- 1 Lechia trzecia na półmetku 1. Ligi (125 opinii) LIVE!
- 2 Arka nie chciała grać, jest mistrzem półmetka (36 opinii)
- 3 Lechia ma sponsora z Emiratów (47 opinii)
- 4 Udany weekend hokeistów. Jest 5. miejsce (30 opinii)
- 5 VBW Arka przegrała 1 punktem (19 opinii)
- 6 Porażka siatkarzy w Zawierciu (3 opinie) LIVE!
Śląsk Wrocław - Trefl Sopot. Łukasz i Michał Kolenda w braterskim pojedynku
Trefl Sopot
Łukasz i Michał Kolenda przez całe życie tworzyli jedną drużynę. Do minionego lata grali w Treflu Sopot, ale następnie ich drogi się rozeszły, bo młodszy z braci zdecydował się na kontynowanie kariery w Śląsku Wrocław. Sobota, 30 października, będzie dniem, gdy po raz pierwszy wystąpią przeciwko sobie. Początek starcia w hali "Orbita" o godzinie 17:30.
Typowanie wyników
Jak typowano
44% | 92 typowania | Śląsk Wrocław | |
1% | 2 typowania | REMIS | |
55% | 116 typowań | TREFL Sopot |
W sobotę, 30 października, Trefl Sopot zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Będzie to historyczne spotkanie, gdyż po raz pierwszy na przeciw siebie staną bracia: Michał i Łukasz Kolenda. I choć mogłoby wydawać się, że pojedynek będzie przełomowym w ich życiu, to obaj podchodzą do niego z dystansem.
- Szczerze mówiąc do spotkania podchodzę bez większych emocji. Będzie dochodziło do sytuacji, w których zagramy 1 na 1, ale musimy być profesjonalni i odłożyć sentymenty do kieszeni. To będzie ważny mecz dla naszej drużyny, żeby podnieść się po ostatnich dwóch niepowodzeniach. Potrzebujemy zwycięstwa dla lepszego samopoczucia. Z Astorią przegraliśmy na własne życzenie. W starciu z Hapoelem odwróciliśmy losy w końcówce i pokazaliśmy, że mamy mocny charakter. Cieszy reakcja drużyny, bo mimo 19-punktowej straty wierzyliśmy i byliśmy bliscy zwycięstwa. Nie udało się, ale trzeba o tym szybko zapominać i iść do przodu, bo gramy co 3-4 dni - mówi nam Michał, starszy z braci.
Trefl Sopot - Hapoel Eilat 85:88. Przeczytaj relację, wystaw oceny koszykarzom i trenerowi
Przypomnijmy, że obaj trafili nad morze w 2012 roku. Przeprowadzili się z rodzinnego Ełku, by przebyć drogę do pierwszego zespołu żółto-czarnych. ta rozeszła się przed startem obecnego sezonu. Młodszy z braci postanowił sprawdzić swoich sił w innej drużynie, dlatego przeniósł się na południe Polski.
- To coś nowego, ale raczej nie wyjątkowego. Z Michałem podchodzimy do tego normalnie. W piątkowy wieczór zjemy wspólną kolację, ale nie będziemy tworzyć sztucznej "napinki". Nigdy nie rywalizowaliśmy na zasadzie, że ktoś jest lepszy, a ktoś gorszy. Drużyny składają się z 12 zawodników, a nie pojedynczych osób. Każdy będzie chciał wygrać - odpowiada Łukasz.
Łukasz Kolenda odszedł z Trefla Sopot po 9 latach. Przypomnij sobie o jego dokonaniach dla żółto-czarnych
Michał i Łukasz to przykładne rodzeństwo. Mimo, że dziś mieszkają na dwóch końcach Polski, to pozostają w świetnym kontakcie. Oczywiście w dzieciństwie dochodziło do różnych utarczek, ale zawsze tworzyli zgrany duet.
- To chyba normalne, że np. biliśmy się o komputer. Chyba tak funkcjonuje rodzeństwo. Gdy jeden coś zrobił, to obrywało się obu. Ja byłem tym bardziej niegrzecznym, więc często Michał dostawał za mnie. Jednak rodzice wychowali nas tak, że gdy jeden coś dostawał, to drugi też musiał, by nie było zazdrości. Nigdy nie było tak, że jeden był lepszy od drugiego, zawsze jechaliśmy na jednym wózku. Podobnie było z wyjazdem do Sopotu. Michał był starszy, ale tata powiedział, że jeśli on wyjeżdża, to i ja również - wspomina koszykarz Śląska.
Trefl Sopot - Astoria Bydgoszcz 81:86. Przeczytaj relację, wystaw oceny koszykarzom i trenerowi
- Rywalizowaliśmy na różnych płaszczyznach, ale też dużo współpracowaliśmy. Rodzice popychali mnie, by jako starszy brat być odpowiedzialnym za Łukasza i go pilnował. Myślę, że w jakimś stopniu tak jest do dziś. Dorastamy, usamodzielniamy, a rywalizacja była i będzie, niezależnie czy jesteśmy razem czy nie - dodaje Michał.
W sobotę już nie będą mogli na siebie liczyć. Każdy z nich chce wygrać, ale ze zwycięstwa będzie mógł cieszyć się tylko jeden z nich. Wydaje się, że w tej sytuacji wygrani pozostają tylko... rodzice.
- Na pewno będą zadowoleni, bo bez względu na wynik, wygra ich syn. Dla nich to pierwsze takie wydarzenie, więc pewnie będą lekko zestresowani. W takiej sytuacji ciężko kibicować jednej czy drugiej drużynie - kończy Łukasz.
Kluby sportowe
Opinie (4) 1 zablokowana
-
2021-10-30 01:20
(1)
Ale beda jaja kolendy przeciwko sobie, bedzie kabaret
- 6 4
-
2021-10-30 13:17
będzie spinka z obu stron jak zawsze, pewnie się po****ją;)
- 0 2
-
2021-10-30 11:46
Statystyki z tabeli
nie mówią kto jest lepszy, np. nie pokażą zaangażowania w obronie, czyli przydatności, itp
- 6 0
-
2021-10-30 16:34
Żaden.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.