• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopocianie zatrzymali duet Ho-Ho

ras.
27 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Trefl Sopot

Trefl Sopot pokonał w Zielonej Górze zespół miejscowego Stelmetu 84:72 (21:23, 27:20, 17:15,19:14) w meczu na szczycie Tauron Basket Ligi. Podopieczni Żana Tabaka nie tylko powstrzymali jak się okazało, nie tak zabójczy duet Walter Hodge - Quinton Hosley, ale też znakomicie rzucali za 3 punkty. Liderem Sopocian był Filip Dylewicz, któremu przy 25 punktach zabrakło jednej zbiórki do zaliczenia double-double.



Typowanie wyników

27 października 2012, godz. 17:30
HIT
3 pkt.
Stelmet Zielona Góra
TREFL Sopot

Jak typowano

53% 195 typowań Stelmet Zielona Góra
0% 1 typowanie REMIS
47% 175 typowań TREFL Sopot

Twoje dane


STELMET: Stević 18, Łapeta 0, Chanas 15, Hosley 14, Hodge 15 - Jones 6, Lopicić 0, Stelmach 0, Cesnauskis 4, Sroka 0.


TREFL: Turner 6 (10 as.), Dylewicz 25 (9 zb.), Stefański 0, Spralja 7, Zamojski 11 - Harrington 3, Dąbrowski 4, Looby 10 (6 zb.), Waczyński 8, Michalak 10.

Kibice oceniają



Spotkanie pomiędzy zespołami znajdującymi się w tabeli tuż za liderującym PGE Turowem Zgorzelec zapowiadało się jako wspaniałe widowisko i z pewnością nie rozczarowało. Od rzutów za 3 punkty mecz rozpoczęli sopocianie, ale do kosza nie trafił ani Filip Dylewicz, ani Przemysław Zamojski. Wynik trafieniem za 2 "oczka" otworzył za to Quinton Hosley. Szybko wyrównał jednak Frank Turner, a celnie zza łuku rzucił... Sime Spralja. Po chwili trójką "sypnął" inny podkoszowy, Dylewicz i Trefl prowadził już 8:2. Błyskawicznie po stronie gospodarzy uaktywnił się Walter Hodge, który trafił dwukrotnie z rzędu, a do wyrównania doprowadził Kamil Chanas.

Sopocianie wyjątkowo upodobali sobie rzuty zza linii 6.75 m i dzięki kolejnemu takiemu trafienu Dylewicza prowadzili 12:11. Gospodarze nie pozostawali jednak dłużni. 4 punkty z rzędu (rzut wolny i zza łuku) zdobył Chanas, a 2-punktowe trafienie Hodge'a i prowadzenie Stelmetu 17:12 zmusiły trenera Żana Tabaka do poproszenia o przerwę.

Po niej kosz sopocian przedziurawił Rob Jones i żółto-czarni przegrywali już różnicą 7 punktów. Celnie zza łuku przymierzył jednak Adam Waczyński. Równo z syreną oznajmiającą koniec kwarty za 3 rzucił Piotr Dąbrowski. To właśnie dzięki rzutom zza łuku sopocianie utrzymywali dystans do zielonogórzan. W ten sposób podopieczni Tabaka zdobyli w premierowych 10 minutach aż 15 z 21 punktów.

Początek drugiej kwarty to przede wszystkim udane zagrania Kurta Looby'ego, który najpierw efektownie wykorzystał podanie Waczyńskiego, a chwilę później wykazał się dobrym przeglądem gry w ostatniej chwili udanie obsługując Spralję. Przy stanie 25:25 na linii rzutów wolnych stanął powracający do Trefla Lorinza Harrington, który nie pomylił się i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Chwilę później wyzwanie obrońcom żółto-czarnych rzucił Hosley, którego indywidualną akcję udało się przeciąć dopiero faulem. Amerykaninowi ręka nie zadrżała przy jednopunktowych rzutach i w Zielonej Górze znów był remis.

I tak już efektowny mecz dopiero nabierał jednak rumieńców. Szybkie tempo i agresywna gra po obu stronach, wskazywałyby na remis, ale Trefl raził rywali rzutami zza łuku. W krótkim czasie dwukrotnie trafił Michał Michalak, a później znajdujący się w wybornej dyspozycji Dylewicz, który na 3 minuty przed przerwą miał już na koncie 18 punktów. Kapitan sopocian niepotrzebnie wykłócał się jednak z sędzią po faulu Dąbrowskiego i złapał przewinienie techniczne. Na szczęście gospodarze wykorzystali tylko dwa z w sumie czterech przysługujących im rzutów wolnych.

Przy stanie 46:43 o czas ponownie poprosił trener Tabak, a po wznowieniu gry z agresywną obroną Stelmetu poradził sobie Michalak. Trafiając z półdystansu zakończył pierwszą część spotkania 5-punktowym prowadzeniem wicemistrzów Polski. Do przerwy Trefl dosłownie miażdżył gospodarzy, jeśli chodzi o skuteczność w rzutach zza łuku (8 celnych na 14 prób przy 2/9 zielonogórzan), a kibice mieli za sobą 20 minut stojącej na bardzo dobrym poziomie gry.

