Koszykarze Trefla pożegnali się z turniejem finałowym Pucharu Polski już w ćwierćfinale. W meczu w Arenie Ursynów w Warszawie przegrali z Miastem Szkła Krosno 72:78 (11:24, 20:21, 22:15, 19:18). Sopocianie tracili w trzeciej kwarcie już 21 punktów jednak dzięki lepszej obronie doprowadzili do ciekawej końcówki. W niej nie mogli trafić za trzy punkty i musieli uznać wyższość beniaminka PLK.
SPRAWDŹ JAK WYGLĄDA WEEKEND Z TRÓJMIEJSKĄ KOSZYKÓWKĄMiasto Szkła: Czerapowicz 20 (3x4, 7 zb.), Woolridge 16 (2x3, 6 zb.), Pita 13 (3x3), Dłuski 7, Rduch 3 (1x3) oraz Wyka 9 (1x3, 7 zb.), Maddox 6, Hajrić 4, Oczkowski 0, Bręk 0
TREFL: Marković 16 (2x3, 13 zb.), Ireland 14 (2x3), Karolak 8, Mielczarek 6 (2x3), Kulka 0 oraz Dylewicz 14 (2x3), Śmigielski 8 (2x3), Laser 4, M. Kolenda 2
W turnieju finałowym w Warszawie znalazło się osiem najlepszych drużyn pierwszej rundy Polskiej Ligi Koszykówki. W ćwierćfinale Trefl trafił na Miasto Szkła Krosno, z którym w tym sezonie wygrał już w Hali 100-lecia 75:64. Ostatnio jednak to beniaminek PLK jest w lepszej formie.
Trefl na Puchar Polski czeka od 2013. Wtedy sięgnął po niego po pokonaniu w finale AZS Koszalin. Trofeum zdobył także rok wcześniej. W obu finałach grali
Filip Dylewicz oraz
Marcin Stefański, którzy także dzisiaj reprezentują żółto-czarne barwy.
Obaj, podobnie jak ostatni, dobry w ich wykonaniu ligowy mecz z Polskim Cukrem Toruń, rozpoczęli na ławce rezerwowych. Natomiast na boisku pojawił się m.in.
Artur Mielczarek, który otworzył wynik celnym rzutem za trzy punkty. Do tego żółto-czarni bronili agresywnie a Miasto Szkła nie mogło trafić do kosza przez ponad 3 minuty. Później jednak uruchomił się
Royce Woolridge i gdy rzutem o tablice zza linii 6,75 zdobywał 7. pkt w meczu trener
Zoran Martić musiał prosić o przerwę na żądanie. Jego zespół przegrywał w połowie kwarty 5:12. Po niej zrobiło się 5:17 po kolejnej trójce Woolridge'a. I choć Trefl ocknął się w ataku, to obronę dalej miał słabą. Kwartę punktami zamknął ogrywający
Anthony'ego Irelanda właśnie Woolridge dając prowadzenie Miastu Szkła 24:11.
Amerykański rozgrywający miał po pierwszej kwarcie więcej punktów niż cała drużyna Trefla - 12. Drugą cześć spotkania trojką rozpoczął lider Miasta Szkła
Chris Czerapowicz i zrobiło się 27:11 dla jego drużyny, a po celnym rzucie zza linii 6,75 m
Dino Pity było już 30:13 dla zespołu z Krosna. Drużynę Trefl ożywił w ataku
Tyler Laser. Trafił dwa rzuty z półdystansu, ładnie podał do Dylewicza, ale ten spudłował spod kosza. To niestety nie wpływało na niwelowanie straty. Ta spadła do 20:32 dopiero w 16. min. po trójce Mielczarka. Problem w tym, ze wszystkie trafienia Trefla były po indywidualnych akcjach rzucających koszykarzy. Dlatego też żółto-czarni nie mogli zbliżyć się jeszcze bardziej do rywala. A gdy trójkę trafił także Dylewicz, to szybko odpowiedzieli tym samym
Szymon Rduch oraz Czerapowicz (25:43). Ostatnią minutę sopocianie ze stratą 20 pkt. Zmniejszyli to trójkami Ireland i
Nikola Marković (31:45).
Miasto Szkła trafiło w pierwszej połowie 8 z 11 rzutów za trzy punkty. Trudno było przypuszczać, że utrzyma tak wysoką skuteczność do końca meczu. Ale także na początku trzeciej kwarty drużyna z Krosna dołożyła dwie trójki. Sopocianie ponownie mieli spory problem, gdyż przegrywali 34:55. I tym razem żółto-czarnych uratowała seria punktowa, w której uczestniczyli Marković i Ireland (42:55). Od tego momentu sopocianie wreszcie zaczęli grać skuteczniej, choć wciąż mało zespołowo. Rezultat dawała jednak agresywniejsza obrona. Trójka z kontry
Piotra Śmigielskiego, a w kolejnej akcji dwa wolne trafione przez tego koszykarza i Trefl tracił do Miasta Szkła już tylko 10 pkt (50:60). Kwartę, po jednym celnym wolnym Markovicia, trafieniem za dwa zakończył Dylewicz, a to dało nadzieję na zwycięstwo w meczu (53:60).
Po wymianie kosz za kosz w 34. min. stratę ponownie zniwelował Dylewicz, tym razem rzutem za trzy punkty (60:64). Na kolejny krok Trefl czekał do 37. min. Pod kosz wszedł wtedy Ireland i było 66:69. Sopocianom nagle rozregulowały się celowniki. Za wszelką cenę chcieli trafić za trzy punkty. To jednak udało się Czerapowiczowi po drugiej stornie parkietu (66:72). Marazm w ofensywie przerwał dopiero na minutę przed końcem Dylewicz (68:72). 30 sekund później, po przechwycie Irelnada za trzy rzucał Mielczarek jednak nie trafił. Żółto-czarni musieli faulować rywali i wysyłać ich na linię rzutów wolnych. Jako pierwszy powędrował tam Woolridge. Trafił raz, a Treflowi pozostawało 22,2 sekundy. Po czasie dla Marticia akcję wsadem zakończył Dylewicz (70:73). Dwoma wolnymi odpowiedział Czerapowicz, a na to wsadem Marković (75:75). Tym razem Trefl faulował ponownie Woolridge'a. Amerykanin także miał 100 proc. skuteczności, za trzy po drugiej stronie parkietu rzucał Ireland, spudłował i było po meczu.
Pozostałe mecze ćwierćfinału Pucharu Polski
Polski Cukier Toruń - Stelmet Zielona Góra 55:79 (14:22, 16:20, 18:22, 7:15)
King Szczecin - PGE Turów Zgorzelec 58:60 (16:13, 19:16, 5:14, 18:17)
Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza 73:69 (12:16, 21:13, 18:19, 22:19)
Pary półfinałowe:
Stelmet - PGE Turów
Miasto Szkła - Anwil
Typowanie wyników
17 lutego 2017, godz. 18:00
w Warszawie
3 pkt.
Miasto Szkła Krosno
TREFL Sopot
Jak typowano
| 59% |
217 typowań |
Miasto Szkła Krosno |
|
| 1% |
3 typowania |
REMIS |
|
| 40% |
148 typowań |
TREFL Sopot |
|
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
