobotni koncert w klubie B90 przyciągnął raczej młodszych słuchaczy z generacji Z, ale nic dziwnego, bo na scenie pojawili się jedni z najczęściej słuchanych raperów ostatnich miesięcy.

Festiwal rozpoczął się o godzinie 20 i potrwał do północy. Na wydarzenie sprzedane zostało ponad 600 biletów. Może nie jest to tak pokaźna liczba gości, jednak jak na pierwszą edycję festiwalu i mniej znanych raperów dla starszego słuchacza, to trzeba przyznać, że organizatorom udało się przyciągnąć sporą grupę odbiorców. I co ważne: wszyscy się tego dnia doskonale bawili.


Podczas wieczoru wystąpiło pięciu raperów, a wśród nich reprezentanci różnorodnych nurtów - od nieco starszej szkoły, po świeżych graczy, którzy dopiero ruszyli ze swoimi projektami. Mogliśmy usłyszeć związanego z Gdańskiem Lubina, Asstera, Jodę, Miszela i wyczekiwanego przez sporą część publiki Gibbsa. Miał wystąpić również raper Opał, jednak z powodu choroby nie mógł pojawić się na scenie.

  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
Organizatorzy jednak zadbali, by jego miejsce zajął gość specjalny, a raczej... goście: Oliver Olson, Janek Voodo, Indeb na przodzie z Gibbsem, czyli ekipa Dope House Label. Wydarzenie poprowadził youtuber zajmujący się głównie tematyką rapu - Yurkosky, który bacznie "dogrzewał" publiczność zapowiedziami.

Tatuaż na twarzy to nie pamiątka po kryminale. Nowe trendy w tatuażu Tatuaż na twarzy to nie pamiątka po kryminale. Nowe trendy w tatuażu

W trakcie imprezy jedni mogli napić się i poskakać, a inni... zrobić sobie tatuaż u Grzech Tattoo, który miał swoje stanowisko nieopodal sceny. Co ciekawe, nie brakowało chętnych do zrobienia sobie niewielkiej pamiątki z wydarzenia.


Popularni raperzy na jednej scenie



Uczestnicy mieli okazje zetknąć się z popularnymi osobowościami polskiej sceny rapu, których numery słucha młodzież. Muzyka prezentowana podczas wydarzenia w B90 była rodem wyjęta z najpopularniejszych playlist platform streamingowych. Każdy z raperów występował około pół godziny. Im późniejsza godzina, tym na scenie pojawiał się coraz to bardziej znany raper.

A co usłyszeliśmy? Joda zaśpiewał nagrane wspólnie z Kizo "Skitelsy", Miszel prócz mniej znanych utworów, wystąpił z numerami "Dres", który ma blisko 30 milionów wyświetleń i "Sheraton" (18 milionów na Spotify). Prócz raperskich występów, wrażenie robiły też efekty specjalne, m.in. ognia, konfetti, dymu i laserów, które robiły fajny klimat.

- Totalnie nie żałuję. Chodzę często na koncerty raperskie i niektórzy nie potrafią dźwignąć sceny, a tutaj tak jakbym słuchał nagranych utworów. Oczywiście najbardziej liczyłem na Gibbsa i dał mega koncert - mówił Marek.

Gibbs - Zodiak w B90:

Młodzież czekała na Gibbsa



Nie ukrywając: tego wieczoru najbardziej wyczekiwany był Gibbs. Kiedy tylko wkroczył na scenę (nieco wcześniej niż zapowiadał lineup z uwagi na nieobecność Opała) widzowie nie szczędzili okrzyków, a w dłoniach pojawiły się telefony. Gibbs, czyli Mateusz Przybylski zajął niedawno pierwsze miejsce wśród najpopularniejszych twórców na YouTube i czuć, że jego publika stale rośnie.

- Totalnie wpadłem na wydarzenie głównie dla Gibbsa, ale Jodę też lubię. Po koncercie jednak na bank odświeżę playlistę, bo Lubin zrobił na mnie mega wrażenie. Końcówka koncertu, czyli Gibbs i jego ekipa super sprawa. Na następnym koncercie w Trójmieście też będę - mówił Arek.
Utwory Gibbsa w serwisie YouTube osiągają miliony wyświetleń, a najpopularniejszym z nich jest "Piękny Świat", który ma już ponad 55 milionów odsłon. Fani odśpiewywali z pamięci większość jego tekstów. Były takie numery jak: "Milion" z Oliverem Olsonem, "Iluzja", "Nigdy albo zawsze", "Zodiak", "Tłoki", "Mantra" oraz oczywiście "Piękny świat".

  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90
  • Rap Stage Fest w B90

Duża różnorodność styli miała swoje plusy, bo jednoczyła miłośników zarówno popularniejszej obecnie nowej szkoły, jak i fanów starego stylu. Do ostatnich numerów fani skakali, bawili się pod sceną i wtórowali raperom, a inni rejestrowali ulubione numery telefonami. Mimo kilkugodzinnego wydarzenia, uczestnicy bawili się do samego końca, a później większość przeniosła się do położonego obok klubu Drizzly Grizzly, gdzie konsoletę przejęli DJ-e Newonce Community.