Tempo nieco siadło na początku trzeciej kwarty, gdy przez niemal dwie minuty żaden z zespołów nie był w stanie zdobyć punktów. Niemoc przełamał Hosley, a zaraz efektownym wsadem popisał się Looby, który po faulu zadbał także o celny rzut wolny. Za 2 punkty trafił Michalak, a dziewiątą "trójkę" dla sopocian zdobył Przemysław Zamojski.

Trefl prowadził już 56:45, a o czas poprosił trener gospodarzy Mihailo Uvalin. Sopocianie dość szybko "wypstrykali" się z fauli, zaliczając pięć przewinień przed upływem pięciu minut, ale celne rzuty wolne zielonogórzan nie stanowiły zagrożenia dla Trefla, który kontynuował ostrzeliwanie kosza rywali z dystansu.

Stelmet zdołał jednak odrobić połowę 10-punktowej straty i to grając bez duetu Hosley - Hodge, a sopocianie zaczęli popełniać coraz więcej błędów. Sytuację opanowali jednak aktywni Turner i Spralja. Gospodarze w ostatnich sekundach kwarty za wszelką cenę chcieli trafić za 3 punkty, ale bez powodzenia. Na 10 minut przed końcem gry Trefl prowadził 65:58. Niepokój budziły jednak po trzy przewinienia, jakie skompletowali do tej pory Zamojski, Spralja, Turner i Dylewicz.

Tego ostatniego trener Tabak zdecydował się przytrzymać na ławce, ale pierwsze minuty ostatniej kwarty - delikatnie mówiąc - nie wyglądały najlepiej w wykonaniu sopocian i Chorwat, którego zespół prowadził już tylko jednym punktem, posłał go na parkiet razem z Loobym, po którego połowicznie udanych rzutach wolnych Trefl prowadził 66:64. Zza łuku spudłował po chwili Turner, na szczęście gospodarze nie poprawili się w tym elemencie w stosunku do poprzednich partii.

Przewinienie techniczne za symulowanie faulu otrzymał najlepiej punktujący wśród gospodarzy Oliver Stević, a gorącą atmosferę panującą w hali dwoma rzutami osobistymi i trafieniem zza łuku okiełznał Zamojski (71:64 dla Trefla). Na 4 minuty przed końcem gry swoją czwartą "trójkę" i dwunastą dla zespołu zdobył Dylewicz na co indywidualną akcją na całej długości boiska odpowiedział Hosley, który jednak po chwili sprokurował rzuty wolne niesportowym przewinieniem.

Dwie minuty później sopocianie nadal prowadzili różnicą 10 punktów, a Stelmet stracił Stevicia, który po piątym przewinieniu opuścił parkiet. Gdy przewaga gości urosła po rzucie Waczyńskiego do 14 punktów, stało się jasne, że Trefl z Winnego Grodu wróci ze zwycięstwem. Dla gospodarzy była to druga porażka w sezonie i pierwsza we własnej hali. Wcześniej pokonał ich jedynie Asseco Prokom Gdynia.

Tabela po 5 kolejkach

Koszykówka - Orlen Basket Liga
Drużyny M Z P Bilans Pkt.
1 Trefl Sopot 5 4 1 479:368 9
2 PGE Turów Zgorzelec 4 4 0 354:276 8
3 AZS Koszalin 5 3 2 420:393 8
4 Stelmet Zielona Góra 5 3 2 396:379 8
5 Energa Czarni Słupsk 5 3 2 414:401 8
6 Asseco Prokom Gdynia 4 3 1 303:280 7
7 Jezioro Tarnobrzeg 5 2 3 412:437 7
8 Rosa Radom 5 2 3 391:438 7
9 Polpharma Starogard Gd. 5 2 3 363:417 7
10 Anwil Włocławek 5 1 4 337:359 6
11 Start Gdynia 5 1 4 357:402 6
12 Kotwica Kołobrzeg 5 1 4 360:436 6
Tabela wprowadzona: 2012-11-03

