Siatkarki Atomu Trefla zagrają w Stambule o awans do drugiej rundy play-off Ligi Mistrzyń. Aby pozostać w rywalizacji, sopocianki muszą wygrać z tamtejszym VakifBankiem, a jeśli to im się uda, następnie wykazać wyższość nad utytułowanymi rywalkami również w tzw. złotych secie. Początek gry i naszej bezpośredniej relacji o godzinie 18:30.
Typowanie wyników
24 stycznia 2013, godz. 18:30
1 pkt.
VakifBank Stambuł
ATOM TREFL Sopot
Jak typowano
| 84% |
394 typowania |
VakifBank Stambuł |
|
| 16% |
73 typowania |
ATOM TREFL Sopot |
|
W środę i czwartek w Lidze Mistrzyń dwanaście zespołów awansuje o awans do drugiej rundy play-off. W każdej z sześciu par do dalszych gier przejdzie zespół, który wygra oba spotkania lub jeśli drużyny podzielą się zwycięstwami, okaże się lepszy w tzw. złotym secie. Gdy zajdzie potrzeba, będzie on rozegrany po drugim pojedynku - w myśl zasad tie-breaka.
Atom Trefl na własnym parkiecie przegrał z VakifBankiem Stambuł 1:3 (
przeczytaj relację). To oznacza, że aby pozostać w Lidze Mistrzyń, sopocianki muszą wygrać w czwartek najpierw mecz. Rozmiary zwycięstwa nie są istotne. Bilans setów nie ma bowiem żadnego znaczenia. Tylko wówczas dojdzie do złotego seta.
-
Nastroje są bojowe. Dziewczyny zapowiadają, że będą walczyć. Mamy dobre warunki do przygotowań. W Stambule trenujemy już od wtorku. Było to możliwe, gdyż VakifBank do nas też przyjechał kilka dni przed meczem i teraz rewanżuje nam się tym samym. Trening, już pod kątem najbliższego meczu ligowego, możemy przeprowadzić w Stambule nawet w piątek - mówi
Tomasz Słodkowski, prezes sopockiego klubu.
Atom Trefl wystawi do gry tę samą "12" zawodniczek, co w wygranym meczu w ostatnią sobotę w Pile. W porównaniu z pierwszym pojedynkiem z VakifBankiem drużynę wzmocni
Erica Coimbra, która wyleczyła uraz stawu skokowego. Brazylijka zapewne rozpocznie mecz w podstawowej "6", zastępując na przyjęciu
Annę Podolec, bądź
Kaludię Kaczorowską.
-
Najważniejsze będzie doprowadzenie do remisu w dwumeczu. Wówczas zagramy złoty set, który zawsze jest loterią. W takiej partii wszystko jest możliwe - ocenia
Adam Grabowski, szkoleniowiec mistrzyń Polski.
Jednak turecka drużyna wydaje się być pewna swego.
Małgorzata Glinka-Mogentale kłopoty, które miała w Sopocie jej drużyna, tłumaczyła przede wszystkim... obiektem. -
To była wielka hala. Musieliśmy mieć czas, aby się do niej przyzwyczaić - podkreślała polska przyjmująca tureckiej drużyny, która o miejsce w "6" rywalizuje z Japonką
Saori Kimurą.
W jakich elementach mistrzynie Polski w Burhan Felek Voleybol Salonu powinny szukać szansy na sukces i sensację, jakim byłby niewątpliwie ich awans?
-
O jakości naszej gry świadczy liczba błędów. Trzeba ich popełnić zdecydowanie mniej niż w pierwszym meczu - ocenia trener Grabowski. -
Trzeba być cały czas skoncentrowanym, aby dokładnie dogrywać drugą piłkę po podbiciu ataku rywala. Musimy też postarać jak najdłużej utrzymać w polu serwisowym, aby po 1-2 dobrych zagrywkach trzecia nie była zepsuta, jak to miało miejsce w pierwszym pojedynku - dodaje
Izabela Bełcik, kapitan sopockiej drużyny.
Pozostałe wyniki pierwszych meczów play-off Ligi Mistrzyń
Racing Cannes (Francja) - Rabita Baku (Azerbejdżan) 1:3 (17:25, 25:15, 19:25, 19:25)
Dinamo Moskwa - Dinamo Kazań (obie Rosja) 1:3 (22:25, 21:25, 28:26, 21:25)
Schweriner SC (Niemcy) - Unendo Yamamay Busto Arsizio (Włochy) 3:2 (11:25, 25:22, 25:17, 13:25, 15:13)
Azerrail Baku - Lokomotiv Baku (obie Azerbejdżan) 3:0 (25:20, 25:21, 25:22)
Asystel Carnaghi Villa Cortese (Włochy) - Eczacibasi VitrA Stambuł (Turcja) 1:3 (23:25, 25:21, 29:31, 17:25)
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