Najpopularniejsi artyści z Trójmiasta: to ich słuchała młodzież w 2022 roku Najpopularniejsi artyści z Trójmiasta: to ich słuchała młodzież w 2022 roku

Wydarzenia takie jak Rap Stage mają swoich odbiorców: doceniają współczesny rap i dobrze bawią się do tej muzyki. W niedługim czasie, bo już 26 lutego Rap Stage Tour ponownie zagości w Trójmieście. Tym razem jednak w klubie Parlament. Na jednej scenie pojawią się Bisz, Te-Tris, VNM, Zeus i BonSoul, a więc zupełnie inny klimat rapu niż ten, który pojawił się w sobotni wieczór w B90. Na najbliższym wydarzeniu poczuć będziemy mogli ducha "skillsów", nieco zapomnianego nacisku na treść, ale też świeżego spojrzenia na rap.

Wydarzenia

Rap Stage Tour (1 opinia)

(1 opinia)
99 zł
hip-hop

Rap Stage Fest

109 - 289 zł
hip-hop, festiwal muzyczny

Miejsca

  • B90 Gdańsk, Elektryków

Zobacz także

Opinie (53) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (5)

    Kompletnie dla mnie nieznane pseudonimy.Ja jednak słuchałem w złotey erze rapu lat 90tych.Eminem,Tupac,DrDre,SnoopyDog,Paktofonika,Kaliber44,Pezet,Molesta,Mezo.To były nazwiska i muza.I bez komórek w ręku.

    • 29 5

    • Mezo XD

      • 15 0

    • Nie, to nie były nazwiska, spróbuj jeszcze raz.

      • 3 2

    • Mezo obok Molesty! oczy bolo!

      • 5 1

    • (1)

      Ja wolałem ten undergroudowy Jeden Osiem L. Szkoda, że skończyli się po wydaniu Kill'em All.

      • 3 0

      • Pełna zgoda xD, tak jak Black Funeral po Moon od Caracith.

        • 0 0

  • (10)

    Rap teraz to nowe disco polo. Nie da się tego słuchać. Wszystko robione na jedno kopyto. Te same teksty, bity podobne. Teraz byle kto może zrobić piosenkę bo przerobią głos w programie a na żywo jedna wielka teksańska masakra dla uszu.

    • 101 4

    • tylko że disco polo to wciąż jest muzyka (9)

      w odróżnieniu od rapu. Banalna, prosta do bólu, łatwa i przyjemna papka dla prostego ludu, ale jednak muzyka. Jest melodia, rytm i harmonia. Jest wokal - tak, nawet taki Zenek jednak śpiewa. Są też instrumentaliści - na keyboardzie też trzeba umieć grać. A rap? To tylko mamrotanie pseudo lirycznych dyrdymałów z podkładem dźwiękowym. To nie ma nic wspólnego z muzyką.

      • 29 4

      • (4)

        Dokładnie, dlatego uważam, że teraz największa hołota, intelektualne zero absolutne słucha tego badziewia, bo nawet disco-polo wymaga więcej. To coś to nie muzyka z tekstami, tylko dźwięki i seplenienie o niczym. Skomponowanie "baby shark" wymagało więcej umiejętności niż to co się tutaj prezentuje. To jest dramat, że ktoś tego słucha, że ktoś za to płaci.

        • 21 4

        • "największa hołota, intelektualne zero" (1)

          Hmm, odnoszę wrażenie, że słuchacze rapu mają więcej kultury niż ty. Choćby z tego powodu wolałbym ich towarzystwo niż twoje.

          • 7 12

          • ojej, jak ja to przeżyję. Nie wierzę, że to piszę, ale kiedyś raperzy mieli wyryte na twarzach i słyszalne w głosach, że wychowała ich ulica, byli facetami i robili coś dla swoich ludzi, którzy też mieli ciężko - a wasi raperzy i wasze towarzystwo to ciepłe kluchy, których starzy do szkoły wożą suvem. Ja się nie dziwię i cieszę nawet, że jakieś ciapciaki nie chcą się ze mną zadawać.

            • 11 6

        • (1)

          i synalek Górniakowej też występował?

          • 3 0

          • absolutnie nie rozumiem odniesienia, nie mam TV i nie siedzę na pudelku.

            • 0 0

      • z700 zgadzam sie.