Wyniki 5 kolejki

  • Stelmet Zielona Góra - TREFL SOPOT 72:84 (23:21, 20:27, 15:17, 14:19)
  • Kotwica Kołobrzeg - START GDYNIA 78:71 (16:20, 21:21, 21:16, 20:14)
  • Rosa Radom - Jezioro Tarnobrzeg 91:85 (22:21, 21:17, 16:6, 19:34, d.13:7)
  • Energa Czarni Słupsk - Anwil Włocławek 82:64 (21:19, 24:12, 18:9, 19:24)
  • AZS Koszalin - Polpharma Starogard Gdański 86:64 (24:14, 20:22, 20:19, 22:9)
  • PGE Turów Zgorzelec - ASSECO PROKOM GDYNIA 19.12.2012, godz. 19:00
Pozostałe wyniki 5. kolejki:
Kotwica Kołobrzeg - Start Gdynia 78:71 (16:20, 21:21, 21:16, 20:14) - czytaj więcej, Rosa Radom - Jezioro Tarnobrzeg 91:85 (22:21, 21:17, 16:6, 19:34, d. 13:7), Energa Czarni Słupsk - Anwil Włocławek 82:64 (21:19, 24:12, 18:9, 19:24), AZS Koszalin - Polpharma Starogard Gdański 86:64 (24:14, 20:22, 20:19, 22:9) PGE Turów Zgorzelec - Asseco Prokom Gdynia (mecz przełożony na 19 grudnia).
ras.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (52) 1 zablokowana

  • zanim apg zacznie siać jad (7)

    pamiętajcie że w następnym sezonie się łączymy

    • 12 30

    • (6)

      wierzysz w te glupoty?

      • 18 3

      • (5)

        powiedzmy że wiem ;)

        • 5 14

        • (4)

          po wywiadzie z Ryskiem?przestan stary, to byloby nie na miejscu...tak uwazam..

          • 10 2

          • (3)

            Nie każę Ci w to wierzyć

            • 3 6

            • (2)

              jesli to sie spelni, to bedzie to NAJWIEKSZY wstyd dla dzialaczy z Sopotu...po tym co stalo sie wczesniej...zbudowalismy druzyne od podstaw, dobra druzyne..i co ?ten co bije swoja zone na "ekskluzywnych"bankietach zow chce maczac lapska i zniszczyc cos co mamy?
              wstyd...
              niech sobie Gdynia bedzie ta "stolica koszykowki"i niech gdynianie w to wierza..ale Trefl zawsze byl i bedzie sopocki a ten blondyn niech syna na ryby zabierze....i nie karze Ci popierac mojego zdania.5

              • 33 4

              • (1)

                niestety to ostatni sezon 3 druzyn z trojmiasta

                • 3 8

              • 3 drużyny to za dużo na Trójmiasto. Prokom Trefl Pomorze? ;P

                • 3 9

  • Dziękujemy za relację na żywo portalowi Trojmiasto.pl!!! (3)

    Wstyd

    • 21 2

    • :(

      racja!!!!!!

      • 5 0

    • A wystarczyło.. (1)

      włączyć tv lub transmisje w necie ;)

      • 7 4

      • Co nie zmienia faktu, że najbardziej poczytny trójmiejski portal dał plamę

        • 6 1

  • :))))))

    brawo i wielki szacun za takie zwyciestwo:)
    dylu show jak zwykle w waznych meczach.
    martwi tylko ze harrington jest cienki jak polsilver:(
    brawo michalak-swietny wystep!!!
    hej TREFL!!!!!!!

    • 28 1

  • Ho - słaby (1)

    Ho - jeszcze słabszy

    • 26 1

    • bardzo podoba mi się

      ten komentarz... :)

      • 4 0

  • Looby....

    ...wymień żarówki w lampach na Al.Niepodległości.....mega zasięg no i te bomby!!!

    • 20 2

  • Pękam z dumy Synek

    • 16 3

  • Jarmak out

    Lorinza musi się ogarnąć

    • 17 1

  • Hosley to rzeczywiście poziom harlem globtroters... (1)

    hohoo.hahahah

    wątpie że poprowadzi Zastal do Finału...

    • 7 2

    • Dwa ostatnie mecze zweryfikowały buńczuczne zapowiedzi zielonogórzan. Co wciąż nie zmienia faktu, że będą się liczyć.

      Brawo Trefl!

      • 13 0

  • Jak można było zatrudnić haringtona, obrona 0, atak -3...

    • 15 0

  • Lorinza Harrington jest fatalny (3)

    • 19 1

    • Vonteego był przynajmniej sympatyczniejszy ;)

      • 9 2

    • (1)

      dlatego prokom go po roku wywalił. widać trefl nie uczy sie na bledach i po raz kolejny go zatrudnil ha ha

      • 5 5

      • nawet anwil go wywalił

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz

Śląsk Wrocław
92% TREFL Sopot
0% REMIS
8% Śląsk Wrocław

Ostatnie wyniki

Tauron GTK Gliwice
13 kwietnia 2024, godz. 15:30
3% Tauron GTK Gliwice
0% REMIS
97% TREFL Sopot
MKS Dąbrowa Górnicza
4 kwietnia 2024, godz. 19:30
16% MKS Dąbrowa Górnicza
0% REMIS
84% TREFL Sopot

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Trefla

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Sufcia Jagularownia 30 59 70%
2 Rafał Marczyński 30 58 73.3%
3 Łukasz Gawlik 31 58 71%
4 Tadeusz Grota 29 55 72.4%
5 Mieczysław Makowski 29 54 69%

Relacje LIVE

Najczęściej czytane