- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (18 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (18 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (22 opinie)
- 4 Tego jeszcze nie mieli. Na mecz samolotem (1 opinia)
- 5 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (34 opinie)
- 6 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (12 opinii)
Sport Talent. Jakub Powarzyński z judo do piłki ręcznej
Energa Wybrzeże Gdańsk
Jakub Powarzyński piłkę ręczną ma w genach po tacie. To jednak były kolega taty z juniorskiej drużyny, a obecnie ceniony trener - Marcin Pilch, przekonał go do szczypiorniaka kosztem judo i pływania. 17-letni rozgrywający Energi Wybrzeża Gdańsk to kolejny bohater cyklu Sport Talent. Poprzednio prezentowaliśmy Tymona Gajdzińskiego. 25 czerwca przedstawimy tenisistkę Weronikę Ewald.
Przygodę ze sportem Jakub Powarzyński zaczynał od judo, które w wieku 5-6 lat trenował w Wikingu Gdynia. W szkole trenował także pływanie. Choć jego ojciec Dawid Powarzyński w przeszłości uprawiał piłkę ręczną, nie naciskał na syna, by poszedł w jego ślady. Na szczypiorniaka nakierował go trener Marcin Pilch, który w przeszłości grał razem z tatą Kuby, jeszcze za czasów juniorskich.
- Otwierał klasę sportową w Szkole Podstawowej 42 w Gdyni. Wcześniej próbowałem piłki ręcznej na szkolnych zajęciach i nawet mi się spodobało. Trafiłem pod skrzydła trenera Pilcha, przeniosłem się do nowej szkoły i szybko połknąłem bakcyla - mówi Kuba.
17-latek obecnie uczy się w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku, a jego klubem jest Energa Wybrzeże Gdańsk. Niedawno świętował z nim tytuł mistrza Polski juniorów młodszych. Był jednym z liderów zespołu. Wcześniej z tą samą drużyną triumfował w kategorii młodzików.
- Judo i pływanie uprawiałem dla zabawy i po to, aby rozwinąć koordynację ruchową. W judo miałem nawet jakieś złote medale, ale nie były to duże turnieje. W piłce ręcznej bardzo spodobało mi się to, że jest to gra wybitnie drużynowa i kontaktowa. Mogłem w niej wykorzystać umiejętności, które nabyłem wcześniej - mówi młody szczypiornista.
Przeczytaj jak juniorzy Wybrzeża zostali mistrzami Polski juniorów młodszych
- Tata nie próbował wpływać na moją decyzję. Odegrał za to ogromną rolę, gdy już wybrałem piłkę ręczną. Podobnie jak wielu chłopaków jestem z Gdyni, a w Wybrzeżu trenowaliśmy na obiektach AWFiS. Gdy byliśmy młodsi, rodzice musieli nas transportować na każde treningi. Zresztą dalej nas wspierają i jeżdżą z nami nawet na mecze oddalone wiele kilometrów, na przykład na Śląsk - wyjaśnia Powarzyński.
Kuba występuje na pozycji rozgrywającego. W SMS trenuje dwa razy dziennie, łącznie z siłownią i zajęciami biegowymi. W barwach szkolnej drużyny występuje w rozgrywkach ligowych, a do Energi Wybrzeża dołącza na centralną część rozgrywek mistrzostw Polski.
- Moim wzorem jest Duńczyk Mikkel Hansen z Paris Saint-Germain. Cenię go za technikę użytkową, rzuty, podania i wizję na boisku. To mój wzór do naśladowania. Moim marzeniem jest zagrać kiedyś w Lidze Mistrzów i w Bundeslidze. Chyba każdy kto gra w piłkę ręczną, ma podobne marzenia. Teraz skupiam się jednak na tym, aby wygrywać w juniorskich rozgrywkach. Później chciałbym oczywiście zadebiutować w seniorskim zespole Wybrzeża w rozgrywkach PGNiG Superligi. Piłka ręczna w Gdańsku ma duży potencjał i liczę na to, że jeszcze nawiążemy do dawnych sukcesów, gdy Wybrzeże świętowało mistrzostwo Polski - mówi 17-latek.
Jego zdaniem piłka ręczna to dyscyplina, którą warto polecić młodym ludziom.
- To sport, który pozwala nawiązać znajomości i kontakty. Drużyna to trochę jak rodzina i przyjaźnie można pielęgnować przez wiele lat. Piłka ręczna uczy brać odpowiedzialność, a środowisko w grupach młodzieżowych jest naprawdę przyjazne. Plusem jest to, że aby grać, wystarczy mieć dobre obuwie i tyle. Reszta to koszty związane z wyjazdami na turnieje, ale tu możemy liczyć na pomoc klubu, w którym płacimy niewielkie miesięczne składki - twierdzi Powarzyński.
Młody rozgrywający marzy o tym, by kiedyś dołączyć do narodowej kadry. Jako dziecko zdążył jeszcze oglądać w telewizji mecze z udziałem legendarnej reprezentacji prowadzonej przez Bogdana Wentę, która sięgała po srebro i brąz mistrzostw świata w 2007 i 2009 roku. Dobrze pamięta brąz z 2015 za kadencji Michaela Bieglera.
- Mam nadzieję, ze jeszcze doczekamy takich sukcesów. Dużo ludzi pracuje na to, aby tak się właśnie stało. Myślę, że trudno powiedzieć kiedy możemy odzyskać pozycję, bo to może stać się także w momencie, w którym nikt nie będzie na nas stawiał. Chciałbym mieć wkład w taki rozwój wydarzeń. Fajnie jakby o sile kadry znów stanowili w dużej mierze zawodnicy związani z Trójmiastem - kończy rozgrywający Energi Wybrzeża.
Cykl Trojmiasto.pl Sport Talent
Co drugi wtorek w serwisie sportowym Trojmiasto.pl prezentujemy młodych sportowców z rozmaitych dyscyplin sportowych. Pisząc o ich początkach, treningach, sukcesach, ale i wyrzeczeniach, a także nakładach finansowych, które ponoszą ich rodzice, nie tylko będziemy towarzyszyć w drodze nastolatków na sportowe szczyty, ale również na ich przykładzie zamierzamy przedstawiać realny obraz sportu młodzieżowego.
W naszym zamyśle jest nie tylko cykl, który służy nadaniu rozgłosu i przysporzeniu satysfakcji tym, którzy już mocno zaangażowali się w sport i mają pierwsze osiągnięcia, ale na ich przykładzie chcemy pokazać, jakie aspekty pod uwagę muszą wziąć ci, którzy dopiero zastanawiają się, jaką ewentualnie drogę aktywności fizycznej wybrać dla swojego dziecka.
Oczywiście czekamy na wasze opinie, sygnalizowanie spraw, które w tej kwestii najbardziej was interesują, czy też dyscyplin, o których najbardziej chcielibyście przeczytać. Jesteśmy również otwarci na zgłoszenia kolejnych kandydatów z Trójmiasta, którzy chcieliby zaprezentować się w tym cyklu.
Kontakt mailowy: sport@trojmiasto.pl z dopiskiem "Sport Talent".
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2019-06-11 20:09
Fajny chlopak
Nie za duży nie za mały taki. Takich to ja lubię
- 3 6
-
2019-06-11 18:45
Dawid gratuluję syna.
- 7 5
-
2019-06-11 12:13
Agnieszka to jego trener.
- 3 9
-
2019-06-11 10:02
Warto dodać,że ma też utalentowaną siostrę,która również gra w szczypiorniaka !
- 15 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.