        • 2 0

      • (2)

        raper musi napisac tekst, musi go dobrze zlozyc, musi do niego wymyslec melodie. Fakt ze czesc raperow ma od tego ludzi, ale sa dalej raperzy, ktorzy pisza tekst, ukladaja melodie i produkuja swoj bit i nawet potem robia mix/master. Wiec twoj konentarz to zwykle starcze pierdo****

        • 1 6

        • jaką melodię???? (1)

          właśnie w tym rzecz że to coś nie ma melodii ani harmonii, jest tylko rytm zadawany przez generator bitu. a co do tekstu, to sorry, ale nie skomentuję, bo to jest już kompletna kloaka.
          Może i te 40 lat mam - ale muzyki słucham od g*wniarza i przeszedłem przez wszystkie jej gatunki - także rap, oczywiście nie takie g**o jak teraz - NWA, Cypress Hill, Public Enemy, tego też się słuchało, nawet dla ciekawości, i nic mnie nie przekona, że nawet najlepszy rap może się równać poziomem artystycznym do najzwyklejszej garażowej kapeli rockowej.

          • 2 1

          • No widzisz...

            Mógłbym teraz z Tobą dyskutować przez 2 strony o wyższości muzyki klasycznej nad rzępoleniem na gitarze elektrycznej, którego tacy wrażliwi melomani jak ja za muzykę nie uznają. Bo nawet najlepszy rock (a też przerobiłem takie zespoły jak Metallica, AC/DC, Rage Against the Machine, Clawfinger, itp.) nie może się równać poziomem artystycznym do najzwyklejszego studenta szkoły muzycznej o profilu fleta bocznego, grającego ponadczasowe utwory przeszłych i obecnych kompozytorów, z których twórczości będzie czerpać jeszcze niezliczona ilość następnych pokoleń. Tylko po co? Żyj i daj żyć innym. Zamiast wylewać tutaj swoje żale, po prostu idź do garażu słuchać swojego najlepszego ze wszystkich rodzajów muzyki rocka, ja pójdę posłuchać swojego gatunku (jakimkolwiek jest w rzeczywistości), a tym którzy tu weszli poczytać o koncercie swoich idoli, pozwól się bawić do czego chcą. I się tym jarać. A poziom artystyczny jest pojęciem dość subiektywnym - nie narzucaj swojej definicji innym, bo w mojej ocenie takie działanie samo w sobie zaprzecza twoim kompetencjom w tym temacie.

            • 1 1

  • Istne

    panoptikum!

    • 4 0

  • Rap się skończył 15/20 lat temu:) Aktualnie, to co trzeci koleś/Julka z tiktokiem jest "raperem" xD. Koncerty bez autotuna najlepiej weryfikują tych muzykuf.

    Pozdrawiam,
    Erazmus!

    • 25 3

  • Koncert. Pół godziny. Nie mam pytań.

    • 13 2

  • Był Popek i gang Albanii?

    • 13 4

  • Na zdjęciach widziałem gościa w koszulce z Tupakiem (2)

    Tak jak się nie znam, bo nie słucham hip-hopu, rapu, itd - tak są postacie z tej sceny, które do mnie dotarły przez swój wpływ na tę muzykę / kulturę, a nawet i usłyszałem kawałek czy dwa (głównie single). Jeśli znasz i słuchasz Tupaka to nie sposób nie znać reszty raperów z tamtego okresu, a tamten kolektyw w porównaniu do tego tałatajstwa hip-hopolo dla dzieci to przecież nie do porównania. Nie rozumiem jak można znać i słuchać klasyki gatunku i podniecać się tym badziewiem, które świadczy o totalnym skomercjalizowaniu i przyczynia się do upadku gatunku. Stary rap miał ducha i treść, a to są jakieś wydmuszki.

    • 19 0

    • obstawiam, ze typ nie wie kogo ma na koszulce ;) (1)

      • 9 0

      • Myśli, że to Laurence Fishburne

        • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    Bylam.. (5)

    Bylam chociaz mam 40 lat. Uwielbiam Gibbsa i dla niego tam zawitalam. Bilet dostalam od syna, ktory rowniez wybral sie tam razem ze mna. Fakt, Lubin zrobil mega wrazenie. Joda - no oprocz troche zmienionego wygladu...jak zawsze swietny wystep. Mam nadzieje ze beda kolejne edycje. Yurkosky - swietna inicjatywa. Do zobaczenia!

    • 13 27

    • (4)

      Syn mógłby też w prezencie sypnąć polskimi znakami.

      • 13 8

      • (3)

        a od kiedy w necie jest obowiazek uzywania polskich znakow ? normalny normalnie odczyta a tobie i innym widocznie to nie wychodzi...

        • 2 14

        • (1)

          Czy ja napisałem coś o jakimś obowiązku?

          • 9 0

          • Nie napisales

            Ale masz o to bol d**y. Pytanie po co i dlaczego.

            • 0 0

        • Odnoszę wrażenie, że jesteś jednym z tych, którzy słuchają tej miernoty z artykułu - analfabeta bez kultury.

          • 7 2

  • A kto to jest?

    • 28 0

  • Nie znam żadnej z tych "gwiazd" rapu. (1)

    Pezet, Sokół, K44, PFK, nawet Tede. To był rap. A teraz to ch*j wie co to jest.

    • 15 0

    • Kto wie?

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane