• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Słabo strzelali, źle bronili, nie mieli lidera

Krzysztof Klinkosz
22 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

Po upokorzeniu, jakie przeżyli fani hokeja w Polsce, w postaci porażki z Chorwacją naszych młodzieżowców, przyszedł czas na zastanowienie się, dlaczego do takiej kompromitacji dojść musiało. Generalnie wydaje się, że w drużynie zabrakło lidera zarówno na ławce jak i na lodowisku.



Porażka jest wkalkulowana w sport, więc należało brać ją również pod uwagę w meczu z Chorwacją. Były to jednak rozważania z zakresu science-fiction. Nawet mimo mizerii hokeja w Polsce i tak wydajemy się potęgą przy Chorwacji z jej trzema lodowiskami, w tym dwoma sztucznymi i 45 zawodnikami w grupach młodzieżowych! Najbardziej kompromitujący jest styl, w jakim Polacy stracili punkty.

Biało-czerwoni nie mieli koncepcji na grę, nie wiedzieli co mają grać, nie potrafili wykorzystać okresów w przewadze, ani ustawić "diamentu" podczas osłabienia. Z rzadka przypominali sobie, że powinno się "pójść za strzałem" po uderzeniu na bramkę. Nie sposób nie winić tutaj sztabu szkoleniowego. To do trenera należy wypunktowanie i wyeliminowanie niedociągnięć w czasie meczu.

Podczas mistrzostw trener Mieczysław Nahunko oraz jego asystent Mariusz Kieca wielokrotnie podkreślali, że pełen skład reprezentacji zebrał się dopiero na kilkadziesiąt godzin przed pierwszym meczem. Jednak wydaje się, że nawet na dwa dni przed turniejem i później już w trakcie turnieju można wpoić podopiecznym przynajmniej jedną zagrywkę w osłabieniu i w przewadze.

Polacy, co było widoczne w każdym meczu, a zwłaszcza w tym niedzielnym z Chorwacją, zachowywali się na lodzie tak, jakby bali się strzelać. Podczas jednej z przewag w niedzielę Polacy nie oddali ani jednego strzału, podczas, gdy Chorwaci w ciągu 120 sekund mieli 3 okazje "jeden na jeden". Nie potrafili ich wykorzystać, co jeszcze bardziej obrazuje z jak słabym rywalem przegrali Polacy.

W szeregach biało-czerwonych kompletnie brakowało zrozumienia na lodowisku. W czasie, gdy Damian Kapica czy Aron Chmielewski przeprowadzali szybkie ataki, ich koledzy z formacji bezradnie się przyglądali, a kiedy już nadążyli za akcją i w ich kierunku szły podania, to nie wiedzieli co zrobić z krążkiem, stojąc np. dwa metry przed bramką i mając golkipera rywali w parterze (tak było m.in. w meczu z Białorusią). Nie może więc dziwić fakt, ze wyżej wspomniani napastnicy decydowali się w końcu na solowe popisy, które nie zawsze są skuteczne.

W wątpliwość musi być poddane również zestawienie piątek. Trener Nahunko jak ognia unikał zestawień "klubowych" argumentując, że w klubach ci zawodnicy i tak nie grają ze sobą wspólnie. Teza ta jednak nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością. Nawet jeśli poszczególni gracze w klubach ze sobą nie grają to przecież i tak prezentują filozofię gry danego trenera, znają zachowania kolegi z drużyny na lodzie, jego przyzwyczajenia, łatwiej im, przy szybkim ataku, nawet zagrać "na pamięć".

Inną ważną kwestią jest sprawa gry uczniów sosnowieckiego SMS-u. Byli oni zaledwie tłem dla graczy ekstraklasowych, nie zdobyli żadnej bramki. Jeśli polski sztab szkoleniowy narzekał na krótki okres wspólnych przygotowań, to kto jak właśnie nie oni powinni być zgrani, wszak "skoszarowani" są ze sobą wiele miesięcy.

Porażka i degradacja bolą, zwłaszcza, że "dwudziestka" to bezpośrednie zaplecze seniorskiej. Trochę nadziei, na lepszą przyszłość, można mieć jednak po wypowiedzi trenera seniorów Energi Stoczniowca Andrzeja Słowakiewicza. Według wielokrotnego reprezentanta Polski i olimpijczyka, błędy można jeszcze wyeliminować, a Polacy, przy nieco większym zaangażowaniu nie musieli być najgorszą ekipą gdańskiego turnieju.

- Na tych mistrzostwach nie było takiej dużej różnicy nawet pomiędzy naszymi zawodnikami a rywalami, tylko nie byliśmy dobrze przygotowani, graliśmy bez systemu. Gdyby zakasać rękawy i solidnie się przygotować do tych mistrzostw to może nawet moglibyśmy świętować awans. Były momenty, gdy nasi gracze byli wyraźnie lepsi, jednak wówczas zawodziła psychika, wychodził brak treningu mentalnego. Zawodnicy nie potrafią uspokoić gry w momentach, gdy jest bardzo duża nerwowość, tym hokeistom jest to potrzebne - powiedział obserwujący mecze w Olivii trener Andrzej Słowakiewicz.

Także statystyki nie są dla Polaków pomyślne. Naszych reprezentantów próżno szukać na czołowych miejscach najważniejszych zestawień.

Klasyfikacja strzelców:
1. Jonas Lovlie (Norwegia) 6 bramek
1. Scott Winkler (Norwegia) 6
3. Andreas Martinsen (Norwegia) 5
4. Aron Chmielewski (Polska) 4
4. Siergiej Drozd (Białoruś) 4
4. Nikita Riemezow (Białoruś) 4
4. Borna Redunlic (Chorwacja) 4

Klasyfikacja "asystentów"
1. Scott Winkler (Norwegia) 8 asyst
2. Dominik Kanaet (Chorwacja) 6
2. Wiaczesław Rajcow (Białoruś) 6
2. Igor Riewenko (Białoruś) 6
5. Nursułtan Bielgibajew (Kazachstan) 5
5. Siergiej Drozd (Białoruś) 5
...
7. Damian Kapica (Polska) 4

Punktacja Kanadyjskapunkty (bramki+asysty)
1. Scott Winkler (Norwegia) 14 (6+8)
2. Jonas Lovlie (Norwegia) 9 (6+3)
3. Andreas Martinsen (Norwegia) 9 (5+4)
4. Siergiej Drozd (Białoruś) 9 (4+5)
5. Dominik Kanaet (Chorwacja) 9 (3+6)
5. Igor Riewenko (Białoruś) 9 (3+6)
...
13. Damian Kapica (Polska) 6 (3+3)
...
20. Aron Chmielewski (Polska) 4 (4+0)

Klasyfikacja plus/minus
1. Wiaczesław Rajcow (Norwegia) +10
2. Scott Winkler (Norwegia) +9
3. Marius Gundersrud (Norwegia) +8
3. Jonas Lovlie (Norwegia) +8
3. Andreas Martinsen (Norwegia) +8
6 Igor Riewienko (Białoruś) +8
Polaków nie ma w czołowej trzydziestece.

Klasyfikacja wg. minut kar
1. Siergiej Szeleg (Białoruś) 29 min
2. Adrian Kowalczyk (Polska) 27
3. Konstantin Sawienkow (Kazachstan) 27
4. Marius Gundersrud (Norwegia) 25
5. Daniel Sorvik (Norwegia) 16
6. Pietro Canale (Włochy) 14

Najlepsi gracze poszczególnych ekip:
Norwegia - Lars Volden
Białoruś - Nikita Riemezow
Włochy - Fabian Hackhofer
Kazachstan - Artiom Ignatienko
Chorwacja - Dominik Kanaet
Polska - Damian Kapica

Najlepszy Bramkarz - Andreas Bernard (Włochy)
Najlepszy Obrońca - Wiaczesław Rajcow (Białoruś)
Najlepszy Napastnik - Scott Winkler (Norwegia)

Miejsca

Kluby sportowe

Opinie (37) 3 zablokowane

  • Słowakiewicz! A ty nie spuściłeś Stocznii do niższej grupy !?

    też zabrakło jednego punktu! I tez naszej drużynie przydałby się porządny trener, bo z ciebie drugi Nahunko. Ekspert się znalazł ,żenada i bezczelnośc....

    • 6 3

  • wypad

    słowakiewicz to mameja wyglada jak menel spod monopolowego,niech spada do nowego targu na hale owce pasac-tam jego miejsce-wśród swoich:) Wesołych świat zycze

    • 4 0

  • 1-5 z Sanokiem :( w tym roku spusci :(

    • 3 0

  • 2-6 No piękinie k... pięknie (1)

    Jak tam gwiazdor Soliński ??? 6 goli to pewnie nie jego wina ... ale gdyby bronił Odrobny już byście go z błotem mieszali znawcy

    • 2 5

    • Pięknie

      Lechu daj spokój, z twego synka "gwiazdy" nie zrobisz. Nie bądź Kostecki

      • 1 2

  • Brawo ALEKS popieram opinie !!!!!!!!!!!!

    • 2 4

  • hokeisci

    cóż po prostu trzeba chcieć grać i wygrywać.reszta opowieści to tylko bajki i wymysły dziennikarzy i trenerów.szukanie wytłumaczenia przegranych meczów
    to tylko chęć swojej obrony.

    • 0 0

  • co tak pesymistycznie i wisielczo (przybywa miłośników brydża sportowego) już widze te tłumy walące do nowej hali na granicy Gdańska i Sopotu, a hokej kogo to obchodzi napewno nie pzhl i kostka!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane