Sukcesem jest urwanie seta Vakifbankowi Stambuł. Ta sztuka udała się Atomowi Treflowi przed tygodniem, w pierwszym starciu obu drużyn, w fazie grupowej Ligi Mistrzyń. W środę, w rewanżu w Turcji, sopocianki nie dokonały już tego wyczynu, a trzecią partię meczu muszą jak najszybciej wymazać z pamięci. Sopocianki uległy 0:3 (22:25, 20:25, 12:25) i pozostaje im walka o drugie miejsce w grupie C.
Vakifbank: Aydemir 1, Costagrande 12, Furst 13, Brakocević 10, Sonsirma 11, Toksoy 7, Karadayi (libero) oraz Akin, Onal, Akman 1, Uslupehlivan
ATOM TREFL: Bełcik, Leys 10, Szeluchina 6, Pietersen 10, Efimienko 5, Hill 5, Zenik (libero) oraz Gajewska, Molnar 1, Łukasik, Podolec 3, Kaczorowska
Atom Trefl rozpoczął rundę rewanżową Ligi Mistrzyń. Na początek drużyna
Teuna Buijsa trafiła na obrończynie tytułu Vakifbank Stambuł. Oba zespoły miały za sobą mecz w Sopocie, w którym mistrzynie Polski wygrały pierwszego seta. Trzy kolejne toczyły się już pod dyktando przyjezdnych. Trener rywalek
Giovanni Guidetti podziękował wówczas Atomówkom za ich grę twierdząc, że dla jego drużyny był to pierwszy wymagający przeciwnik w tym sezonie. Sopocianki leciały więc do Stambułu z nadzieją na równie udany mecz.
Mistrzynie Polski zaczęły mecz jednak trochę nerwowo. To wpadły w siatkę, to popełniły nieczyste odbicie i po chwili przegrywały 1:4. Największym minusem Atomu Trefla było przyjęcie. Niby zagrywka rywalek nie wyglądała na trudną, ale koleżankom ciężko było dograć piłkę dokładnie pod siatkę do
Izabeli Bełcik. Bez tego Atomówkom nie udawało się ani zagrozić rywalkom w ataku, ani blokiem. Kiedy ustabilizowały przyjęcie, zaczęły zbliżać się do mistrzyń świata. Skuteczne ścięcie
Judith Pietersen, blok
Zuzanny Efimienko, autowy atak Vakifbanku i niespodziewanie zrobił się remis 11:11. Po chwili sopocianki ustawiły firmowy blok i wyszły na prowadzenie (11:12). Wymiana punkt za punkt trwała do stanu 14:14. Wtedy powtórzył się scenariusz z dwóch ostatnich setów z poprzedniego meczu. Atom Trefl obniżył jakość przyjęcia, rywalki przycisnęły atakiem i zrobiło się 19:14. Po czasie dla Buijsa, Atomówki wzięły się w garść. Na zagrywkę powędrowała z kwadratu dla rezerwowych
Justyna Łukasik i było już tylko 21:19. Obraz gry ponownie zmieniła jednak przerwa na żądanie, tym razem Guidettiego. Przy stanie 24:20 Bełcik zagrała dwie piłki do
Charlotte Leys, która różnymi atakami wywarła na rywalkach presję (24:22). Trener tureckiej drużyny wziął kolejny czas, a po nim akcję skończyła
Gozde Sonsirma.
Druga odsłona spotkania to pewniejsza gra mistrzyń Polski. Dobrze w partię weszła Pietersen. Skuteczne atak i zagrywka Holenderki dały prowadzenie sopociankom 3:1. Ten dobry początek nieco zgubił Pieteresn. Bełcik zaczęła grać niemal każdą piłkę do atakującej. Czasami było to z konieczności złego przyjęcia. A Holenderka waliła głową w mur. Vakifbank ponownie zaczął odjeżdżać w okolicach drugiej przerwy technicznej. Po niej Buijs wreszcie zdecydował się na zmianę atakującej. Na boisku pojawiła się
Anna Podolec. Po pierwszym skutecznym ataku Polki Vakifbank prowadził 17:13. Kiedy znalazła się ona pod siatką z Efimienko, mistrzynie Turcji zaczęły mieć z ofensywnymi akcjami. Dwa bloki tej pary, przedzielone atakiem Leys i zespół ze Stambułu wygrywał tylko 19:18. Atomówki miały nawet łatwą piłkę na remis, ale Bełcik wystawiła na drugą linię do Leys, a Belgijka uderzyła w siatkę. To wyhamowało mistrzynie Polski, a Vakifbank perfekcyjnie wykorzystał ten stan.
Ostatnią nadzieją chociaż na powtórkę z pierwszego starcia był trzeci set. Mistrzynie Turcji, grając wciąż najsilniejszym składem, nie zamierzały jednak odpuścić. Guidettiemu dalej zależało na tym, aby jego siatkarki ogrywały się z mocnym przeciwnikiem. I z piłki na piłkę wychodziło to coraz lepiej. Dodatkowo Buijs pozbawił się przed rozpoczęciem seta jednej zmiany. Do wyjściowego składu wpisał inne siatkarki, niż te, które pojawiły się na boisku. Jeszcze przed pierwszą zagrywką trzeba było zmienić Pietersen na Podolec. Atomówki walczyły do stanu 9:7 dla Vakifbanku, gdy w aut zaatakowała
Jovana Brakocević. Kiedy turecki zespół przestał popełniać błędy sopocianki stały jak zamurowane. Buijs ratował się jednym czasem przy stanie 11:7 dla rywalek, na przerwie technicznej było już 16:9, a ostatnią przerwę wziął przy 20:9. Nie miało to wpływu na przebieg seta.
W całym spotkaniu sopocianki atakowały 92 razy, z czego zdobyły 26 punktów. To daje niski procent skuteczności na poziomie 28 proc. Natomiast Vakifbank, ze 102 ataków zdobył 41 pkt (40 proc. skuteczność).
W drugim, środowym spotkaniu grupy C Gent Dames przegrał u siebie z Dinamem Romprest Bukareszt 0:3 (17:25, 12:25, 20:25).
TABELA GRUPY C
miejsce, drużyna, zwycięstwa-porażki, bilans, punkty
1. VakifBank Stambuł 4-0 12:1 12
2. Dinamo Romprest Bukareszt 2-2 7:6 6
3. ATOM TREFL SOPOT 2-2 7:7 6
4. Gent Dames 0-4 0:12 0
Typowanie wyników
4 grudnia 2013, godz. 18:00
3 pkt.
VakifBank Stambuł
ATOM TREFL Sopot
Jak typowano
| 89% |
402 typowania |
VakifBank Stambuł |
|
| 11% |
48 typowań |
ATOM TREFL Sopot |
|
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
